Kiedy choruje ciało, cierpi mózg. Jak choroba zmienia osobowość pacjenta?

Czytaj dalej
Fot. www.pixabay.com
Dorota Witt

Kiedy choruje ciało, cierpi mózg. Jak choroba zmienia osobowość pacjenta?

Dorota Witt

Mózg osób z chorobami krążenia jest nieodpowiednio ukrwiony - stąd kłopoty z zapamiętywaniem czy kojarzeniem. U osób z przewlekłą chorobą nerek dysfunkcje poznawcze biorą się z tego, że toksyny, których niesprawne nerki nie usunęły, sukcesywnie podtruwają mózg – wyjaśnia prof. Michał Harciarek, neuropsycholog z Uniwersytetu Gdańskiego.

Po co neuropsycholog osobie z przewlekłą niewydolnością nerek czy problemami z trzustką?

Zajmuję się chorobami związanymi z narządami i tym, jak wpływają one na samopoczucie przewlekle chorych, na funkcje poznawcze mózgu, działanie ośrodkowego układu nerwowego. A ten wpływ widać, m.in., w problemach z zapamiętywaniem, koncentracją, przyswajaniem informacji. Takie łatwo zauważalne efekty choroby jak złe samopoczucie, słaba kondycja fizyczna to jedno, a bezpośrednie skutki choroby obserwowane w funkcjonowaniu mózgu - drugie. Obszarem mózgu, który jest bardzo wrażliwy na procesy chorobowe, są płaty czołowe. A te związane są właśnie, m.in., z uwagą, kontrolą zachowania, planowaniem.

Czy choroby płuc też wpływają na pracę mózgu? Czy to problem chorych na COVID-19?

Pacjenci, którzy mają obturacyjną chorobę płuc często mogą mieć też problemy z uwagą i pamięcią, głównie z powodu wrażliwości pewnych obszarów mózgu na niedotlenienie. Podobny efekt można też zaobserwować u osób po COVID-19, zwłaszcza tych, którzy musieli być hospitalizowani. Wiele badań musimy jednak jeszcze przeprowadzić, aby dokładnie zrozumieć neuropsychologiczne skutki (zwłaszcza długofalowe) COVID-19.

Chorzy bywają sfrustrowani, podenerwowani, drażliwi, choć, gdy byli w dobrym zdrowiu, imponowali spokojem albo: zmęczeni, zrezygnowani, choć wcześniej tryskali energią. To choroba zmienia osobowość człowieka?

Każda choroba przewlekła jest dużym obciążeniem dla organizmu. Także z punktu widzenia psychiki - chorzy udźwigną tylko tyle, ile są w stanie: wszystko, co jest związane z chorobą, a wydaje się być ponad ich siły, będzie rodziło niepokój, może frustrację. Zmiany biochemiczne w organizmie chorego przewlekle człowieka wpływają na pracę ośrodkowego układu nerwowego. Tu mają źródło zmiany w funkcjonowaniu poznawczym czy - patrząc z perspektywy pacjenta i jego bliskich - zmiany w zachowaniu i osobowości chorego. Mózg osób z chorobami krążenia jest nieodpowiednio ukrwiony - stąd kłopoty z zapamiętywaniem czy kojarzeniem. U osób z przewlekłą chorobą nerek, odpowiedzialnych za wydalanie produktów przemiany materii, dysfunkcje poznawcze biorą się z tego, że toksyny, których niesprawne nerki nie usunęły, sukcesywnie podtruwają mózg, przez co nie pracuje on jak u zdrowego człowieka. Choroba przewlekła często zmusza do ograniczenia aktywności zawodowej czy wręcz do rezygnacji z pracy, wiąże się więc nie tylko ze złym samopoczuciem, ale i ze zmniejszonymi dochodami, co powoduje dodatkowy stres i problemy. Trudno więc oczekiwać, że chory będzie tak samo pogodnym, uśmiechniętym, lekko traktującym życie człowiekiem jak przed chorobą. Zmiany biologiczne w organizmie chorego, te bezpośrednio wynikające z rodzaju choroby, dodatkowo mogą osłabiać motywację, mogą rzutować na emocje, a więc i funkcjonowanie chorego w życiu społecznym i rodzinnym.

Kiedy choruje ciało, cierpi mózg. Jak choroba zmienia osobowość pacjenta?
Materiały prasowe UG dr hab. Michał Harciarek, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, neuropsycholog, przewodniczący Komitetu Psychologii Polskiej Akademii Nauk

Jak mózg reaguje na przewlekłą chorobę?

Wiele zależy od specyfiki konkretnej choroby. Organizm chorego jest obciążony, energia przeznaczana jest na zwalczanie choroby, mniej zostaje jej na realizowanie innych funkcji życiowych: ten spadek energii bezpośrednio wpływa na pracę mózgu, na funkcje poznawcze, następuje wyraźne spowolnienie reakcji chorego. Wielu chorych odczuwa ciągłe zmęczenie.

Zajmuję się chorobami związanymi z narządami i tym, jak wpływają one na samopoczucie przewlekle chorych, na funkcje poznawcze mózgu, działanie ośrodkowego układu nerwowego. A ten wpływ widać, m.in., w problemach z zapamiętywaniem, koncentracją, przyswajaniem informacji.

Ale wiele osób chorujących przewlekle na co dzień nieźle funkcjonuje: w pracy, w domu, w rodzinie.

