Koronawirus nie sparaliżował serc. Każdy pomaga, jak może

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Szymon Spandowski

Koronawirus nie sparaliżował serc. Każdy pomaga, jak może

Szymon Spandowski

Koronawirus zaatakował z wielką siłą. Takiej zarazy świat nie widział od stu lat. Mobilizacja w obliczu zagrożenia także jest jednak ogromna! Jedni na przykład dostarczają folię, inni zgłaszają się, aby ją za pomocą lasera pociąć. Jeszcze inni, obcy sobie ludzie, spieszą z rękawiczkami, których zdobycie graniczy dziś z cudem.

Jeszcze niedawno świat był w zasięgu ręki. Podróż z jednego jego krańca na drugi nie była niczym niemożliwym. Wystarczyło wsiąść w samolot. Dziś wirus samoloty uziemił, a ludzi porozdzielał. W kryzysowej sytuacji oddaleni od siebie bliscy nie mogą sobie pospieszyć z pomocą. Wirus atakuje świat, jednak, na szczęście, nie paraliżuje ludzkich serc oraz internetu, który w czasach pandemii jest niezwykle pomocny.

„Moim rodzicom zakupy przywozi pani, która ma straganik z warzywami na parkingu przed (tu pada nazwa sklepu w Przysieku między Toruniem i Bydgoszczą). Ryczę jak to piszę. Jeśli jesteście lub kiedyś będziecie w okolicy, kupujcie proszę u tej pani” - tak na jednej z grup facebookowych napisała pani Marta z San Francisco.

Obok wpis kolejnej internautki, również z bardzo daleka: „Mojej mamie zakupy robi sąsiad, stawia na wycieraczce. W tym za darmo chleb i ciasto, bo jego rodzice prowadzą piekarnię. Takie gesty podnoszą na duchu”.

Takie gesty czasami również pozwalają utrzymać się przy życiu. Pan Roman Chrzanowski 37 lat temu złamał kręgosłup. Od tego czasu jest przykuty do łóżka i wózka inwalidzkiego. Dla ludzi w jego sytuacji pandemia jest szczególnie niebezpieczna. Chory jest całkowicie zależny od innych, potrzebuje opieki kilku osób. Tymczasem wirus zamyka ludzi w domach. Strach przed zarazą również robi swoje. Kto się będzie angażował w pomoc innemu w sytuacji, gdy jego własne życie może być zagrożone? Na szczęście przyjaciół pana Romana to nie dotyczy. Oni, opiekunki z Fundacji Agencji Służby Społecznej oraz grupa społeczników, wspierają go, jak mogą. Na stronie pomagam.pl założyli zbiórkę publiczną, dzięki której chcą sfinansować opiekę nocną oraz zakup medykamentów.

Widzialna pomoc

Takich osób i podobnych sytuacji jest bardzo wiele. Pospolite ruszenie ludzi dobrej woli, którzy spieszą z pomocą, także jest ogromne! W sieci pojawiły się specjalne grupy, jak chociażby Widzialna Ręka, które zaroiły się od ogłoszeń typu: mieszkam tu i tu, mogę pomóc w robieniu zakupów, wyprowadzić psa. Ruch panuje także na różnego rodzaju grupach osiedlowych. Ogłaszają się ci, którzy potrzebują pomocy (na ogół dla innych) i ci, którzy mogą ją zaoferować i szukają potrzebujących.

W sytuacjach kryzysowych Polacy potrafią zdziałać cuda. To już taka nasza cecha narodowa. Obcy sobie ludzie dziś szyją maseczki, produkują przyłbice ochronne. Wszystko działa jak w perfekcyjnie dostrojonej maszynie. Całkowicie pro publico bono.

Ja wcześniej znałem tylko dwie osoby, teraz jest nas ponad 40 - mówi Piotr Stelmach, administrator działającej od ubiegłego tygodnia facebookowej strony Druk Przyłbic Kujawsko-Pomorskie. - Tworzymy bardzo zgrany zespół. Ktoś czegoś potrzebuje, zaraz inny daje znać, że ma jakichś surowców za dużo i może się podzielić.

