Piotr Jędzura

Kierowca ciągnika zginął w kanale Obrzycy

Kierowca ciągnika zginął w kanale Obrzycy Fot. Piotr Jędzura
Piotr Jędzura

Ofiara to 52-letni mieszkaniec okolicznej miejscowości. Jechał ciągnikiem z przyczepą z drewnem. Jak doszło do tragedii?

Tragiczny wypadek wydarzył się w poniedziałek, 21 listopada nieopodal miejscowości Podlegórz pod Trzebiechowem. Około 14.00 do kanału Obrzycy wjechał ciągnik z przyczepą z drewnem, która przygniotła kierowcę. Na miejsce natychmiast ruszyły zastępy straży pożarnej z Sulechowa. Rozpoczęła się akcja ratunkowa.

- Zależało nam na jak najszybszym dotarciu do osoby, która była pod wodą. Działaliśmy najszybciej, jak tylko się dało - podkreśla mł. bryg. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków.

Płetwonurkowie dostali się do kabiny ciągnika

Próbowali uwolnić kierowcę spod zwałów drewna, wyciągnąć go na brzeg i podjąć walkę o jego życie. Niestety, nie mieli na to żadnych szans. Przygnieciony mężczyzna zginął pod wodą. Sytuacja była dramatyczna, bo dostali sygnał, że w ciągniku mogły znajdować się dwie osoby. - Cały czas przeszukiwaliśmy kanał, dla nas liczyła się każda sekunda - relacjonuje mł. bryg. Gura. Podczas kilkugodzinnej akcji płetwonurkowie nie znaleźli drugiej osoby.

Do wieczora na miejscu wypadku pracowali policyjni technicy z Zielonej Góry i prokurator ze Świebodzina. Nie wiadomo jeszcze, jak doszło do tragedii. Nie ma żadnych świadków.

- Wiemy, że mężczyzna wiózł na przyczepie drewno ze zrębu w lesie - informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Wygląda na to, że ciągnik zsunął się z drogi do kanału. Ciało kierowcy zostało zabezpieczone do sekcji. Wyjaśni ona, czy mężczyzna utonął, czy też zginął przyciśnięty drewnem i czy podczas jazdy nie zasłabł.

Na miejsce został ściągnięty ciężki sprzęt. Podnośnik najpierw wydobył z wody traktor, a następnie przyczepę. Wcześniej strażacy wyciągnęli też drewno.

Ofiara to 52-letni mieszkaniec okolicznej miejscowości. - Taka tragedia przed świętami - mówili ludzie przyglądający się akcji strażaków. Niektórzy mieli łzy w oczach. Inni dziwili się, jak mogło dojść do tragedii. - Może przyczepa go ściągnęła, może miał za słaby ciągnik do tego ładunku? - zastanawiali się.

Na miejscu akcji strażacy zabezpieczyli wyciek paliwa i płynów z silnika, które zaczęły zanieczyszczać kanał Obrzycy, a ta jest ujęciem wody dla Zielonej Góry. Wyciek został zneutralizowany, kanał zabezpieczony.

Piotr Jędzura

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.