Inaczej trochę działanie mózgu zakłóca choroba nerek niż choroba wątroby, jelit czy żołądka. Niektóre stany są jednak podobne. Wszyscy mają zauważalny spadek energii: szybciej się męczą (nie tylko fizycznie, ale i umysłowo), chroniczne zmęczenie odczuwa zdecydowana większość chorych przewlekle, także tych, którym przebieg choroby pozwala na w miarę normalne funkcjonowanie, np. na prace zawodową (a to, jak chorzy realizują się w pracy zależy i od choroby, która różnie wpływa na funkcje poznawcze, i od rodzaju wykonywanej pracy, bo niektórzy mają zajęcie, które wykorzystuje 90 proc. ich zdolności, inni takie, które wymaga jedynie, powiedzmy, 30 proc. ich zdolności, wtedy nawet spadek kondycji mózgu nie musi być przeszkodą w realizowaniu zawodowych obowiązków). Oczywiście wiele zależy od osoby, od tego, jak silny fizycznie jest jej organizm.

Czy kiedy stan chorego się znacząco poprawia, np. w wyniku podawanych leków, mózg wraca na pełne obroty?

To dla mnie bardzo ciekawe zagadnienie. Okazuje się, że układ nerwowy i w tej sytuacji wykazuje duże zdolności kompensacyjne. Możliwości poznawcze chorego poprawiają się, gdy jego zdrowie fizyczne się normuje. Oczywiście wiele zależy od tego, jak długo trwały przeciążenia powodowane chorobą. To, jak odbiją się one na funkcjonowaniu mózgu zależy także od zasobów, jakie mają poszczególni pacjenci. Mózg jest plastyczny, wiele więc na szczęście można odbudować, np. poprzez odpowiedni trening. Dokładnie na takiej samej zasadzie, na jakiej opiera się rehabilitacja osób po udarach mózgu. Kiedy po konsultacji z endokrynologiem, który wprowadzi odpowiednią farmakoterapię hormonalną, stabilizuje się stan osoby z chorą tarczycą, jej problemy z koncentracją uwagi znikają. Kiedy pacjent ze schyłkową niewydolnością nerek przejdzie udany zabieg transplantacji nerki, zaczyna on lepiej funkcjonować poznawczo. Co więcej, poprawa wyników w testach poznawczych jest tym większa, im lepsze wskaźniki pracy przeszczepionej nerki.

Czy zmiany w funkcjonowaniu mózgu mogą być wskazówką diagnostyczną?

Niekoniecznie. Zmiany dla różnych chorób są podobne: zmęczenie, spowolnienie pracy mózgu, spadek koncentracji czy brak umiejętności utrzymywania uwagi. Oznaką świadczącą o możliwości wystąpienia poważnej choroby narządów wewnętrznych może być odczuwanie silnego zmęczenia, ale równie dobrze może być to sygnał, że cierpimy na chorobę odkleszczową, albo... przesadzamy z pracą. Nie jest to więc informacja: pójdź do tego, nie innego specjalisty. Ale: zgłoś swoje wątpliwość lekarzowi pierwszego kontaktu, zrób sobie zestaw podstawowych badań. Sami możemy być dla siebie najlepszymi barometrami: oczywiście wymaga to wglądu w siebie, w swoją psychikę. Musimy wiedzieć, czy nasilające się zmęczenie to dla nas norma akurat np. podczas przesilenia wiosennego czy też nigdy wcześniej nam się to nie zdarzyło, co powinno zapalić czerwoną lampkę.

Czy świadomość tego, że zmiany w funkcjonowaniu mózgu wynikają z choroby, pomaga bliskim pacjenta?

Sytuacja choroby w rodzinie jest zawsze bardzo trudna, stresująca - z jasnych względów dla chorego, ale również dla jego bliskich, którzy czują lęk, bezsilność. Kiedy rozmawiam z rodzinami chorych, staram się uświadomić im, że zmiany w funkcjonowaniu ich bliskich to część choroby. Czasem potrzebny jest jaskrawy przykład, mówię więc: gdy zachoruje kilkuletnie dziecko, jego mama się martwi - o jego zdrowie, o skutki choroby, o swoją sytuację w pracy, o finanse rodziny. Ale nie obraża się przecież na dziecko o to, że ma temperaturę. Taka zmiana perspektywy pomaga zrozumieć, że pewne zachowania chorych to tylko część obrazu klinicznego, nie ich intencjonalne postawy. Często przed dużym wyzwaniem stoją bliscy osób cierpiących z powodu chorób bezpośrednio dotyczących mózgu, jak np. choroba Alzheimera. Chorzy zapominają o drobnych rzeczach, czasem oskarżają opiekunów o przełożenie czy zabranie im jakiegoś ważnego dla nich przedmiotu, bywają agresywni. Wtedy zwłaszcza bliscy potrzebują fachowego wsparcia. Zdarza się, że tracą siły, są załamani. Nie widzą dla siebie perspektyw, bo wiedzą, że choroba ich krewnego jest nieodwracalna, że postępuje. Nie można jednak brać na siebie wyzwania, które jest ponad nasze siły, nie ma nic złego w szukaniu wsparcia z zewnątrz, w korzystaniu z pomocy instytucji do tego powołanych.

A dla chorych ich kondycja psychiczna jakie ma znaczenie?

Dobrym nastawieniem psychicznym bardzo dużo możemy zdziałać. Pacjent, który się załamie, podda, przestaje walczyć. Dopóki walczymy, dopóki chce nam się podejmować próby, które mają zmienić nasz stan z chorego na zdrowy, jesteśmy w grze. Ale tu wielkie znaczenie ma otoczenie. Najgorzej na stan chorego wpływa brak akceptacji, a ciągle przecież są choroby, które stygmatyzują, są chorzy, których odrzucamy, których nie chcemy mieć w kręgu znajomych. Są w końcu choroby, których otoczenie nie traktuje jak choroby, bo pierwszymi objawami jest zmęczenie, które przecież w jakiejś mierze każdego z nas czasem dotyka.

Dorota Witt

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.