Przyłbice i maseczki nie mają atestów, ale zawsze stanowią jakąś ochronę. A dla ludzi, którzy walczą z wirusem na pierwszej linii, lepsza ochrona jakaś niż żadna. Potrzeby samych tylko szpitali są pod tym względem ogromne. Według rejestrów ze strony: wsparciedlaszpitala.pl, w czwartek rano lecznica im. dra Jana Biziela w Bydgoszczy potrzebowała dwa tysiące przyłbic i tyle samo googli ochronnych. Poza tym na liście było również 20 000 fartuchów jednorazowych na blok operacyjny, tyle samo czepków jednorazowych, 10 000 półmasek... Tu prawie wszystkie liczby mają po trzy albo cztery cyfry!
Przyłbice składają się z trzech części. Osłaniającej twarz przeźroczystej folii, elementu z tworzywa sztucznego, do którego jest przymocowana folia, a z tyłu głowy - specjalnej gumki z dziurkami. Dzięki tym dziurkom zapięcie można sobie regulować. Łączące całość elementy z tworzywa sztucznego są właśnie produkowane na drukarkach 3D. Za pomocą jednej drukarki można w ciągu doby wyprodukować od pięciu do ośmiu sztuk. Przyłbice trafiają do szpitali, placówek medycznych, aptek.


O surowce jest coraz trudniej, takie przyłbice są produkowane nie tylko w naszym regionie. Produktami deficytowymi stały się folie 0,5 milimetra. Czy takie trudności są jednak w stanie Polaków zatrzymać? W sytuacjach kryzysowych budzi się przecież w nas również niezwykła przedsiębiorczość. Okazało się, że brakującą folię 0,5 mm, można zastąpić folią do bindowania. Jest ona nieco cieńsza, ale lepsza taka ochrona niż żadna.

30 kilogramów folii

W momentach zagrożenia w narodzie przede wszystkim budzi się jednak solidarność. Społecznikom, którzy produkują przyłbice ochronne, pospieszyła z pomocą załoga Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy, która wspólnie z Fundacją Weterani Dzieciom postanowiła kupić 30 kilogramów folii. W środę wieczorem transport trafił do firmy WM Laser Gift, która zaangażowała się w jej przycinanie.

Władze Bydgoszczy także nie przyglądały się temu wszystkiemu obojętnie. Dzięki wsparciu wiceprezydent Iwony Waszkiewicz, produkcją przyłbic zajęły się również szkoły, które posiadają drukarki 3D, pracować zaczęły także drukarki na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym.


W Toruniu natomiast do akcji włączyła się firma YouArtMe, która za pomocą niezwykle oryginalnych świec Candellana podbiła światowe rynki. Twórcy m.in. kałasznikowa z knotem przerzucają się na produkcję przyłbic. Chcą współpracować ze wszystkimi posiadaczami drukarek 3D. Jeżeli ktoś takową posiada, niech się skontaktuje pisząc na adres: [email protected]

- Podeślemy projekt, odbierzemy wydruki - mówi Marek Kaliński, prezes YouArtMe.

Drukarze z Pomorza i Kujaw przygotowali już tysiąc przyłbic, zgromadzony materiał pozwoli na wyprodukowanie kolejnych dwóch tysięcy. Są to dane z czwartku, ponieważ sytuacja cały czas się zmienia. Jeszcze kilka dni temu brakowało folii, jednak dostarczyły ją zakłady lotnicze wspólnie z weteranami. Bardzo deficytowa była także guma guzikowa, ale jej zapas dostarczyła firma PitStop Mechanika Pojazdowa. Jeden z darczyńców przekazał również dwa tysiące sztuk rękawiczek.

- Przekazaliśmy je bydgoskim ratownikom medycznym - mówi Piotr Stelmach.

Zrzutka na przyłbice

Drukarze mają swoją grupę na Facebooku: Druk Przyłbic Kujawsko Pomorskie. Na portalu zrzutka.pl utworzyli również zbiórkę pieniędzy na zakup materiałów do druku przyłbic dla lekarzy walczących z koronawirusem. Koordynatorką jest Anna Wankiewicz 692 399 144 [email protected] .

