Dwa auta Kuby Wojewódzkiego pochodzą z Białegostoku. Showmen przyjechał po nie osobiście
Kuba Wojewódzki - na drugie ma „Władysław”, choć zdecydowanie bardziej pasowałoby do niego „miłośnik motoryzacji”. I dodajmy, że nie byle jakiej.
- Do dwudziestego chyba roku życia, jedyną formą zainteresowania motoryzacją było przyglądanie się, jak mój starszy brat poleruje i nabłyszcza nasz familijny dobytek - pisze juror i muzyk w książce „Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia”.
Późniejsza lista aut będących w jego posiadaniu jest jak podlaska żwirówka: długa, kręta i wyboista. Dlaczego akurat podlaska? Otóż dlatego, że jedno z pierwszych aut, którym jeździł, kupił osobiście w Białymstoku.
- Auto nieodzownie kojarzy mi się z emocją, a pomimo licznych prób nie potrafiłem wykrzesać emocji, spoglądając na nasze fiaty, łady czy trabanta - wspomina Kuba Wojewódzki samochody, którymi jeździł, ale jeszcze jako pasażer na tylnych fotelach.
Pierwsze własne auto sprezentowali mu rodzice. - To była łada 1300 o kolorze wodnistej, musztardowej kupy niemowlaka. Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale wówczas to był samochód z tak zwanej górnej półki… Podczas jednej z romantycznych randek złamałem oparcie przedniego siedzenia. Moja koleżanka ze studiów podczas konsumowania orgazmu zyskiwała potencjał Roberta Burneiki i oparcie w tym starciu przegrało - pisze Wojewódzki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień