Choć wniosek był dobry, dziury nie znikną

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Pochodowicz
Julia Szypulska

Choć wniosek był dobry, dziury nie znikną

Julia Szypulska

Pieniądze na remont głównej drogi w mieście przepadły. Można było dostać 4 mln zł.

Al. Niepodległości miała być remontowana w ramach tzw. schetynówek. Monieckie starostwo powiatowe, które zarządza tą drogą, kilka miesięcy temu złożyło wniosek o pieniądze, który wstępnie został dobrze oceniony przez ministerstwo infrastruktury i budownictwa. Był na 14. miejscu listy rankingowej w woj. podlaskim. To pozycja rezerwowa, ale na tyle wysoka, że były realne szanse na dofinansowanie. Pieniądze jednak przepadły.

- Ulica miała szanse stać się aleją z prawdziwego zdarzenia, a pozostanie wyboistym traktem - komentuje Krzysztof Pochodowicz, radny powiatowy. - Stało się tak przez zaniedbanie starosty. Powinien on był złożyć zwyczajowe odwołanie od wyników rankingu. Zwyczajowe, bo składa je większość ubiegających się o dofinansowanie w ramach schetynówek, może poza tymi z pierwszej trójki. Nie można na nim stracić, bo komisja nie zmniejszy pierwszej oceny. Można za to zyskać parę dodatkowych punktów.

Władze powiatu tego nie zrobiły. Kiedy ministerstwo podało ostateczną listę rankingową wniosków, okazało się, że projekt z Moniek jest na 21. miejscu. Wtedy władze powiatu liczyły jeszcze, że projekt „załapie się” na dofinansowanie w ramach oszczędności przetargowych. Ale gdy w grudniu zmniejszono pulę pieniędzy na schetynówki, wszystko przepadło.

Władze powiatu nie mają sobie nic do zarzucenia. W ich ocenie wniosek był bardzo dobrze napisany i trudno byłoby cokolwiek zmienić.

Tak po zimie wygląda główna ulica w Mońkach. Nic nie wskazuje na to, by jej stan zdecydowanie poprawił się w najbliższym czasie
Krzysztof Pochodowicz Tak po zimie wygląda główna ulica w Mońkach. Nic nie wskazuje na to, by jej stan zdecydowanie poprawił się w najbliższym czasie

- Nie składaliśmy odwołania, ponieważ doświadczenie z ubiegłych lat pokazywało, że nie przynosiło to żadnych efektów - wyjaśnia Robert Sidorski, wicestarosta moniecki. - Bywało, że dostawaliśmy dodatkowy punkt, ale nie powodowało to zmiany miejsca na liście.

Co się zatem stało, że dobrze oceniony wniosek spadł aż na 21. miejsce?

- Wszyscy byliśmy tym zaskoczeni - przyznaje Sidorski. - Nasze zdziwienie wzbudziło też to, że oceny wystawiane przez pięciu członków komisji konkursowej były zbieżne we wszystkich kryteriach. A w dwóch były wręcz takie same z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku.

Zapowiada, że także w tym roku starostwo będzie ubiegać się o dofinansowanie remontu Al. Niepodległości.

Julia Szypulska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.