Andrzej Lechowski

Komunikacyjne dylematy Białegostoku. Od trolejbusów do wiszącej kolei

Satyryczny rysunek Jerzego Lengiewicza. Za: Gazeta Białostocka 1962 r. Fot. Archiwum prywatne Satyryczny rysunek Jerzego Lengiewicza. Za: Gazeta Białostocka 1962 r.
Andrzej Lechowski

Dodatek historyczny o dziejach Białegostoku i regionu tworzymy razem z historykami i Czytelnikami Kuriera Porannego.

Białystok jest jednym z niewielu dużych polskich miast, w którym komunikacja publiczna oparta jest wyłącznie na autobusach. Ale możemy się za to pochwalić wieloletnią dyskusją na temat - czym będziemy jeździć po mieście.

Otramwajach, po zlikwidowaniu Konki w 1915 roku, dyskutowano przez cały okres międzywojenny.

Pozostało jeszcze 95% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Lechowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.