Leni wśród posłów nie brakuje

Czytaj dalej
Fot. Polska Press
Tomasz Kubaszewski

Leni wśród posłów nie brakuje

Tomasz Kubaszewski

Najczęściej spośród podlaskich posłów na sejmową mównicę wchodzili Mieczysław Baszko z PSL i Bernadeta Krynicka z PiS. Z kolei najrzadziej w Sejmie bywa Bożena Kamińska z PO.

Udział tylko w 78,7 proc. głosowań należy do najgorszych w całym parlamencie. A kilka osób nie opuściło żadnego głosowania. Z posłów z woj. podlaskiego wskaźnik przekraczający 99 proc. osiągnęli Kazimierz Gwiazdowski, Lech Kołakowski, Krynicka, Dariusz Piontkowski oraz Jarosław Zieliński (wszyscy z PiS).

Dobiega końca pierwszy rok kadencji obecnego parlamentu. Sprawdziliśmy, czym w tym czasie zajmowało się 14 naszych przedstawicieli.

Caracale i multikulti

Na mównicę Baszko wchodził 47 razy. To sporo, jak na sejmowego debiutanta. Mówił m.in. o sprawach związanych z rolnictwem, a też np. o upamiętnieniu ofiar wywózki na Sybir. Z kolei Krynicką zajmowały głównie problemy związane z ochroną zdrowia. Jedno z wystąpień poświęciła migracji lekarzy i pielęgniarek za granicę. Zapytała, czy ministerstwo zdrowia zamierza z tym coś zrobić.

- Do więzienia najlepiej! - dało się słyszeć z sali niespecjalnie merytoryczne, ale odnotowane w protokole wtrącenie posłanki Kamińskiej.

W stosunku do poprzedniej kadencji Kamińska mocno się zresztą uaktywniła. Ma tylko o jedno wystąpienie mniej od Baszki i Krynickiej. Najczęściej krytykuje rząd. M.in. za caracale, czy zapowiedź wysłania wojsk do Syrii. W tym ostatnim przypadku obawiała się, że państwo islamskie wypowie nam wojnę.

Najwięcej interpelacji napisał Andruszkiewicz. Najmniej Bogucki i Jurgiel

Rzadko widuje się też w tym miejscu Tomasza Cimoszewicza (PO). Ale jak już na mównicę wejdzie, to jest to potem zapamiętywane. Jedno z wystąpień poświęcił „homofobii, ksenofobii i antysemityzmowi”. Stwierdził, że samo używanie zwrotu „multikulti jest „rasizmem”.

Ani jednej interpelacji!

Inny przejaw aktywności parlamentarzystów to interpelacje, zapytania oraz oświadczenia. Tutaj prym wiedzie inny sejmowy debiutant - Adam Andruszkiewicz z Kukiz’15. Napisał aż 147 interpelacji. Dotyczyły one m.in. połączeń kolejowych, ośrodka dla uchodźców, jednej z policyjnych interwencji czy budowy ścieżki rowerowej. Andruszkiewicz wykorzystał jednak opisywany przez nas w poprzedniej kadencji mechanizm „nabijania” liczby interpelacji. Na temat audytu rządów PO-PSL napisał aż 17 razy - do każdego ministerstwa z osobna. W podobny sposób zapytał o przyznawane w poszczególnych resortach nagrody i wynagrodzenia (18 razy).

Wielu naszych parlamentarzystów poruszało w interpelacjach ważne dla regionu kwestie, jak budowy tras Via Baltica, Via Carpatia i Rail Baltica, afrykański pomór świń, czy problemy służby zdrowia. W gronie rekordzistów znaleźli się też: Truskolaski (43 interpelacje), Zieliński (26), Żalek (26) oraz Piontkowski (23). Zerową aktywność pod tym względem odnotowali zaś Jacek Bogucki i Krzysztof Jurgiel (obaj PiS) oraz Kamińska. Jedną interpelację złożył Tyszkiewicz. Dodajemy, że spośród wszystkich polskich posłów najlepszy jest Mirosław Suchoń (Nowoczesna). Napisał 193 interpelacje.

W ogólnosejmowym zestawieniu oświadczeń wysoko plasuje się natomiast posłanka Krynicka. Tyle, że traktuje tę formę działalności trochę jak tablicę ogłoszeniową i apeluje np. o głosowanie w plebiscycie na jedną z łomżyńskich szkół, promuje lokalny teatr, albo zaprasza do Tykocina na „Królewskie Śpiewanie”.

Tomasz Kubaszewski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.