Włodzimierz Knap

Gdzie się podział Andrzej Duda? [WIDEO]

Prezydent Duda uwielbia narty. W mijającym sezonie siedem razy korzystał z górskich stoków Fot. fot. Tomasz Mateusiak Prezydent Duda uwielbia narty. W mijającym sezonie siedem razy korzystał z górskich stoków
Włodzimierz Knap

- To dobrze, że prezydent jest bierny - twierdzi prof. Dudek

Prezydent Andrzej Duda często jest bierny, niewidoczny, zwłaszcza na arenie zagranicznej, wojskowej oraz jako strażnik konstytucji i w polityce krajowej. Taki jest od początku kadencji.

A jak już wykazał się aktywnością, zaskarżając uchwaloną przez obóz władzy ustawę o zgromadzeniach, to Trybunał Konstytucyjny wczoraj jego skargę odrzucił. Ironią losu jest fakt, że wniosek Andrzeja Dudy poparli tzw. starzy sędziowie, a zakwestionowali tzw. PiS-owscy, z wyjątkiem Piotra Pszczółkowskiego.

Prezydent na nartach. Andrzej Duda na V memoriale Marii Kaczyńskiej

Źródło:TVN24

Dobrze, że nie walczy

Bierność prezydenta na polu szeroko rozumianej polityki i uległość wobec obozu władzy nie martwi prof. Antoniego Dudka, politologa z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W jego ocenie złe skutki dla państwa przynosi brak precyzyjnych uregulowań w konstytucji dotyczących uprawnień rządu i prezydenta RP. - Prowadziły one już do dwuwładzy, i to w ostrej postaci - mówi prof. Dudek (opowiada się za wyborem głowy państwa przez Zgromadzenie Narodowe i przyznania mu symbolicznych uprawnień). Zadowolony jest z tego, że w okresie prezydentury Dudy taka sytuacja nie zachodzi, bo prezydent godzi się grać rolę marginalną. Zdaniem prof. Dudka nie powinien jednak akceptować tego, że obecnie rzeczywisty ośrodek władzy znajduje się poza urzędem premiera i prezydenta, bo jest to rażąco sprzeczne z konstytucją.

W ocenie politologa prezydent RP ma jednak do odegrania szalenie ważną rolę. Jest nią budowanie wspólnoty. - Niestety, tego Andrzej Duda nie robił, nie robi i już nie zrobi, bo zbyt mocno zaangażował się po stronie swojego obozu politycznego - narzeka prof. Dudek. - Dołączył go grona prezydentów partyjnych. Zresztą, dotychczas mieliśmy samych prezydentów partyjnych, z wyłączeniem Lecha Wałęsy, ale jego prezydentura była fatalna.

Piotr Trudnowski z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego oczekiwałby nieco większej aktywności ze strony prezydenta, lecz rozumie, dlaczego nie wykazuje się nią w nadmiarze. - Najsilniejszą jego bronią jest weto, a Andrzejowi Dudzie ciężko po nie sięgać, skoro ma ten sam rodowód, co obóz władzy - mówi Trudnowski. - Wyborcy nie rozumieliby częstych „nie” składanych wobec swoich.

Analityk z Klubu Jagiellońskiego zwraca też uwagę na kwestię reelekcji. Jeżeli Duda chce ponownie zostać wybrany, musi mieć poparcie PiS, zwłaszcza prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Prezydent Duda prowadzi w sondażach zaufania. Ufa mu 60 proc. badanych (nie ufa 28 proc.). Te wyniki nie powinny go jednak nadmiernie cieszyć. Bronisław Komorowski jeszcze miesiąc przed przegranymi wyborami w maju 2015 r. cieszył się zaufaniem 67 proc. Polaków!

Aktywny na prowincji

Prof. Tomasz Gąsowski, historyk z UJ, zwraca uwagę, że prezydent Duda schodzi z pierwszej linii politycznej gry, ale za to jest niezwykle aktywny w tzw. Polsce lokalnej. - Mieszkańcy dużych miast nie mają pojęcia, że przyjazd prezydenta RP do małych miejscowości jest wielkim wydarzeniem, oznaką ich docenienia, co przekłada się na sondaże i wynik wyborczy - twierdzi prof. Gąsowski. Brak zaangażowania prezydenta w wielką politykę wiąże też z pasywnością jego drużyny, czyli prezydenckich ministrów. Wśród nich tylko Marek Magierowski, rzecznik głowy państwa, ma aspiracje wciągnięcia go do walki politycznej jako aktywnego i silnego gracza. Na razie bez powodzenia.

Prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, przekonuje, że prezydentem Polski powinien być mąż stanu z prawdziwego zdarzenia. Zwraca uwagę, że dzieje świata, w tym Polski, raz po raz dają dowody, jak kluczowe znaczenie ma to, kto w chwilach próby stał na czele państwa. Ważna jest bowiem nie tylko godność urzędu prezydenckiego, ale również konkretnej osoby. I tak np. niektórzy prezydenci Niemiec i Czech, np. Richard von Weizsaecker czy Wacław Havel, choć uprawnienia mieli mizerne, to ze względu na osobowość odgrywali dużą rolę w swoich państwach. Urząd prezydenta Polski został tak skrojony, że osoba, która go pełni, powinna być kimś w rodzaju „ojca narodu”.

Prezydent Duda uwielbia za to szusować na nartach. Andrzej Dera, minister w jego kancelarii, podał, że w tym sezonie prezydent siedem razy wyjeżdżał, by korzystać ze stoków. Minister Dera chwalił swojego pryncypała także za to, że chętnie bierze udział w akcjach charytatywnych.

Włodzimierz Knap

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.