Głogów: Dwa osiedla zostaną zaopatrzone w gazociąg

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Tygodnika Głogowskiego
Grażyna Szyszka

Głogów: Dwa osiedla zostaną zaopatrzone w gazociąg

Grażyna Szyszka

Mieszkańcy osiedli Nosocice oraz Krzepów doczekają się gazociągu na swoim terenie. Skorzystać może z niego 180 osób.

Polska Spółka Gazownictwa nie wycofuje się z budowy gazociągu na osiedlach Nosocice i Krzepów. Według planów ma z niego skorzystać blisko 180 odbiorców, którzy zadeklarowali nie tylko użytkowanie gazu w kuchni, ale przede wszystkim ogrzewanie budynku.

Przypomnijmy: podzielona na etapy inwestycja jest już zatwierdzona w zakresie techniczno-ekonomicznym. Mówiąc wprost: została zlecona do realizacji. Co istotne, roboty mają być skoordynowane z trwającą od lutego przebudową ulicy Rudnowskiej wraz z chodnikami. Polska Spółka Gazowa posiada wymagane uzgodnienia drogowe wydane w formie decyzji przez głogowski urząd miejski.

Jak informuje Piotr Wojtasik z biura komunikacji PSG we Wrocławiu, drugi etap planowanej inwestycji jest w trakcie projektowania.

– Dokumentacja projektowa jest aktualnie opiniowana w Zespole Uzgadniania Dokumentacji Projektowych w Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Głogowie – opowiada Piotr Wojtasik. – Po uzyskaniu pozytywnej opinii wystąpimy z wnioskiem o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę. W tym zakresie inwestycji planujemy ją zakończyć w kwietniu 2017 roku – dodaje.

Budowa sieci gazowej obejmuje następujące ulice: Rudnowska, Karmelkowa, Dolna, Słodka, Akacjowa, Krótka, Klonowa, Osadników, Kościelna, Wspólna oraz Kresowa. W ramach robót planowane jest wykonanie przyłączy gazu do wspmnianych już niemal 180 odbiorców.

Co na to sami mieszkańcy osiedli?

Okazuje się, że ludzie tej części Głogowa dość sceptycznie podchodzą do planowanej inwestycji gazowniczej spółki. – Kilka lat temu były spotkania w tej sprawie i od tamtej pory cisza, nikt nic nie wie – mówi nam jeden z mieszkańców Krzepowa. – Zresztą mam już dość tych wszystkich inwestycji, bo tylko się człowiek musi za portfel trzymać. Przy budowie kanalizacji obiecywali, że zostawią działkę w takim stanie, jakim zastali. Akurat! Nie dość, że sam posiałem trawę, to jeszcze mi za nią policzyli! - mówi na koniec zdenerwowany.

Grażyna Szyszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.