Tomasz Mikulicz

Koronawirus w Białymstoku. Mieszkańcy dwóch spółdzielni skarżą się. M.in. na to, że panie sprzątające nie mają maseczek

W zeszłym tygodniu, podczas jednej z konferencji władz miasta pojawiło się zaś pytanie odnoście Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mieszkanie pytał, Fot. Anatol Chomicz W zeszłym tygodniu, podczas jednej z konferencji władz miasta pojawiło się zaś pytanie odnoście Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mieszkanie pytał, czy w obecnej sytuacji administracja może zlecać mieszkańcom prace w stylu oczyszczania klatek schodowych czy piwnic z pozastawianych tam rzeczy.
Tomasz Mikulicz

Mieszkanka spółdzielni Zachęta skarży się, że panie sprzątające klatki nie mają maseczek. Prezes spółdzielni Mirosław Tatałaj nie chce powiedzieć nic więcej poza tym, że wszyscy pracownicy spełniają wymogi BHP. Natomiast mieszkaniec BSM-u ma pretensje, że w zeszłym tygodniu władze jego spółdzielni prosiły o mieszkańców o oczyszczenie klatek schodowych czy piwnic z pozastawianych tam rzeczy. Władze spółdzielni informują, że dotyczyło to jedynie jednego bloku i prace zostały odłożone.

Dbając o bezpieczeństwo mieszkańców, spółdzielnia mieszkaniowa Zachęta wprowadziła różnego rodzaju zakazy i nakazy dla mieszkańców (tj. np. zamknięta kasa w administracji itd.), co jest oczywiste. Ale pan prezes i zarząd spółdzielni zadbali tylko i wyłącznie o dobro pracowników biurowych - napisała do nas mieszkanka Zachęty.

Pyta, w jaki sposób zabezpieczone zostały inne osoby pracujące w spółdzielni np. osoby sprzątające bloki?

- Mijając taką panią na klatce schodowej nie ma możliwości zachowania bezpiecznego odstępu tj. ok 1,5 m, taka pani nie posiada nawet maseczki, którą w moim mniemaniu powinna posiadać z uwagi na zagrożenie. Zarówno ze strony mieszkańca jak i pracownika. Pani sprzątająca oraz inne osoby mające bezpośredni kontakt z mieszkańcami, są wyjątkowo narażeni na zakażenie ww. wirusem a zakład pracy nie zakupił nawet płynu czy żelu do dezynfekcji rąk! - denerwuje się mieszkanka.

Czytaj też: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT. 7 przypadek zakażenia w regionie. W kraju jest już dziewięć ofiar wirusa 24.03.2020

Prezes spółdzielni Mirosław Tatałaj nie chce powiedzieć nic więcej poza tym, że wszyscy pracownicy spełniają wymogi BHP.

W zeszłym tygodniu, podczas jednej z konferencji władz miasta pojawiło się zaś pytanie odnoście Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mieszkanie pytał, czy w obecnej sytuacji administracja może zlecać mieszkańcom prace w stylu oczyszczania klatek schodowych czy piwnic z pozastawianych tam rzeczy. - Przez wiele lat nikt na to nie zwracał uwagi. Teraz kiedy nie możemy się kontaktować, BSM wymyślił prace zlecane mieszkańcom - stwierdził mieszkaniec.

Czytaj też: Białystok: Miejscy radni PiS apelują o działania osłonowe dla mieszkańców i przedsiębiorców. Chcą m.in. darmowego parkowania

Wiceprezydent Przemysław Tuchliński stwierdził, że prace powinny być przełożone.

Zastępca prezesa BSM-u Joanna Firlit odpowiedziała nam, że sprawa dotyczyła wyłącznie jednego bloku i chodziło o zabranie przedmiotów do mieszkań, z których zostały one wystawione. - W zaistniałej sytuacji epidemicznej sprawa została odłożona na późniejszy termin - stwierdziła.

Tomasz Mikulicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.