Chcą ostrzejszych kar dla oprawców zwierząt

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Joanna Labuda

Chcą ostrzejszych kar dla oprawców zwierząt

Joanna Labuda

Już ponad 112 tys. obywateli podpisało wirtualną petycję do Sejmu RP w obronie praw zwierząt. Jej pomysłodawcy chcą podwyższenia kar.

Do tej pory sądy najczęściej stosowały kary wolnościowe, które według ekspertów są jedynie „głaskaniem po głowie” oprawców. Za katowanie, głodzenie i nielegalne zabijanie zwierząt chcą wymierzania kar bezwzględnego pozbawienia wolności i wysokich sankcji finansowych.

Do podpisania petycji zachęca m.in. poznańska fundacja Animal Security, która w ciągu roku zajmuje się setkami spraw o znęcanie się nad zwierzętami.

- Ważne, by petycja trafiła na biurka posłów. Problem jest poważny, a społeczeństwo daje wyraz swojego sprzeciwu - mówi Emilia Kaczmarek z Animal Security.

- Kara w zawieszeniu to żadna kara. Na szczęście spotykamy już sędziów, dla których torturowanie zwierząt to czyn niegodny człowieka - dodaje.

Na przykład w ubiegłym tygodniu przed olsztyńskim sądem stanęli oprawcy Barrego. Pies został przez nich ogłuszony siekierą, a następnie zakopany żywcem. Jednemu z os-karżonych sąd wymierzył karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, a drugiemu 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Obaj dostali też 5-letni zakaz posiadania zwierząt.

- Podobnie było w Poznaniu w przypadku suczki wyrzuconej z balkonu, gdzie właściciel psa również trafił na kilka miesięcy do więzienia. Faktem jest to, że wcześniej miał już problemy z prawem i to zadecydowało o surowym wyroku - dodaje Emilia Kaczmarek.

O podpisywanie petycji apeluje Danuta Skarbek, założycielka Fundacji Opieki Nad Zwierzętami Canis. Jej zdaniem, na oprawców zwierząt sądy powinny nakładać dodatkowo bardzo wysokie kary finansowe.

- Chłop na wsi i każda inna osoba będą obawiać się utraty 10 tysięcy złotych. To bardzo skuteczna metoda, która może przynieść efekty w bardzo krótkim czasie - przekonuje Danuta Skarbek. - Osoba, która krzywdzi zwierzęta i dostaje karę w zawieszeniu, to tak jakby została jeszcze pogłaskana po głowie.

Mecenas Mateusz Łątkowski, który od lat pro bono walczy w sądach o prawa zwierząt przekonuje, że edukacja w tym zakresie powinna zacząć się w szkołach.

- Sądy nie są już tak pobłażliwe jak kiedyś, a prawna ochrona zwierząt się polepszyła. Większy nacisk powinniśmy kłaść teraz na edukację - mówi mecenas Łątkowski. - Od najmłodszych lat, czyli już w szkołach podstawowych, zamiast bezczynnie spędzać godziny wychowawcze, powinno się uczulać dzieci, że zwierzęta to istoty żyjące, czujące i cierpiące, które wymagają poszanowania i opieki.

W 2014 roku prokuratury w Kujawsko-Pomorskiem prowadziły 136 spraw dotyczących przemocy wobec zwierząt. 85 z nich zakończyło się umorzeniem, 34 w ogóle nie rozpatrzono, a tylko w 27 był akt oskarżenia. Średnia wysokość zasądzonej grzywny wynosiła 740 zł.

Joanna Labuda

Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.