Czesław Wachnik

300 tys.zł do wzięcia i kamienice jak nowe

- Z remontem ruszymy, jak tylko znajdziemy wykonawcę. I nie powinno być z tym kłopotów - mówi Bożena Bień. Fot. Czesław Wachnik - Z remontem ruszymy, jak tylko znajdziemy wykonawcę. I nie powinno być z tym kłopotów - mówi Bożena Bień.
Czesław Wachnik

Pieniądze mogą dostać nie tylko wspólnoty, ale też inni. Warunek? Jeśli będą remontować lub odnawiać obiekt w gminie Świebodzin uznany za zabytkowy.

Bożena Bień reprezentuje wspólnotę mieszkaniową przy Sikorskiego 46 w Świebodzinie. To ta wspólnota dostała od miasta dotację w wysokości 48 tys. zł na remont elewacji swojego budynku. Pani Bożena jest zadowolona z przyznanych pieniędzy. - Nasza kamieniczka nie była remontowana od wojny. Wygląda okropnie, jej stan jest po prostu fatalny - twierdzi. A pozyskane pieniądze sprawią, że już jesienią będzie wyglądała jak nowa. Mają być odtworzone wszystkie szczegóły elewacji, chociażby każdy gzyms i figurka. Takie były wymogi konserwatora zabytków, który musiał zatwierdzić projekt. Nawet kolor elewacji on wybrał. Jednak bez akceptacji projektu przez konserwatora, otrzymanie pieniędzy byłoby niemożliwe.

Przy okazji postawili na remont kapitalny

Jej słowa to nie przechwałki. Otóż wspólnota po otrzymaniu dotacji z urzędu postanowiła przy okazji dokonać remontu kapitalnego całej kamienicy. Gmina pomaga jedynie w odnowieniu elewacji zewnętrznej. Natomiast w przypadku remontu dachu pieniądze na ten cel muszą wyłożyć sami mieszkańcy. I tak się stanie. Wspólnota, która składa się z czterech rodzin, chce zaciągnąć kredyt i odnowić całą kamienicę. Nasza rozmówczyni wylicza, że remont będzie kosztował grubo ponad 100 tys. zł. Przykładowo sama wymiana dachu to koszt około 60 tys. zł. Dodajmy do tego malowanie klatki schodowej, wymianę części instalacji itp. A dokumentacja kosztowała 7 tys. zł.

Także sąsiadka z parteru jest zadowolona z zapowiadanego remontu. - Dziś to nawet wstyd tu mieszkać. Tym bardziej, że wiele budynków w ostatnich latach zostało odnowionych - mówi mieszkanka.

Kazimierz Mocny popiera pomysł, by miasto pomagało w odnowieniu zabytkowych kamienic. - Pamiętajmy, że w wielu z nich mieszkają emeryci i renciści, którzy lokale wykupili przed wielu laty. Już wtedy budynki były w złym stanie. Dziś są w jeszcze gorszym, stąd remonty są kosztowne.

Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak wylicza, że w tym roku na odnowienie obiektów zabytkowych przeznaczono 300 tys. zł. Podobne sumy były w ostatnich kilku latach. Wyjaśnia też, że chcąc skorzystać z pomocy gminy, obiekt musi być wpisany do rejestru zabytków. I nie musi to być kamienica, z pomocy mogą skorzystać też parafie. I tak dzieje się w tym roku, pomoc przyznano dwóm parafiom - na odnowienie zabytkowego ołtarza w kościele w Jordanowie oraz witraży w świątyni w Świebodzinie. O pomoc wystąpiły jeszcze dwie parafie, ale dotacji nie przyznano, bo wytypowane do odnowienia ołtarze nie są zabytkami.

Nadal na chętnych czeka około 200 tys. zł

Natomiast gdy chodzi o wspólnoty, to pieniądze przyznano jedynie mieszkańcom kamienicy przy Sikorskiego 46. Dlatego w budżecie na remont elewacji czeka jeszcze prawie 200 tys. złotych. A może być nawet większa suma.

- Jeśli tylko będzie więcej chętnych, to dołożymy pieniędzy. Celem naszej akcji jest poprawa estetyki i wizerunku zabytkowej części miasta. I to się nam udaje. W ostatnich latach rocznie odnawiano cztery, pięć kamienic, a łącznie było ich grubo powyżej 20. A więc miasto się mocno zmieniło na lepsze - zauważa wiceburmistrz Krzysztof Tomalak.

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.