I po głosowaniu

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Zgiet
Tomasz Maleta

I po głosowaniu

Tomasz Maleta

Być może Polsce jest potrzebne kolejne lotnisko, ale Podlaskiemu bez wątpienia na pewno.

I to czuć było podczas kampanii przedreferendalnej, jak i widać z kart wrzucanych do szklanych urn. Ta innowacja z przezroczystością, zapewne przy wyborach samorządowych odciśnie swoje piętno na tajności głosowania. W przypadku referendum o wiele większe znaczenie miała frekwencja. Ale nawet ta wymagana prawem w prosty sposób nie przełożyłaby się na pieniądze na budowę portu. Choć na pewno zobligowałaby jaśnie nam rządzących w regionie teraz, jak i w kolejnych latach, do ich szukania, gdzie tylko się da.

Największym paradoksem referendum były jednak próby podważania jego zasadności przez pryzmat kosztów, które musiał ponieść samorząd. Zapominano przy tym, że głosowanie to skutek wyroku sądu. Skoro z jednej strony część środowisk dopominało się wykonania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, to tym bardziej nie powinna dezawuować prawa, choć z innej materii. Bo wtedy żądania w tej pierwszej sprawie stają nieuprawnione.

Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.