Działki po lodowisku na sprzedaż. Zobacz, jak znikał Torbyd [zdjęcia, wideo]

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Anna Stasiewicz

Działki po lodowisku na sprzedaż. Zobacz, jak znikał Torbyd [zdjęcia, wideo]

Anna Stasiewicz

Patrząc, jak dziś wygląda plac u zbiegu Ogińskiego, Moniuszki i Chopina, aż trudno uwierzyć, że jeszcze w latach 90-tych funkcjonowało tam lodowisko.

Kiedy kryte lodowisko przestało funkcjonować, miasto liczyło, że szybko sprzeda działkę, a za pieniądze sfinansuje budowę nowego lodowiska, które jak obecnie, miało powstać przy hali Łuczniczka.

Sprawa okazała się jednak dużo bardziej trudna. Najpierw przez dłuższy czas był problem z roszczeniami dawnych właścicieli, a kiedy już miasto zaczęło ogłaszać przetarg, nie zgłaszali się chętni do kupna działki. Na rynku nieruchomości trwał akurat kryzys, a teren nie dość, że spory i drogi, to w dodatku z pozostałościami po byłym lodowisku. Wszystko wskazuje na to, że wizja rozbiórki odstraszyła potencjalnych kupców. W sumie miasto rozpisało 9 przetargów, które zakończyły się fiaskiem, mimo, że cenę z 14 mln zł obniżono do 9 milionów.

W ubiegłym roku zaczęto szukać firmy, która dokona rozbiórki znajdujących się tam obiektów. Wygrała firma z Grudziądza, która w kwietniu tego roku rozpoczęła prace. Zgodziła się to zrobić za symboliczną kwotę 2,46 złotych. Prace ruszyły jednak później niż początkowo planowano, bo okazało się, że na terenie Torbydu swoje siedliska mają jeże, jerzyki, kawki i nietoperze. Trzeba było więc przygotować nowe.

Rozbiórka ruszyła w końcu wiosną tego roku i powoli dobiega końca. Radni na ostatniej sesji zdecydowali, że podzielone na mniejsze działki po Torbydzie można sprzedać.

Prezydent Rafał Bruski zapewnia, że zanim dojdzie do ogłoszenia przetargu, ziemia zostanie zbadana pod kątem zanieczyszczeń. Dodaje też, że ratusz ma dokumenty, z których wynika, że w 2004 roku amoniak został wypompowany z instalacji i wywieziony. Miasto chce też zlecić nową wycenę gruntów.

- Są już co najmniej 3 podmioty zainteresowane kupnem działek. Zależy nam jednak, by powstał obiekt o określonej architekturze. Zbliżonej do Focusa, a nie do Biedronki - dodaje Rafał Bruski.

Z nowym właścicielem terenu zostanie więc zawarta umowa podobna jak w przypadku parkingu Pod Blankami.



Anna Stasiewicz

W redakcji odpowiadam za lokalny samorząd i działania władz, chociaż z racji mojego wykształcenia, w kręgu zainteresowań jest również historia oraz polityka samorządowa.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.