Jest praca na Opolszczyźnie. Głównie dla robotników

Czytaj dalej
Fot. Janusz Wójtowicz
Edyta Hanszke

Jest praca na Opolszczyźnie. Głównie dla robotników

Edyta Hanszke

Bezrobocie w regionie spada, a opolskie firmy tworzą nowe miejsca pracy. Ale głównie dla robotników.

241,8 tys. Opolan pracowało w czwartym kwartale ub.r. To o 4,3 proc. więcej niż rok wcześniej i 4,6 proc. więcej niż w 2010 r. - wynika z najnowszego opracowania urzędu statystycznego poświęconego rynkowi pracy w naszym województwie.

Większość z tych osób (170,1 tys.) zatrudniona była w sektorze prywatnym, a ponad 47 proc. w dużych jednostkach. Najwięcej pracowało w przemyśle (32 proc.), następnie handlu i mechanice samochodowej, edukacji, opiece zdrowotnej i pomocy społecznej oraz budownictwie.

Wśród pracujących było 117,9 tys. kobiet, a rok do roku przybyło prawie 9 proc. pracujących pań (w porównaniu z rokiem 2010 było ich o 6,3 proc. więcej). 58 proc. z nich znalazło pracę w sektorze prywatnym.

Patrząc na strukturę zawodową, najwięcej wśród pracujących było specjalistów, którzy w większości pracowali w sektorze publicznym, głównie w edukacji, opiece zdrowotnej, pomocy społecznej. Na drugim miejscu byli robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, zatrudniani głównie przez firmy prywatne. Kolejne znaczące grupy to operatorzy maszyn i urządzeń oraz pracownicy biurowi.

Dane dotyczące zatrudnienia osób niepełnosprawnych pokazują, że choć rok do roku (IV kwartał 2016 do IV kwartału 2015) pracę znalazło 800 osób więcej z orzeczeniami, to w porównaniu do roku 2010 było ich o 400 mniej. To efekt zmiany przepisów zrównujących dofinansowanie dla zakładów pracy chronionej i pozostałych firm zatrudniających takie osoby.

900 opolskich firm na koniec ub.r. gotowa była przyjąć 1800 pracowników, z tego ponad 86 proc. z nich to przedsiębiorstwa sektora prywatnego i to głównie małe. To z kolei przekłada się na specyfikę tych ofert: potrzebni byli robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, przede wszystkim w budownictwie i przemyśle, operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń (wchłonąłby ich chętnie przemysł), technicy i inny średni personel (poszukiwani przez przemysł i jednostki naukowo-techniczne).

W 2016 r. utworzono w województwie opolskim 15,2 tys. miejsc pracy (o 52,2 proc. więcej niż rok wcześniej i 8,3 proc. niż w 2010 r.) i tu znów przodował sektor prywatny, firmy małe i przemysłowe. Na koniec grudnia 300 nowych miejsc pracy było nieobsadzonych. W tym samym roku zlikwidowano ponad 4 tys. miejsc pracy w naszym regionie.

Praca jest, ale nie dla wszystkich

Renata Cygan, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu:
- Mamy dziś sytuację, że firmy, które długo nie mogą znaleźć kandydatów, wycofują oferty z urzędów, jak to miało miejsce w Krapkowicach. Ale to jeden z powiatów, w którym w kwietniu bezrobocie było poniżej 10 proc. Podobnie jest w powiatach: opolskim grodzkim i ziemskim, strzeleckim, oleskim, kluczborskim i kędzierzyńsko-kozielskim. W całym regionie szacunkowa stopa bezrobocia wyniosła w kwietniu 8,5 proc. i była niższa rok do roku o 1,3 proc. Bez pracy na koniec miesiąca było 30808 osób. Najwyższy odsetek notowaliśmy w powiatach brzeskim, prudnickim, głubczyckim i nyskim. Liczba ofert pracy spadła o 752 miesiąc do miesiąca i było ich 5077. Ale do PUP i tak dociera tylko około 30 proc. wszystkich ofert z rynku. Są to albo oferty dla specjalistów, albo w konkretnych zawodach.

Zatrudnienie rośnie, a wraz z nim oczekiwania kandydatów

Edyta Hanszke

Zajmuję się tematyką gospodarki, przedsiębiorczości, rynku pracy, ubezpieczeń i społeczną. Piszę o szeroko rozumianych pieniądzach: tych, które zarabiamy, wydajemy, ale także np. pochodzących z programów unijnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.