Kostrzyńską twierdzę okrzyknięto najpotężniejszą budowlą XVI w. Miała być nie do zdobycia

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
red.

Kostrzyńską twierdzę okrzyknięto najpotężniejszą budowlą XVI w. Miała być nie do zdobycia

red.

W latach 1537-1568 wybudowano w Kostrzynie jedną z najnowocześniejszych i najpotężniejszych twierdz tamtych czasów. Do dziś zachowały się nieliczne ocalałe fragmenty fortów. Przebudowano także położony na terenie twierdzy zamek, który stał się rezydencją władcy.

Zamek posiadał obszerny kwadratowy dziedziniec i cztery baszty, a od miasta odgradzała go głęboka fosa. Zamknięte w twierdzy Stare Miasto otrzymało zwartą urbanistycznie, gęstą zabudowę. Centrum miasta stanowił prostokątny rynek a główne ulice wychodziły z rynku prostopadle do niego i łączył się wąskimi przecznicami.

Ściany twierdzy nie mogły już pomieścić napływającej ludności, która zaczęła skupiać się po za murami miejskimi tworząc przedmieścia. Przedmieścia te wzięły swoje nazwy od długości grobli i mostów łączących te dzielnice ze starym miastem. Na północ od Starego Miasta, za Bramą Sarbinowską rozciągało się Krótkie Przedmieście (Kurze Vorstad).

Twierdzę zaprojektowali w starowłoskim stylu Fransesco Chiaramella i Roch Guerrini – Linari. Jej sześciokątna bryła kryła cały system fortów, w których znajdowały się liczne podziemia i kazamaty.

Położone na lewym brzegu Odry Długie Przedmieście (Lange Vorstad) szybko rozwijało się, założono tu pierwszy w mieście szpital. Od połowy XVII wieku, czyli wraz ze wstąpieniem na tron Fryderyka Wilhelma I zwanego "Wielkim Elektorem", rozpoczął się kolejny okres rozbudowy miasta. Dokonano renowacji kościoła farnego, przebudowano umocnienia i rozbudowano twierdzę, przeobrażeniom uległ zamek i magazyny zbożowe, oddano do użytku miejski wodociąg, który zaopatrywał w wodę domy leżące w obrębie twierdzy, wybrukowano ulice i szereg domów na Długim i Krótkim Przedmieściu.

Kostrzyn znany był także z ciężkiego więzienia na zamku dla przeciwników politycznych elektora. Trafił tutaj między innymi jego syn Fryderyk II.

Twierdza była wielokrotnie odbudowywana i przebudowywana. Jej wspaniałą historię przekreślił rok 1945. W marcu tego roku, na krótko przed zakończeniem II wojny światowej, miasto, na bezpośredni rozkaz Hitlera, miało prowadzić obronę do ostatniego człowieka. Armia Czerwona ostrzeliwała Kostrzyn ciężką artylerię tak długo, aż zostało ono zrównane z ziemią, zyskując miano Kostrzyńskich Pompei.

Twierdza nie do zdobycia

- Forteca nie do zdobycia – powiedział o twierdzy w Kostrzynie Napoleon Bonaparte, gdy zobaczył ją z drugiego brzegu Odry. Przekonał się o tym Gustaw Adolf, który bezskutecznie oblegał miasto.

Miasto, które zamieniono w piekło

Kostrzyńskie Pompeje - to nazwa, która już na dobre weszła do przewodników turystycznych. Czym właściwie są? To nic innego, jak dawne Stare Miasto, nadodrzańska perła, starówka, umieszczona w murach potężnej twierdzy. Był tu zamek, kościół, dziesiątki malowniczych kamienic, rynki, skwery, a wszystko poprzecinane siecią tramwajową.

Nasze kroki prowadzą właśnie na zniszczoną w czasie II wojny światowej starówkę. Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to spacer po niej jest niezwykle przytłaczającym przeżyciem. I do dziś w każdej uliczce czuć zapach historii. Ale od początku.

Jest styczeń 1945 r.

