Dobra rada dla seniorów

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Dobra rada dla seniorów

Jarosław Miłkowski

Latem zacznie działać w Gorzowie rada złożona z 15 seniorów. Czym będą się oni zajmowali? Spraw do rozwiązania jest sporo: brak miejsca na spotkania seniorów czy brak specjalnej karty.

- To już najwyższy czas, żeby rada w końcu wystartowała. W Gorzowie jest 30 tys. seniorów, a nie mają oni swojego przedstawiciela w mieście. To trzeba zmienić - mówi nam Marek Antoni Ksyt, prezes stowarzyszenia Złoty Kłos. O gorzowianach, którzy skończyli już 60. rok życia, rozmawiamy nie bez powodu. Magistrat szykuje się właśnie do powołania Gorzowskiej Rady Seniora.

To bardzo liczna grupa

- W 2014 r. przeprowadzaliśmy ankietę wśród osób starszych. I wyszło z niej, że chcą one, by taka rada powstała - wyjaśnia Irena Olszewska z miejskiego wydziału spraw społecznych. Tłumaczy przy okazji, że rada ma spełniać funkcję doradczą, a o tym, czym konkretnie miałaby się zajmować, zdecydują w konsultacjach sami seniorzy. Rada ma zacząć funkcjonowanie jeszcze latem tego roku.

Problemów, z którymi borykają się najstarsi gorzowianie, jest mnóstwo. - Seniorów z każdym rokiem przybywa. Za pięć lat może być ich już 35 tys. Tymczasem w Gorzowie jest coraz mniej miejsc, w których osoby starsze mogą się ze sobą spotkać. Jeszcze parę lat temu był dom kultury Małyszyn czy Grodzki Dom Kultury, ale zostały polikwidowane - zwraca uwagę Jarosław Marciniak z fundacji Gorzów dla Seniorów.

Potrzeba sali!

Seniorzy, by spędzić ze sobą czas, często muszą korzystać z wynajmowanych lokali. Złoty Kłos korzysta z budynku Miejskiego Centrum Kultury. Wszystkich zajęć nie może przeprowadzić u siebie nawet Uniwersytet Trzeciego Wieku, który ma siedzibę przy ul. Jagiełły. - Na zajęcia z gimnastyki, na które uczęszcza 300 osób, chodzimy do AWF-u - przyznaje Czesław Ganda, prezes gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

W Gorzowie jest 30 tys. seniorów. W ciągu najbliższych pięciu lat przybędzie 5 tys.

By rozwiązać ten problem, Marciniak z fundacji Gorzów dla Seniorów, chce zbudować specjalny kompleks przeznaczony właśnie dla nich: - Ma mieć dwie sale gimnastyczne po 120 mkw., salę komputerową, językową, artystyczną oraz wykładową na 120 osób - wylicza. Trwają już w tej sprawie rozmowy z magistratem. Fundacja chce pozyskać na kompleks pieniądze z Unii Europejskiej, wyłoży na to także fundusze zebrane przez siebie, a wkładem miasta będzie grunt. - Na początku przyszłego roku chcemy już starać się o pieniądze. Obiekt mógłby powstać w ciągu kolejnych dwóch lat - mówi Marciniak.

Inne problemy? - W Gorzowie nie ma przychodni geriatrycznej - mówi Ksyt ze stowarzyszenia Złoty Kłos. I choć służba zdrowia podlega rządowi i samorządowi wojewódzkiemu, a nie miastu, seniorzy liczą na wsparcie w tej kwestii władz miasta. - Gdy głosów w sprawie służby zdrowia będzie więcej, powinno to dać do myślenia - mówi Ganda z UTW.

Przedstawiciele organizacji senioralnych zwracają też uwagę, że brakuje w mieście łatwego dostępu do urzędu. - Proszę spojrzeć na te bariery, przez które trzeba przejść w urzędzie przy Sikorskiego. Starsza osoba łatwo tymi schodami nie wejdzie - mówi Ksyt. Kolejnym problemem jest brak informacji przydatnych seniorom.
- Wielu z nich nie wie, że w ogóle mogą skorzystać z pomocy - dodaje prezes Złotego Kłosu.

Nie każdemu się chce?

Odrębną sprawą jest fakt, że tylko kilka procent seniorów jest w ogóle aktywnych. Do Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Złotego Kłosu, klubu Jedynka czy Zodiak (to m.in. one skupiają seniorów) nie przychodzi nawet 2 tys. osób.
- Trudno jednak zaktywizować pozostałe 28 tys. seniorów, gdy nie ma już miejsc, w których mogliby zacząć spędzać czas - mówi Marciniak. Dlatego walczy o wybudowanie kompleksu dla seniorów.

Skąd wziął się pomysł?

Kto w radzie?

Kiedy konsultacje?

Czego brakuje seniorom w Gorzowie
Jarosław Miłkowski Jadwiga Bartosiak z ul. Skromnej w Gorzowie

Jestem już niesprawna ruchowo, więc na Dolinkach, gdzie mieszkam, brakuje mi równych chodników. Miasto mogłoby zrobić też akcję uczącą młodszych szacunku dla seniorów.

Czego brakuje seniorom w Gorzowie
Jarosław Miłkowski Kazimierz Kowala z ul. Słonecznej w Gorzowie

Mnie jako seniorowi wszystko w Gorzowie pasuje. Jedynie ryby mogłyby lepiej brać. Seniorzy mają coraz lepiej, miasto wyrównuje chodniki, więc nie ma na co narzekać.

Czego brakuje seniorom w Gorzowie
Jarosław Miłkowski Teresa Boruk z pl. Staromiejskiego w Gorzowie

W mieście przydałaby się karta seniora. Dzięki niej można byłoby taniej pójść do teatru czy filharmonii. Poza tym brakuje mi pełnej informacji o tym, co się w mieście dzieje.

Czego brakuje seniorom w Gorzowie
Jarosław Miłkowski Leopold Różyński z ul. Dąbrowskiej w Gorzowie

Brakuje mi w Gorzowie typowego klubu dla seniora. Takiego, gdzie można byłoby pójść w sobotę na dancing i potańczyć z seniorką przy muzyce z lat 60.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.