Andrzej Matys

Jarosław Zieliński: Przy okrągłym stole z Polską 2050 nie ma o czym rozmawiać

Jarosław Zieliński, poseł PiS i były wiceszef MSWiA Fot. Archiwum Jarosław Zieliński, poseł PiS i były wiceszef MSWiA
Andrzej Matys

Rozmowa z posłem PiS Jarosławem Zielińskim, byłym sekretarzem stanu sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który nadzorował służby mundurowe, w tym Straż Graniczną.

Podczas sobotniej konferencji w Kuźnicy działacze Polski 2050 zaproponowali, aby odbył się tzw. okrągły stół humanitarny w sprawie pomocy dla uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.

Ale w Kuźnicy nie ma uchodźców, bo to przejście jest zamknięte, więc choćby z tego powodu z tym ugrupowaniem nie ma o czy rozmawiać. Przyjmujemy uchodźców wojennych z Ukrainy, a tutaj są nasłani przez Putina i Łukaszenkę ludzie z różnych stron, którzy forsują polską granicę w ramach wojny hybrydowej. Dobrze by było, gdyby Polska 2050 odróżniła te pojęcia, to nie są uchodźcy. Poza tym okrągły stół zakłada równorzędność wszystkich uczestników i równorzędność racji, a tu nie ma takiej równorzędności. To rząd Prawa i Sprawiedliwości miał rację w sprawie ochrony polsko-białoruskiej granicy. Jeżeli dzisiaj dla Polski 2050, po tym co się dzieje podczas wojny na Ukrainie, jest za mało jasne, czemu służyły i służą próby destabilizacji na granicy z Białorusią to tylko pogratulować, a nie siadać do rozmów przy okrągłym stole. Okrągły stół oznaczałby, że są różne racje, więc trzeba znaleźć kompromis, który uwzględnia część racji jednych i drugich, bo tak rozumiem okrągły stół.

Czytaj również:
Polska 2050 chce okrągłego stołu ws. pomocy dla uchodźców na granicy

To źle, że Polska 2050 proponuje, aby do okrągłego stołu usiedli m.in. przedstawiciele rządu, organizacji pozarządowych, aktywiści, samorządy, służby mundurowe, a także przedstawiciel Komisji Europejskiej czy Europejska Agencja Praw Podstawowych? Ugrupowanie Szymona Hołowni uważa, że w ten sposób moglibyśmy stać się współinicjatorem kształtowania polityki migracyjnej całej Unii Europejskiej.

Według mnie to dowodzi, że ci politycy nie rozumieją sytuacji albo udają, że nie rozumieją, a z takimi ludźmi nie ma o czym rozmawiać. Ja rozumiem, że oni chcieliby brać pod uwagę interesy ludzi, którzy nielegalnie usiłują przekraczać naszą granicę, więc o czym to rozmawiać. Postawienie zapory spowodowało, że mamy względne bezpieczeństwo na granicy, ale próby jej forsowania nadal się odbywają. Tu nie ma wątpliwości, że rację miał rząd, a nie ci, którzy biegali przy granicy z reklamówkami, a potem usiłowali przeszkadzać w budowie zapory granicznej. Ta propozycja to dalszy ciąg tego samego. Czyli albo jest to naiwność, albo niestety głupota, co w polityce, w tego typu sprawach na jedno wychodzi, niestety. Jeśli oni chcą reprezentować interes Łukaszenki i Putina niech to jasno powiedzą. Tu nie ma wątpliwości, że polityka prowadzona przez polski rząd jest absolutnie słuszna. Trzeba chronić polską granicę, a ci którzy nielegalnie napierają na ogrodzenia, mogliby otrzymać pobyt w Polsce, gdyby zgłaszali się zgodnie z przepisami. Polskie służby dokonywałyby kwalifikacji ich wniosków. Oni tego nie robią. Nadal wciąż zwożeni na granicę przez Łukaszenkę w porozumieniu z Kremlem. To jest aż nadto wyraziste i jeżeli Polska 2050 tego nie rozumie, to o czym przy okrągłym stole rozmawiać.

Czytaj również:
46 cudzoziemców próbowało we wtorek przedostać się z Białorusi do Polski. Kilkanaście osób przeprawiło się wpław przez rzekę Świsłocz

A push-backi (czyli wypychanie migrantów za granice Polski) ciągle trzeba wobec migrantów stosować? Okrągły stół nie mógłby rozwiązać tego problemu lub znaleźć jakiś satysfakcjonujący obie strony rozmów kompromis?

Jeśli taka sytuacja nadal będzie miała miejsce prawdopodobnie na granicy z Białorusią trzeba będzie zamknąć wszystkie przejścia, również kolejowe. Reżim Łukaszenki musi się nauczyć, że traci na prowadzeniu polityki, która jest związana z interesami Kremla i Putina. Nie będzie tolerancji dla tego. Nie można korzystać z handlu z Polską i Zachodem, a jednocześnie powodować taka sytuację, jaką na granicy z Białorusią zafundowali nam wspólnie Putin i Łukaszenka. Albo przestrzegamy jakichś reguł międzynarodowych, albo prowadzimy wojnę, a z drugiej strony chcemy z tego korzystać. Jestem zdumiony odgrzewaniem tego tematu przez Polskę 2050, chyba, że jej działacze chcą zaistnieć przed wyborami. Ale w taki sposób nie należy tego robić. Może propozycją okrągłego stołu w sprawie nielegalnych imigrantów chcą odwrócić uwagę od skali pomocy, jaką nasz kraj udziela Ukrainie. Dla mnie oczywistym jest, że Ukrainę wspomagać trzeba. Wydawało mi się, że kwestia nielegalnych migrantów została jasno wyświetlona i zrozumiana. Albo ważny jest interes Polski, albo Białorusi i Rosji.

Czytaj również:
Fala nielegalnych imigrantów przychodzi przez zieloną granicę z Białorusi. To celowe działanie Łukaszenki?

Andrzej Matys

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.