Rozkazem Adolfa Hitlera Kostrzyn, obok Frankfurtu, Gubina i Głogowa staje się twierdzą. Miasto dzieli się na trzy dzielnice: Nowe Miasto, czyli obecny Kostrzyn, Stare Miasto, najstarsza część miasta, obecnie zrównana z ziemią starówka, atrakcja turystyczna i skansen pod gołym niebem, otoczony murami twierdzy. Trzecią dzielnicą jest Kietz, teraz wieś, leżąca po niemieckiej stronie Odry. Rozpoczyna się silne fortyfikowanie miasta.

Kostrzyn z lotu ptaka w 1945 roku.
Archiwum Kostrzyn z lotu ptaka w 1945 roku.

Radzieckie lotnictwo zaczęło bombardować starówkę. W gruzy zamieniały się kolejne kamienice (...)

Kostrzyn z lotu ptaka w 1945 roku.
Jakub Pikulik Aż trudno uwierzyć, że przed rokiem 1945 Kostrzyn wyglądał zupełnie inaczej.

W jego głównej części powstają trzy pasy umocnień, transzei i przeszkód, mających zatrzymać wojska radzieckie. W twierdzy chroni się dowództwo garnizonu. Obroną miasta dowodzi Gruppenfür SS, Heinz Reinefart, znany jako „kat Warszawy”, który krwawo stłumił Powstanie Warszawskie, obracając przy tym miasto w stertę gruzów. Niedługo okaże się, że podobny los zgotuje Kostrzynowi, którego broni około 8,2 tys. doborowych, dobrze wyszkolonych żołnierzy.

Pierwsze oddziały radzieckie dotarły w okolice Kostrzyna pod koniec stycznia. Niemcy byli zaskoczeni do tego stopnia, że 30 stycznia w głąb miasta wdarły się radzieckie czołgi.

Dojechały daleko, bo w rejon obecnego ronda w centrum. Kiedy jednak Niemcy zorientowali się, że to nieprzyjaciel, wojska radzieckie wycofały się, odnosząc przy tym duże straty. Walki o Nowe Miasto trwały. Wyzwolono obóz jeniecki Stalag III C, walczono o fabrykę papieru, niszcząc ją przy tym w 85 procentach. Zniszczeniu uległ dworzec kolejowy i ogromna gazownia. 12 marca zdobyto Nowe Miasto.

Do dziś zostało po tamtych czasach ledwie kilka kamienic, koszary, szpital, dworzec kolejowy, wieża ciśnień i odbudowana fabryka papieru. Ostatnim bastionem oporu pozostało Stare Miasto. Monumentalna, otoczona grubymi murami, ufortyfikowana i najeżona stanowiskami strzeleckimi twierdza.

Tego dnia, 12 marca, dowódca wojsk rosyjskich Giegorij Żukow popełnił duży błąd. Zaskoczeni Niemcy pozwolili wedrzeć się oddziałom niemieckim na starówkę.

Po szybkim przegrupowaniu nieprzyjaciela wyparto. Ale marszałek żuków już odtrąbił sukces. Wysłał do Stalina depeszę, w której poinformował o zdobyciu Kostrzyna. Fakt jednak był taki, że padło dopiero Nowe Miasto, twierdza broniła się dalej, a Żukow był przekonany, że jej dowódca nie żyje.

Na wieść o zdobyciu Kostrzyna na Placu Czerwonym w Moskie zapanowała radość. Stalin wydał rozkaz, oto jego fragmenty:

„Wojska 1. Frontu Białoruskiego po uporczywych walkach dziś, 12 marca, szturmem zdobyły miasto i twierdzę Kostrzyn – ważny węzeł kolejowy i silny punkt oporu Niemców nad rzeką Odrą, odsłaniając przedpole Berlina. (…) Dla uczczenia odniesionego zwycięstwa formacje i jednostki, które najbardziej wyróżniły się w walkach o zdobycie miasta i twierdzy Kostrzyn, przedstawić do odznaczenia orderami. Dziś 12 marca o godz. 23.00 stolica naszej Ojczyzny Moskwa w imieniu Ojczyzny salutuje bohaterskie wojska 1. Frontu Białoruskiego, które zdobyły miasto i twierdzę Kostrzyn – dwudziestoma salwami artyleryjskimi z dwustu dwudziestu czterech dział. (…).”

