A po burzy przychodzi...

Czytaj dalej
Tomasz Maleta

A po burzy przychodzi...

Tomasz Maleta

Komentarz redaktora Tomasza Malety

Kolejna burza i ulewa. Od poprzedniej, która zalała Białystok, minęło raptem 40 dni. Różnica między opadem z 7 maja, a tym wczorajszym, sprowadza się nie tyle do milimetrów wody na metr kwadratowy, a do tego, że ten pierwszy wydarzył się w niedzielę po południu i wieczorem. Czyli gdy ruch w mieście był stosunkowo niewielki. A i tak wtedy były kolosalne kłopoty z przejazdem przez miasto. Rekordowy deszcz, który wtedy spadł, nie mógł być alibi doskonałym na trudności komunikacyjne. Bo za chwilę pojawi się kolejny. A że pojawi się, to tylko kwestia czasu.

Od dawna mówią o tym naukowcy, jak też o tym, że Białystok nie jest przygotowany na potop. Ten wczorajszy zaczął się w południe i równie mocno dał się mieszkańcom we znaki. No bo ileż razy w ciągu roku muszą być zalewani w mieście, które w porównaniu do innych ma ledwie rzeczkę?

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.