200 tysięcy mieszkańców w Rzeszowie? Brakuje już niewiele. Czas na kolejne powiększenie miasta

Czytaj dalej
Bartosz Gubernat

200 tysięcy mieszkańców w Rzeszowie? Brakuje już niewiele. Czas na kolejne powiększenie miasta

Bartosz Gubernat

Liczba mieszkańców zameldowanych w Rzeszowie po raz kolejny wzrosła i wynosi już 195 734. Jeśli miastu uda się przyłączyć Malawę, Pogwizdów Nowy i część Racławówki, od stycznia przyszłego roku mieszkańców będzie już ponad 200 tysięcy.

Konsultacje społeczne w sprawie kolejnego pomysłu zmiany granic miasta trwają, a mieszkańcy mogą wypowiedzieć się w tej sprawie do 21 lutego.

Decyzją Rady Miasta Rzeszowa, konsultowany jest pomysł włączenia w granice stolicy Podkarpacia: Pogwizdowa Nowego z gminy Głogów Małopolski, Malawy z gminy Krasne i części Racławówki z gminy Boguchwała.

Według najnowszych danych, jakimi dysponuje ratusz, liczba mieszkańców zameldowanych w Rzeszowie na pobyt stały i tymczasowy wynosi już 195 734.

W Malawie mieszka 3473 osoby, w Pogwizdowie Nowym 1149, a w Racławówce Doły około 350. Razem to 4972 osoby, co w przypadku włączenia od nowego roku tych wiosek do Rzeszowa pozwoli automatycznie przekroczyć liczbę 200 tysięcy zameldowanych mieszkańców.

CZYTAJ TEŻ: TOP 25 miast i gmin w podkarpackim o największej liczbie mieszkańców [RANKING]

W dalszej części przeczytasz:

  • Jak okoliczne gminy odnoszą się do planów miasta
  • Jakie są szanse na kolejne poszerzenie granic Rzeszowa
Pozostało jeszcze 67% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Bartosz Gubernat

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

jar_wo

Jak na razie, dzięki dętej przychylności (na nowo) wojewodziny rozrasta się karykaturalnie ponad miarę i grubo ponad swoje potrzeby miasto Głogów Małopolski a w Rzeszowie tylko ta sama od lat propaganda, że "rząd jest przychylny" i "są spore szanse" a w lipcu "przykro nam, że rząd nie wziął pod uwagę w tym roku naszych racji".
Żadnej kampanii informacyjnej że strony Rzeszowa, żadnego przedstawiania racji, żadnej próby czy choćby śladu starań w Warszawie (gdy w lipcu zapada decycja Rządu i wszyscy zainteresowani siedzą ministrom na głowie i wiszą u rękawa, prezydent Rzeszowa najczęściej bierze urlop i wypoczywa z dala od Rzeszowa i od sprawy).
Tak Panowie (i Panie) niczego się nie załatwi (chyba że naprawdę całe się nie chce załatwić) a całość jest tylko grą pod wyborcę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.