Komu śni się majdan

Czytaj dalej
Ryszard Terlecki

Komu śni się majdan

Ryszard Terlecki

W Polsce demonstracje uliczne mają całkowicie inny wymiar społeczny niż na Zachodzie. Wzięło się to stąd, że za komuny każda, nawet kilkunastoosobowa manifestacja wywoływała popłoch władzy i pociągała za sobą niewspółmierne do jej skali represje.

Komuniści udawali, że dysponują powszechnym poparciem społecznym, a przeciwnikami jedynie słusznego ustroju mogą być tylko dobrze opłacani agenci imperializmu oraz polityczni dewianci. Pokolenie, które pamięta tamte czasy, uliczne zadymy uważa za sygnał dekadencji aktualnej władzy i za przejaw narastającego społecznego oporu. Tymczasem wcale tak nie jest. Ze zdziwieniem obserwowaliśmy francuskie żółte kamizelki, przez całe miesiące, regularnie tydzień w tydzień, paraliżujące wielotysięcznymi protestami ulice Paryża i innych dużych miast. Płonęły samochody i sklepy, policja regularnie używała armatek wodnych, gazu i aresztów, telewizje z całego świata wyłapywały najbardziej spektakularne akty przemocy po obu stronach ulicznych walk. I co? I nic. Władze tak długo rozganiały protestujących, tak długo stosowały kary i wyroki, tak stanowczo opierały się demagogii ulicznych krzykaczy, że demonstracje wygasły, a najbardziej agresywni zadymiarze poszli siedzieć.

Pozostało jeszcze 55% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ryszard Terlecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.