Bartosz Pudełko

Mężczyzna z Katowic podpalił swoją rodzinę. Ranni trafili do szpitala [WIDEO]

Mężczyzna z Katowic podpalił swoją rodzinę. Ranni trafili do szpitala [WIDEO] Fot. TVN24/x-news
Bartosz Pudełko

W policyjnym areszcie w Katowicach trzeźwieje mężczyzna, który w nocy z soboty na niedzielę podpalił biesiadujących z nim domowników. Cztery osoby trafiły do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

AKTUALIZACJA - GODZ. 18.35

Od rana nie zmienił się stan trójki poparzonych podczas rodzinnej libacji. Ich życiu nic nie zagraża, są w trakcie diagnozowania, a jedna z pacjentek miała już zaplanowane pierwsze zabiegi.

- Starsza z kobiet ma poparzone ok. 30 proc. powierzchni ciała. Młodsza ma mniej rozległe, ale bardziej głębokie oparzenia. W najlepszym stanie jest mężczyzna - wyjaśnia dr Justyna Glik, rzeczniczka Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Wciąż nie jest jasne również co było przyczyną takiego zachowania 59-letniego mężczyzny. Nie wiadomo czy mężczyzna zostanie przesłuchany jeszcze dziś, czy dopiero jutro. W dalszym ciągu trzeźwieje w policyjnym areszcie.

AKTUALIZACJA - GODZ. 11.35

Mężczyzna, który podpalił swoją rodzinę ma 59 lat. Osoby, które ucierpiały, to jego żona, pasierb, pasierbica i jej partner. Trzy z nich, dwie kobiety i mężczyzna, wciąż przebywają w CLO. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Wideo:TVN24/x-news

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Do zdarzenia doszło ok. godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę. W mieszkaniu przy ul. Markiefki trwała rodzinna biesiada mocno zakrapiana alkoholem.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że gospodarz, głowa rodziny, wstał od stołu po czym wrócił z butelką łatwopalnego płynu. Oblał nim pozostałych domowników i podpalił - wyjaśnia kom. Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

Mężczyzna został od razu zatrzymany. Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie.

Cztery osoby trafiły do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jedna z nich wypisała się szybko na własne żądanie. W szpitalu pozostały dwie kobiety i mężczyzna.

- Ich stan nie jest ciężki, nie przebywają na Oddziale Intensywnej Terapii. Dziś najprawdopodobniej będą mieli przeprowadzone zabiegi - wyjaśnia dr n. med. Justyna Glik, rzeczniczka CLO.


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Nowy Supersam w Katowicach będzie nową galerią handlową ZDJĘCIA
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
*Praca w Oplu w Gliwicach: Kogo poszukują, jakie zarobki SPRAWDŹ
*Śląsk, którego nie było. Niesamowite wizjonerskie projekty śląskich miast

Bartosz Pudełko

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.