Bieżeństwo. To było największe przymusowe wypędzenie w naszej części Europy (wideo)

Czytaj dalej
Fot. Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz

Bieżeństwo. To było największe przymusowe wypędzenie w naszej części Europy (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz

Prawie 3 miliony ludzi musiało opuścić swoje domy i jechać w głąb Rosji. Apogeum wysiedleń przypada na okres od wiosny do jesieni 1915 roku. Białostocki dokumentalista Jerzy Kalina przypomina historie bieżeńców.

Ile czasu nosił się Pan z zamiarem zrobienia filmu o bieżeństwie?

Ten temat żyje we mnie od dzieciństwa. We wsi Koszele, w gminie Orla, skąd pochodzę, w domu moich rodziców, mieszkała z nami moja prababka Zofia. Urodziła w 1897 roku i była świadomą uczestniczką bieżeństwa. W dzieciństwie interesował mnie bardzo jej sunduk. To taka drewniana skrzynia posażna, kufer, właściwie jedyna rzecz, którą przywiozła z siedmioletniego pobytu w Rosji. W połowie wypełniona była przeróżnymi kolorowymi banknotami. Na nich byli brodaci mężczyźni. Potem zrozumiałem, że to był imperator Mikołaj II i Aleksander III. Z kolei duża kobieta siedząca na tronie to mogła być Katarzyna II. Były też pieniądze z czasów sowieckich i jeszcze jakieś, których nie rozpoznawałem. Babka strzegła tej skrzyni, ale wnuk za bardzo na to nie zważał. Wyciągnąłem te pieniądze z kolegami z tej skrzyni i graliśmy nimi w karty. Potem zrobiłem rzecz jeszcze straszniejszą.

W dalszej części rozmowy dowiesz się:

- jaka była historia bieżeńców

- dlaczego musieli uciekać z Polski

- jak wyglądało kręcenie filmu o bieżeństwie

Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jerzy Doroszkiewicz

Szeroko pojęta kultura - to temat rzeka, który można eksplorować w nieskończoność. A że w Białymstoku dzieje się wbrew pozorom sporo - warto o tym pisać. A kiedy jest czas - skonfrontować z tym, co dzieje się w Polsce i świecie i podzielić się przemyśleniami z Czytelnikami i Internautami. Stale zaglądamy do Opery i Filharmonii Podlaskiej, śledzimy poczynania Teatru Dramatycznego, ale nie zaniedbujemy Białostockiego Teatru Lalek i teatru szkolnego Wydziału Sztuki Lalkarskiej. A zatem - do zobaczenia na imprezach i do poczytania

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.