Jeden cud już jest! Dla Filipka zebrali już 310 tysięcy złotych. Czekają na drugi cud

Czytaj dalej
Julita Januszkiewicz

Jeden cud już jest! Dla Filipka zebrali już 310 tysięcy złotych. Czekają na drugi cud

Julita Januszkiewicz

40 tys. złotych - tyle jeszcze potrzeba na operacje Filipka. Bo chociaż jeszcze się nie urodził, jest bardzo chory. Ma wadę serduszka. Pieniądze na leczenie dziecka będą zbierane w niedzielę na festynie w Wasilkowie.

Czuję się dobrze, wyniki też są dobre. Wszyscy dodają mi sił i otuchy, by dalej walczyć. Ale im bliżej porodu, tym stres jest większy- zwierza się Joanna Owsieniuk-Rafało, mama Filipka.

Za miesiąc jej ukochany synek przyjdzie na świat. Tymczasem pani Joanna nie potrafi się cieszyć. I bije się z myślami: Jaki będzie poród. Czy lek zadziała, czy operacja się uda....

Bo Filipek jeszcze się nie urodził, a jest już bardzo chory. Ma niedorozwój lewej komory serca. Szansą na uratowanie dziecka są trzy operacje. Taką nadzieję rodzicom dał prof. Edward Malec, jeden z najlepszych kardiochirurgów na świecie. „Kurier Poranny” pisał o tym w lipcu.

Przypomnijmy. 12 września rodzice Filipka muszą się stawić w Klinice Uniwersyteckiej w Munster w Niemczech, gdzie pracuje prof. Malec. Tam też będą czekali na narodziny synka. Wtedy chłopczyk dostanie specjalny lek - Prostin, który utrzyma go przy życiu. Potem odbędą się operacje. Pierwsza jest najważniejsza. Musi być przeprowadzona w ciągu kilku dni po porodzie.

- Moje dziecko drugi raz złapie pierwszy oddech! To będzie znaczyło, że stał się cud - mówiła nam w lipcu pani Joanna.

Wtedy brakowało najważniejszego, czyli pieniędzy. Bo operacja w niemieckiej klinice jest bardzo droga. Kosztuje 77 tys. euro (ok. 350 tys. zł). A rodziców Filipka na nią nie stać. Na szczęście, skrzyknęli się znajomi i najbliżsi rodziny. Na Facebooku założyli fanpege „Serce Filipka”. No i się zaczęło! Rodziców wsparło mnóstwo życzliwych ludzi, którzy otworzyli swoje serca i spontanicznie wpłacali pieniądze. I się udało! W ciągu ok. dwóch miesięcy zebrano aż ok. 310 tys. zł.

- Akcja się rozkręciła na całego - cieszy się Katarzyna Siemion, jedna z organizatorek akcji. I dodaje: - Ludzie sami się do nas zgłaszają z chęcią pomocy. Przekazują różne przedmioty i swoje usługi na licytacje. Przeprowadziliśmy już ich około 210, a jeszcze kilkadziesiąt rzeczy mamy do wystawienia - opowiada przejęta pani Katarzyna.

Zbiórka pieniędzy ciągle trwa. Bo na operację potrzeba jeszcze ok. 40 tys. złotych.

Dlatego znajomi rodziców Filipka wpadli na pomysł zorganizowania festynu charytatywnego pod hasłem „Serce Filipka”. Impreza odbędzie się już w najbliższą niedzielę, na stadionie miejskim w Wasilkowie. Start o godz. 12.

- Będzie mnóstwo atrakcji. A to wszystko dzięki ludziom i firmom, których poruszyła historia Filipka i jego rodziców. I bezinteresownie zdecydowali się pomóc w organizacji - mówi Katarzyna Siemion.

A w niedzielę będzie się działo naprawdę sporo. Będą m.in. koncerty, pokazy służb mundurowych, a także degustacja ciast, grochówki, bigosu... Plus atrakcje dla dzieci. - Mamy nadzieję, że każdy znajdzie na festynie coś dla siebie, pobawi się i spędzi miło czas, zje coś dobrego, a także kupi lub wylicytuje coś wyjątkowego - zachęca Katarzyna Siemion. Bo najważniejsze są licytacje voucherów podarowanych przez darczyńców. Wpływy z ich sprzedaży zostaną przekazane na operację Filipka.

Joanna Rafało nie kryje wdzięczności. - Jestem pod wrażeniem tego co się dzieje. Nie spodziewałam się, że aż tyle osób i to, tak naprawdę obcych, zaangażuje się w pomoc.

Julita Januszkiewicz

Publikuję głównie w "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej". Dziennikarką jestem od kilkunastu lat. Śledzę to co się dzieje w gminach powiatu białostockiego. Ale interesują mnie też ciekawostki historyczne, wykopaliska archeologiczne. Lubię tematy społeczne, a od niedawna zajmuję się również edukacją. Nie boję się pisać o sprawach trudnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.