Walki o Stare Miasto rozgorzały na nowo

Tymczasem do twierdzy dotarły posiłki niemieckie z drugiego brzegu Odry. Marszałek Żukow był zdezorientowany. Nigdy nie odważył się sprostować informacji, wysłanej Stalinowi. Kolejne komunikaty mówiły, że trwają walki w okolicy Kostrzyna, podczas, gdy faktycznie miasto wciąż nie zostało zdobyte.

28 marca rozpoczęło się piekło

Radzieckie lotnictwo zaczęło bombardować starówkę. W gruzy zamieniały się kolejne kamienice, a Niemcy zmuszenie byli chować się w schronach. Po nalotach przyszła kolej na artylerię. Działa kalibru 203 mm zrzuciły na Stare Miasto grad pocisków. 30 marca nastąpił kolejny szturm czerwonoarmistów. Żołnierze dostali zadanie całkowitego zlikwidowania przeciwnika. Tego dnia ostatecznie zdobyto Stare Miasto.

Część Niemców, z Reinefarthem na czele, uciekło na drugi brzeg Odry. Hitler skazał go za to na śmierć, ale III Rzesza szybko została zgładzona, przez co wyroku nigdy nie wykonano. Po wojnie Reinefarth uniknął sądu, przez wiele lat mieszkał na wyspie Sylt. Był tam burmistrzem i adwokatem, zmarł z powodów naturalnych.

Stare Miasto to wciąż krwawiący świadek walk

Dziś Nowe Miasto w Kostrzynie to tętniąca życiem, główna dzielnica miasta. Część budynków odbudowano, większość kamienic zastąpiły jednak bloki mieszkalne. Stoją m. in. w miejscach, gdzie niegdyś były niemieckie kościoły i cmentarze. Park w samym centrum miasta również położony jest w miejscu przedwojennej nekropolii.

Ale Stare Miasto to wciąż krwawiący świadek walk z 1945 r. Po kilkupiętrowych kamienicach zostały tylko metrowej wysokości murki. W miejscach, gdzie wchodziło się do domów, są trzy, cztery stopnie i droga się urywa. Piwnice wypełnił gruz, a po dawnych zabytkach nie ma już dziś śladu. Na starówce wciąż znajdowane są niebezpieczne pociski, zrzucono ich tu przecież tony. W piwnicach co jakiś czas ktoś znajduje pamiątki po dawnych mieszkańcach.

Czasy się zmieniły i nie ma tygodnia, żeby na Stare Miasto nie przyjeżdżały wycieczki z Niemiec. Wciąż zdarza się, że starówkę odwiedzają jej dawni mieszkańcy, albo ich potomkowie.

Pani Tschacher jeszcze do niedawna przyjeżdżała do Kostrzyna rowerem. W koszyku na kierownicy przywoziła szczotkę i środki czystości. Zostawiała rower w malowniczej, cichej alejce. Po obu stronach dróżki do dziś stoją ruiny kamienic. Starsza kobieta brała szczotkę i zaczynała myć kilka ocalałych stopni, prowadzących do kamienicy. Myła je i pieliła z chwastów, bo to ruiny kamienicy, w której kiedyś mieszkała...

Garść ciekawostek:
- Najsłynniejszym więźniem był książę Fryderyk II, późniejszy król pruski Fryderyk Wielki. Więziono też tutaj Fryderyka Ludwiga Jahna, twórcę tzw. kozła gimnastycznego i pierwszego w Prusach placu gimnastycznego i słynny w całej Europie alchemik Caetano de Ruggieri.

- Kostrzyńską twierdzą władał m.in. Wielki Mistrz Krzyżacki Aleksander Machewitz, mieszkał tu też Wielki Mistrz Zakonu Joanitów Thomas Runge. Władca Nowej Marchii Jan Kostrzyński przebudował zamek na renesansowy pałac i w takim kształcie przetrwał do czasów wojennych.

Autorzy: Jakub Pikulik, Renata Ochwat

red.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.