Pieniądze są przekazywane wyłącznie na zakup potrzebnych rzeczy. Jeżeli jakimś cudem pandemia zniknie, a pieniądze zostaną, przekażemy je na cel dobroczynny - dodaje Piotr Stelmach.

W całym regionie od ponad tygodnia pełną parą pracują również maszyny do szycia. W Toruniu, w ramach akcji Toruń Szyje Maseczki, w ciągu tygodnia społecznicy przygotowali ich niemal osiem tysięcy. To znaczy tyle trafiło do szpitali w mieście i regionie, seniorów, a także toruńskiej Straży Miejskiej. W szycie zaangażowało się nawet... kilka bibliotek gminnych. Materiały, a jeśli trzeba było również maszyny, dostarczyła społeczna koordynatorka przedsięwzięcia, Daria Teus. Maseczki są robione z płótna bawełnianego ze sznurkami do związywania i kieszonką na filtr. Również nie mają atestów, ale dla bardzo wielu potrzebujących są jedyną ochroną.

Każdy pomaga, jak może. Bydgoszczanie - Urząd Miasta oraz Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy, zorganizowali zbiórkę pieniędzy na zakup najpotrzebniejszych rzeczy dla tamtejszych szpitali.

„Dowolną kwotę pieniędzy należy wpłacić na rachunek bankowy Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy (Jezuicka 4, 85-001 Bydgoszcz): 11 1020 1462 0000 7202 0364 6866 - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie miejskiej. - W tytule przelewu prosimy o wpisanie numeru telefonu lub adresu e-mail w celu umożliwienia pracownikom Urzędu Miasta kontaktu z darczyńcą. W ramach wdzięczności za zaangażowanie w akcję „Wspieramy bydgoskie szpitale” każdy wpłacający otrzyma podziękowanie od Prezydenta Bydgoszczy. W przypadku pytań prosimy o kontakt na adres e-mail: [email protected] lub pod numerem tel.: 795 160 843”.

Zrobią zakupy

Urząd Miasta Bydgoszczy, wspólnie z partnerami, utworzył również specjalną infolinię dla seniorów oraz osób z niepełnosprawnościami. Potrzebujący mogą od poniedziałku do piątku, między godz. 8 i 16, dzwonić pod numery 52 515 35 55 lub 660 240 004. Usługa dostarczenia podstawowych, codziennych produktów i leków jest bezpłatna. Koszt zamówionych zakupów, który pokrywa zainteresowany, nie może przekroczyć kwoty 100 złotych. Żywność, środki higieniczne i środki czystości będą kupowane w ilościach niezbędnych do samodzielnego funkcjonowania osób starszych, w sklepach położonych w najbliższej okolicy ich zamieszkania. Leki kupowane będą na podstawie recept. Miasto koordynuje również pracę wolontariuszy.

„Jeśli chcesz wesprzeć akcję i pomagać w robieniu zakupów i dostarczaniu ich do potrzebujących, zgłoś się do Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu - czytamy na miejskiej stronie www. - Zadzwoń pod numery tel. 52 58 59 273 lub 52 58 59 445 (od poniedziałku do piątku w godz. 8-16) i poznaj szczegóły akcji. Twoją pracę wesprze aplikacja Deligoo, którą wystarczy zainstalować w smartfonie. Przed rozpoczęciem zadania odbierzesz „pakiety wolontariusza”, w skład których wchodzą m.in. 10 sztuk rękawiczek jednorazowych oraz 10 maseczek. Wszyscy wolontariusze są ubezpieczeni od następstw nieszczęśliwych wypadków”.

W Toruniu, pomoc w zakupach organizuje m.in. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie tel. 56 477 00 91 i 56 477 00 92.

Różne toruńskie stowarzyszenia i jednostki miejskie, w tym Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, służą również pomocą psychologiczną. W MOPR zajmują się tym od godz. 7 do 15: Emilia Lewandowska tel. 506 816 966, Aleksandra Pituła tel. 56 683 94 06, Alicja Rawinis-Tomaszewska tel. 518 338 802.

Szymon Spandowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.