Grażyna Ostropolska

Lekarz katorżnik. Z własnej woli, z pazerności czy z przymusu?

Musimy się liczyć z tym, że za trzy lata w ambulansach ratunkowych Kujawsko-Pomorskiego nie będzie lekarzydr Przemysław Paciorek Fot. Fot. 123RF Musimy się liczyć z tym, że za trzy lata w ambulansach ratunkowych Kujawsko-Pomorskiego nie będzie lekarzydr Przemysław Paciorek
Grażyna Ostropolska

„Czy lekarka dyżurująca nieprzerwanie przez sześć i pół doby w specjalistycznej karetce pogotowia i wyrabiająca miesięczną normę pracy w niecały tydzień nie zagraża bezpieczeństwu pacjentów? Przecież nietrudno sobie wyobrazić sytuację, że chronicznie zmęczony lekarz myli lekarstwa lub ich dawki, co w przypadku reanimacji może mieć tragiczne skutki” - to fragment listu pracownika Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy, wysłanego do ministerstwa zdrowia, bydgoskiego wojewody i NFZ. Idziemy jego śladem.

Nadawca pisma nie jest gołosłowny. Dołącza do listu harmonogram dyżurów lekarzy, świadczących usługi w zespołach specjalistycznych ratownictwa medycznego. Konkretnie na rzecz trzech karetek, tzw. „S”, bo tyle specjalistycznych zespołów pogotowia obsługuje kilkusettysięczną rzeszę mieszkańców Bydgoszczy i powiatu. Uwagę zwraca rozkład dyżurów w karetce S-4, niosącej ratunek 100000 mieszkańców dzielnicy Fordon i okolicznych miejscowości. Wynika z niego, że lekarka J. przepracowała we wrześniu br. 600 godzin, w tym od 15.09. do 20.09.

dyżurowała non stop przez 144 godziny,

Pozostało jeszcze 86% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grażyna Ostropolska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.