Tomasz Mikulicz

Awantura o walkę ze smogiem w Białymstoku

Awantura o walkę ze smogiem w Białymstoku Fot. pixabay.com Awantura o walkę ze smogiem w Białymstoku
Tomasz Mikulicz

Jasne jest, że ten kto truje najwięcej, powinien dostać dofinansowanie jako pierwszy. W tym roku decydowała kolejność zgłoszeń. Pojawiły się też oskarżenia o „załatwianie” dotacji.

Był mroźny czwartkowy wieczór, gdy zadzwoniła do nas Czytelniczka. Zażądała byśmy zrobili zdjęcie, bo w okolicach ul. Trawiastej widać smog. Niestety, jeśli rządzący nic z tym nie zrobią, tego typu telefonów będziemy odbierać coraz więcej.

Europejska Agencja Środowiska opublikowała właśnie raport, z którego wynika, że Białystok znajduje się wśród miast z największym stężeniem silnie rakotwórczych benzopirenów. Zielone płuca już niedługo mogą się stać tylko przysłowiowe.

- Dlatego tak ważna jest poprawa jakości powietrza - mówi Wojciech Koronkiewicz z SLD.

Na ostatniej sesji radni zgodzili się, by w naszym mieście był realizowany projekt modernizacji indywidualnych źródeł energii cieplnej i elektrycznej. Dzięki temu białostoczanie będą mogli się starać o dofinansowanie wymiany pieców węglowych np. na gazowe oraz montowania solarów.

Projekt będzie realizowany od trzeciego kwartału 2017 roku do końca 2019. Ma kosztować 8 mln zł, z czego 6,8 mln to dofinansowanie unijne. Pomoc otrzyma aż 400 gospodarstw domowych.

Co ciekawe, projekt przyjęto, ale nie wiadomo, na jakich zasadach pieniądze będą rozdzielane. - Czy odbędzie się to na zasadzie „pierwszy - lepszy”? A może lepiej przyjąć zasadę, że większą szansę na otrzymanie dofinansowania ma ktoś, kto spala 20 ton węgla niż 5? - pytał radny PiS Piotr Jankowski.

Dotarły do niego skargi mieszkańców na tegoroczne rozdzielenie 300 tys. zł na ten cel. - Pierwszego dnia naboru nie było już miejsc. Poza tym Rafał Kosmo z Federacji Zielonych twierdzi, że pracownica departamentu ochrony środowiska „załatwiła” dofinansowanie koleżance czy sąsiadce. Dziwnie pokrywa się to z tym, co mówią mieszkańcy - podkreśla Jankowski.

Wiceprezydent Robert Jóźwiak mówi, że jak się rzuca oskarżenia to trzeba mieć dowody. - Nie wypada głosić jakichś insynuacji - denerwował się.

Stwierdził, że na stworzenie regulaminu przyznawania dotacji przyjdzie jeszcze czas. Zapewnił, że będzie tak konstruowany, by osiągnąć jak najlepszy efekt ekologiczny.

Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.