Niebezpieczne zabawy

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Niebezpieczne zabawy

Łukasz Koleśnik

- Dzieci wchodzą do starych budynków. Wszystko się tam sypie - mówią mieszkańcy o obiektach po byłym zakładzie obuwniczym w Gubinie. Kiedy znikną?

O tym, że w starych budynkach jest niebezpiecznie mówi się od dawna. Marcin Zbroiński podkreśla, że przydałyby się chociaż tabliczki ostrzegawcze.

- Włos mi się zjeżył w ostatnią niedzielę, kiedy zobaczyłem jak trójka nastolatków, mieszcząca się w dolnej granicy „naście” weszła na teren byłych zakładów Cariny. W zasadzie nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ każdy z nas był młody i robił różne rzeczy, a ciekawość nastolatka nie zna granic. - mówi pan Marcin. - Sęk w tym, że jest to obiekt, który jest mocno zniszczony i wszystko może się zdarzyć. Nie trzeba być inspektorem nadzoru budowlanego żeby stwierdzić, że przebywanie tam grozi uszczerbkiem na zdrowiu. Każdy wchodzi jak chce. Przez bramę główną włącznie. Póki co nic się nie dzieje i również tak samo nikt się tym nie interesuje, ale gdy już stanie się tragedia to dopiero zrobi się wokół tego szum i i właścicielowi obiektu zacznie palić się grunt pod nogami. Czy jest ktoś w ogóle za to odpowiedzialny? Czy tabliczki „Nie upoważnionym wstęp wzbroniony” i „grozi zawaleniem” wystarczą żeby odstraszyć szczyli, którzy tam się bawią? - zastanawia się gubinianin.

O tej sytuacji mówią również radni na sesji. - Sprawa była zgłaszana w tym roku kilka razy, również przeze mnie. Nawet podczas ostatniej sesji o tym dyskutowaliśmy - opowiada Halina Wojnicz. Burmistrz Bartłomiej Bartczak podkreśla, że to jest teren prywatny. - Staramy się jednak interweniować w tej sprawie i zawiadomiliśmy inspektorat budowlany - informuje włodarz.
Również skontaktowaliśmy się z urzędnikami inspektoratu. - Dotarły do nas uwagi, dotyczące jednej z działek w tej okolicy - mówi Maciej Rosiak. - Na początku przyszłego roku zamierzamy skontaktować się z właścicielem i umówić się na kontrolę - wyjaśnia inspektor.

Teren po Carinie należy do dwóch firm: BMB Invest z Kostrzyna nad Odrą oraz gorzowski Magnum Teresiński i Partnerzy. Dodzwoniliśmy się do przedstawicieli drugiego z wymienionych zakładów.
- Do nas również dotarły uwagi, dotyczące budynków. To nie jest tak, że my nic nie robimy. Tam było wszystko zamknięte, ogrodzone oraz oznakowane. Jednak złodzieje wszystko zabrali. Wielokrotnie zgłaszaliśmy te kradzieże policji. To jest nie do opisania - wypowiada się jeden z pracowników. Magnum planował wyburzenie budynków. - Budynki się sypią, są niebezpieczne. To bardzo dobry teren, jednak nie dostaliśmy pozwolenia na wyburzenie - mówi.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.