Na Podkarpaciu lekarze zlecają za mało badań diagnostycznych

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Łokaj
Norbert Ziętal

Na Podkarpaciu lekarze zlecają za mało badań diagnostycznych

Norbert Ziętal

Aż 62 procent laboratoriów medycznych w Podkarpackiem to publiczne placówki - wynika z opublikowanego wczoraj raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK zbadała dostępność i finansowanie badań laboratoryjnych w Polsce.

Średnia krajowa wynosi 50,2 proc. Tymczasem w bogatych województwach wskaźnik ten jest o blisko połowę mniejszy. Najniższy, 37 procent, w Wielkopolsce.

Podkarpacie zalicza się również do tych o najniższej liczbie lekarzy mikrobiologów. Statystycznie, zarówno w przypadku ogólnej liczby mikrobiologów, jak i lekarzy tej specjalności przypadającej na jeden szpital, liczba ta wynosi zero. Podobnie jak w woj. opolskim, lubuskim i świętokrzyskim.

Najwyższa średnia na jeden szpital występuje w województwie podlaskim - 0,42.

- W Polsce brakuje lekarzy mikrobiologów. W kraju jest tylko 110 aktywnych zawodowo specjalistów tej dziedziny medycyny - twierdzi NIK.

- Badania laboratoryjne są najtańszym i najłatwiej dostępnym źródłem informacji medycznej. Tymczasem nakłady ponoszone na ten cel w Polsce są wielokrotnie niższe niż w krajach wysokorozwiniętych. Niestety, w Polsce nadal wykonuje się za mało badań laboratoryjnych w ramach świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej, a ograniczenie dostępu do nich wynika m.in. ze sposobu finansowania

- twierdzi NIK i zauważa, że niewykonanie badań we wczesnym stadium choroby powoduje, że wraz z jej zaawansowaniem maleją szanse jej pokonania i rosną koszty leczenia pacjenta.

NIK skontrolowała publiczne i prywatne jednostki wykonujące badania w województwach: pomorskim, zachodniopomorskim, opolskim i małopolskim.

- Badania to dla szpitali czy ośrodków zdrowia dodatkowy koszt, a przecież w publicznych czy prywatnych lecznicach walczy się dzisiaj o każdą złotówkę. Każdy chce ciąć koszty

- mówi przemyski lekarz.

Lekarze i menedżerowie zbyt często kierują się kosztami

Aż 85 proc. badań laboratoryjnych w Polsce wykonywanych jest w ramach leczenia szpitalnego. To świadczy o wykorzystywaniu ich przede wszystkim w „medycynie naprawczej”, czyli leczeniu. Niewielka jest ilość takich badań w medycynie profilaktycznej. W ocenie NIK jest to niekorzystne zjawisko, mogące mieć wpływ na dynamiczny wzrost kosztów refundacji leków. Według NIK, laboratoria często są postrzegane przez placówki medyczne jako źródło ich kosztów, a nie jako ważny instrument umożliwiający prawidłowe leczenie, krótszy pobyt w szpitalu czy szansę na uniknięcie powikłań.

- Sytuacja diagnostyki laboratoryjnej w Polsce jest bardzo niekorzystna. Do tej pory nie ma wyceny badań, nie ma bezpośredniego ich kontraktowania, nie ma rejestru wykonywanych badań. Stąd przez menedżerów ochrony zdrowia medycyna laboratoryjna jest traktowana jako źródło kosztów, a nie jako podstawa prawidłowej terapii. Zaniżanie ceny badania, wprost już do podprogowej, powoduje, że nie ma możliwości za taką cenę wykonać wiarygodnego badania - mówi dr Elżbieta Paucz, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

Zdaniem NIK, w Polsce diagnostyka laboratoryjna jest niedoceniana, a nakłady w zakresie dostaw wyrobów do jej wykonywania, na tle krajów Unii Europejskiej, są niewielkie. U nas wynoszą 8,5 euro na osobę (dane na 2015 r.). W Słowacji 13,9 euro; Czechach 14,6 euro; Niemczech 27,6 euro, a Austrii 30,1 euro.

- Nie stworzono rejestru i wyceny badań laboratoryjnych. Brakuje też powszechnego systemu licencjonowania medycznych laboratoriów diagnostycznych, powiązanego z oceną jakości badań. Standardy obowiązujące w laboratoriach w praktyce nie podlegają kontroli, a ich naruszanie nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji. Istotnym problemem jest obniżanie jakości wyników badań laboratoryjnych, przede wszystkim dlatego, że stwarza to ryzyko dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Tylko w znikomym stopniu badania laboratoryjne wykorzystywane są w profilaktyce. To zła tendencja - zauważa w raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

Norbert Ziętal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.