Gminy już główkują, co zrobić, aby reforma oświaty nie bolała

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Gminy już główkują, co zrobić, aby reforma oświaty nie bolała

Jarosław Miłkowski

W Gorzowie jedno z gimnazjów ma być zamknięte, w regionie takie szkoły będą podstawówkami.

- Miasto nie ma jeszcze ostatecznej koncepcji, co ze szkołami. Nauczyciele są przerażeni – mówi Barbara Zajbert, szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gorzowie. Wczoraj była na spotkaniu gorzowskich urzędników od edukacji z dyrektorami szkół. Temat? Oczywisty. W poniedziałek prezydent podpisał ustawę zmieniającą system oświaty. Od 1 września w Polsce znów – po 18 latach – będą ośmioletnie szkoły podstawowe.

Reforma oświatowa powoduje, że zlikwidowane zostaną gimnazja. – Nie wiemy, jak to będzie. Moim zdaniem reforma wprowadzana jest za szybko – mówiła nam w południe Maria Zawadzka, dyrektor Gimnazjum nr 7 Gorzowie.

Rano przeciwko reformie protestowali radni PO. - Uważamy, że to nie jest reforma, to jest dereforma, która wprowadza chaos wśród nauczycieli, uczniów, a przede wszystkim samorządowców. Minister oświaty Anna Zalewska mówi, że samorządy są przygotowane i że nie zapłacą za tę reformę. Zapłacą za nią bardzo dużo! – mówił Jerzy Sobolewski. Jego zdaniem, rząd wprowadza nowy system edukacji, by wymienić dyrektorów we wszystkich placówkach. - Apeluję do mieszkańców Gorzowa, żeby wiedzieli, że ten zamęt, który teraz będzie w samorządzie gorzowskim, gorzowskich szkołach, z gorzowską edukacją, to jest wina Pis-u, ponieważ prezydent, dyrektor wydziału oświaty i my jako radni za to nie odpowiadamy. A wszystko to wynika z reformy wprowadzonej w sposób niekontrolowany i bardzo zły – emocjonował się Sobolewski.

Jak wylicza Zajbert ze Związku Nauczycielstwa Polskiego reforma będzie kosztowała 2 mld zł w skali kraju. A zagrożonych utratą pracy jest 7,5 tys. nauczycieli.

Zmiany w Gorzowie?

Po południu poznaliśmy pierwsze – jeszcze nieoficjalne - szczegóły dotyczące zmian w Gorzowie. – Plan jest taki, aby wygasić Gimnazjum nr 4 przy ul. Grobla, a kontynuować naukę w budynkach Gimnazjum nr 7 przy ul. Estkowskiego i w Gimnazjum nr 9 przy ul. Zamenhofa – mówiła nam Zajbert. Podkreślała przy tym, że urzędnicy chcą, by reformę oświatową jak najmniej boleśnie odczuli nauczyciele. Miastu zależy na utrzymaniu nauczycieli, więc mają dostawać choćby częściowe etaty. Ostateczne decyzje mają być podjęte do 31 marca. To graniczna data na stworzenie tzw. siatki szkół oraz przyjęcie uchwały przez radę miasta.

A co słychać w innych częściach regionu? W Międzyrzeczu ma być aż pięć szkół podstawowych. Żadna placówka nie zostanie zamknięta. – Oba gimnazja staną się podstawówkami, a w Gimnazjum nr 2 chcemy zrobić oddziały sportowe. Uczniowie zostaną przyporządkowani do szkół według miejsca zamieszkania. Dzięki temu zlikwidujemy dwuzmianowy system w Szkole Podstawowej nr 3 – mówi burmistrz Remigiusz Lorenz.

Międzyrzeczanie są podzieleni co do reformy. – Gdy szkoły wrócą do normalności, dzieci będą dłużej dziećmi, a nie uważającymi się za dorosłych wyrostkami – mówiła nam pani Elżbieta ze wsi koło Międzyrzecza.
Innego zdania jest międzyrzeczanka Michalina Ślusarek: – Dobre było odseparowanie młodzieży w wieku buntowniczym od dzieci młodszych w podstawówce.

Korzyści w Skwierzynie

Swój plan mają też w Skwierzynie. – W przystosowanie budynku gimnazjum do potrzeb młodzieży zainwestowaliśmy sporo pieniędzy, m.in. wyremontowaliśmy salę gimnastyczną. Dlatego chcemy, by docelowo uczyła się tam młodzież klas V-VIII, a młodsze dzieci pozostały w budynku Zespołu Edukacyjnego – mówi burmistrz Lesław Hołownia. Na zmianach skorzystają też młodsze dzieci, bo powstanie kolejny oddział Klubu Malucha.

W Strzelcach Kraj. Jest dziś jedna podstawówka i jedna szkoła podstawowa. – Miasto podzielimy na pół. Część dzieci przejdzie do szkoły podstawowej, która obecnie jest SP1, a druga podstawówka będzie w budynku obecnego gimnazjum – mówi burmistrz Mateusz Feder. Podstawówką stanie się też gimnazjum w Drezdenku.

Z kolei w Lubniewicach reforma może sprawić, że będzie więcej miejsca do zagospodarowania. Jeśli tak się stanie, burmistrz Tomasz Jaskuła ma pomysł, by poszerzyć schronisko młodzieżowe.

W Witnicy z kolei chcą stworzyć żłobek i utworzyć klasę specjalną. – Utworzymy w ten sposób nowe miejsca pracy dla pracowników oświaty, którzy mogliby utracić pracę w wyniku wdrażania reformy – mówi burmistrz Jaworski.

A co na wsiach?

- U nas są cztery szkoły. Początkowo plan był taki, żeby uczniowie klas VII i VIII zjeżdżali do Deszczna. Ostatecznie każda z czterech szkół będzie ośmioklasowa. Jeśli będzie potrzeba, dobudujemy sale albo podzielimy większe gabinety – mówi Aleksander Szperka, sekretarz gminy Deszczno.

Przed podjęciem decyzji jest też gmina Lubiszyn. – Wszystko wskazuje na to, że u nas też każda szkoła będzie ośmioklasowa – przekazuje nam wójt Artur Terlecki.

Podobnie, według naszych informacji, będzie w innych gminach, np. Pszczewie i w Trzcielu.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.