Kina zburzyć nie można. Czy tak już zostanie?

Czytaj dalej
Fot. ze zbiorów stow. czas a.r.t.
Filip Pobihuszka

Kina zburzyć nie można. Czy tak już zostanie?

Filip Pobihuszka

Budynek starego kina we Wschowie od niedawna oficjalnie jest zabytkiem. Ale wykreślenia „Helu” z rejestru chce właściciel nieruchomości.

Bitwa o dawne kino „Hel” toczy się już od ładnych kilku miesięcy. Ostatnio o sprawie pisaliśmy w marcu. Przypomnijmy: nieruchomość w ubiegłym roku kupił prywatny inwestor, który planuje postawić nowy budynek w miejsce starego. Sprzeciwiło się temu stowarzyszenie Czas A.R.T., które podjęło kroki zmierzające do wpisania kina do rejestru zabytków. Tak się ostatecznie stało, więc inwestorowi nie pozostało nic innego, jak odwołanie się od decyzji Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Teraz sprawą zajmie się ministerstwo.

Dariusz Przybylski ze wschowskiego ratusza przyznaje, że choć gmina teoretycznie nie powinna być sprawą w tym sporze, to na własne życzenie jest. - Gmina otrzymała od inwestora prośbę o włączenie się do tematu, bo to jest inwestor, który dobrze z nami współpracuje. Już u nas inwestował i che inwestować dalej, więc my też widzimy sens współpracy. Mamy potwierdzenie, że to nie jest ktoś „papierowy” - wyjaśnia. - Wiem, że radni klubu „Nasza Wschowa - Nasz Samorząd” zaczęli zbierać podpisy we Wschowie dla poparcia wniosku do ministerstwa. One nie mają żadnej mocy prawnej, ale chodzi o pokazanie woli mieszkańców. Nazbierali już kilkaset - wyjaśnia.

Jak podkreśla D. Przybylski, wiceburmistrz Miłosz Czopek już dawno zadeklarował, że jeżeli kino pozostanie zabytkiem, to gmina będzie chciała (choć nie będzie musiała) przyjąć budynek z powrotem na swój stan. - Oczywiście inwestor ma prawo do odwołania się od decyzji konserwatora - komentuje Katarzyna Owoc-Kochańska z Czas A.R.T. - Nie będziemy robić żadnej kontrakcji z podpisami. Niech o sprawie zadecydują wyższe instancje - mówi. - Jest mi tylko wstyd za niektórych mieszkańców, którzy nie mają zaufania do opinii fachowców i do niektórych rzeczy po prostu nie dorośli. Wszyscy tu jesteśmy ludźmi napływowymi i pewnie dlatego często nie potrafimy docenić tego, co mamy - kwituje.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.