Był Anwil teraz będzie Turów

Czytaj dalej
Fot. Piotr Kieplin
Andrzej Flügel

Był Anwil teraz będzie Turów

Andrzej Flügel

Stelmet BC Zielona Góra przegrał bardzo ważny mecz z Anwilem we Włocławku. Już w sobotę (8 kwietnia) nasi będą podejmować PGE Turów Zgorzelec.

Mecz na szczycie miał pokazać kto jest w lepszej formie w finale rundy zasadniczej i kto znajduje się bliżej pierwszego miejsca przed play offem. Wychodzi na to, że Anwil. Oczywiście porażka jeszcze niczego nie przesądza, bo wszystko rozstrzygnie się w decydujących spotkaniach. Nie da się jednak ukryć, że to co pokazał we Włocławku mistrz Polski jest ostrzeżeniem. Po prostu na tle mocnego, rozpędzonego Anwilu wyglądaliśmy słabo w większości elementów gry. Oni walczyli zespołowo, niemal każdy zawodnik, który wchodził z ławki coś od siebie dokładał. U nas kroku rywalom usiłowała dotrzymać trójka, momentami czwórka zawodników, pozostali jakby przeszli obok. Tak można wygrywać mecze z ligowymi słabeuszami, a nie z zespołem ze szczytu tabeli. Miejmy nadzieję, że nasi koszykarze wyciągną wnioski z tej, nie ma co ukrywać, bolesnej porażki.

Oto jak mecz ocenili obaj trenerzy i kapitan zielonogórzan. Szkoleniowiec Anwilu Igor Milicić: Zrobiliśmy duży krok do przodu w tym żeby zespół uwierzył że może grać na dobrym poziomie. Przez większość spotkania kontrolowaliśmy ten mecz, głównie dzięki zbiórkom w obronie. Było trochę za dużo strat.

Artur Gronek: - Gratuluję Anwilowi. Zagrał naprawdę dobre spotkanie. Szczególnie w drugich pięciu minutach pierwszej kwarty i w drugiej. Postawili nam bardzo ciężkie warunki. Oba zespoły były dobrze przygotowane. Anwil egzekwował swoją grę trochę lepiej niż my jeżeli chodzi o atak. Z drugiej strony powinniśmy zagrać lepiej w obronie, szczególnie w pierwszej połowie. Przeanalizujemy to spotkanie i postaramy się popracować nad tym co zrobiliśmy źle.

- Anwil zagrał świetny mecz - dodał Łukasz Koszarek. - Przespaliśmy pierwszą połowę. Kilka razy nie trafiliśmy z otwartych pozycji. Było też sporo strat, kilka z moim udziałem. Potem goniliśmy ale Anwil był lepszy. Wygląda na to, że w tej chwili Anwil jest najlepszą drużyną i głównym faworytem do mistrzostwa. Wiem, że oni będą mówić że wcale nie są, ale wygląda na to, że jednak są.

Nie ma czasu na rozpamiętywaniu tej porażki, bo jutro już kolejne mecze. Stelmet podejmuje PGE Turów Zgorzelec. Jeszcze przed dwoma sezonami ten mecz byłby hitem kolejki. jest inaczej, bo ekipa ze Zgorzelca już drugi sezon jest w przebudowie, ma mniejszy budżet a co za tym idzie jej możliwości sięgają udziału w play off. Nasi jutrzejsi rywale toczą ostry bój by awansować do play offu. Mają szansę, ale podobne ambicje ma kilka zespołów. Aktualnie z dorobkiem 42 punktów w 27 meczach są na dziesiątym miejscu (wygrali 15 spotkań, w 12 schodzili z parkietu pokonani), ale rywale mają o jeden mecz więcej. Turowa w żaden sposób nie wolno lekceważyć i miejmy nadzieję, że nasz zespół zechce zrehabilitować się za słaby występ we Włocławku. W pierwszej rundzie w Zgorzelcu w spotkaniu rozegranym w czasie świąt Bożego Narodzenia po zaciętym meczu zwyciężyliśmy 85:83. Pojedynek z Turowem w sobotę o 18.00. Live: www.gazetalubuska.pl

Oto rezultaty innych spotkań środowej kolejki: AZS Koszalin - Polski Cukier Toruń 82:80,Polfarmex Kutno - Trefl Sopot 59:75, Miasto Szkła Krosno - Polpharma Starogard Gd. 74:85,Energa Czarni Słupsk - Siarka Tarnobrzeg 92:86, Asseco Gdynia - Rosa Radom 80:90, MKS Dąbrowa Górnicza - King Szczecin 90:79, TBV Start Lublin - BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 64:73.

Andrzej Flügel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.