Nowy rok szkolny pod znakiem protestu nauczycieli i rodziców

Czytaj dalej
Fot. Przemyslaw Swiderski
Monika Jankowska-Łosińska, Anna Mizera-Nowicka

Nowy rok szkolny pod znakiem protestu nauczycieli i rodziców

Monika Jankowska-Łosińska, Anna Mizera-Nowicka

Uczniowie po wakacjach wrócili do szkół, do których już wkroczyła reforma edukacji. Niektórzy pedagodzy, zamiast do szkół, pojechali protestować przed resortem oświaty.

W pomorskich szkołach zabrzmiał pierwszy dzwonek. Wojewódzka inauguracja nowego roku szkolnego tym razem odbyła się w Cedrach Wielkich koło Pruszcza Gdańskiego.

- Pamiętajcie, to wy jesteście najważniejsi, bo szkoła powstała z myślą o was i dla was - mówił do uczniów wojewoda Dariusz Drelich. - Zdobędziecie tu wiedzę, poszerzycie horyzonty, wybierzecie kierunki rozwoju, poznacie nowych przyjaciół i przeżyjecie mnóstwo przygód, które pozostaną wam w pamięci bardzo długo.

Życzenie złożyła też uczniom pomorska kurator oświaty Monika Kończyk: - Jestem przekonana, że będzie to rok pełen pozytywnych doświadczeń w odkrywaniu świata i rozwijaniu własnych talentów.

Jednak nie dla wszystkich rozpoczęcie roku to okazja do uśmiechu. Sen z powiek wielu samorządowcom spędza reforma oświaty, która właśnie wchodzi do szkół.

- Pięknie życzę całej kadrze pedagogicznej, ponad 6 tysiącom nauczycieli w Gdańsku, blisko 2 tysiącom pracowników administracji i obsługi wspaniałego roku. Żadna chwila nie może być do stracenia. To, że ktoś nie zdążył z reformą, nie może odebrać wam waszego osobistego i dojrzałego startu - mówił Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska, podczas miejskiej inauguracji w Zespole Szkół Łączności.

Wielu nauczycieli z reformą oświaty się nie zgadza, dlatego zamiast do szkół - pojechali wczoraj do Warszawy protestować przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej.

- O godzinie 11 wyjechała grupa nauczycieli z Pomorza, jeden autokar. To właściwie nasza reprezentacja, bo chętnych na pewno byłoby więcej, ale jesteśmy zajęci początkiem roku szkolnego i nie mogliśmy sobie pozwolić na wyjazd - mówiła wczoraj Halina Mężyk, wiceprezes pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Protest zorganizowało stowarzyszenie Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji, wraz z ZNP.

- Zła reforma wchodzi w życie, wniosek o referendum został odrzucony, ale szkoła jest nasza! Szkoła należy do uczennic i uczniów, nauczycielek, nauczycieli i rodziców, a nie do minister Anny Zalewskiej. Chcemy być odpowiedzialni za edukację naszych dzieci - argumentowali organizatorzy.


- My tu w Gdańsku także wspieramy protest. Poza tym będziemy monitorować to, co w najbliższym czasie będzie się działo w szkołach, i rozwijać świadomość rodziców - zapowiadała Anna Kacmajor z trójmiejskiej Inicjatywy Zatrzymać Edukoszmar.

Tymczasem resort edukacji próbuje łagodzić napięcie. Wczoraj premier Beata Szydło i minister Anna Zalewska zapowiedziały podwyżki dla nauczycieli - w ciągu trzech lat łącznie o 15 proc. Pierwsza podwyżka, o 5 proc., ma być przyznana 1 kwietnia, druga - 1 stycznia 2019 roku, a kolejna - 1 stycznia 2020 roku.

- Chcemy, by polscy nauczyciele zarabiali godnie. By wiedzieli, że ta trudna misja, którą wypełniają, jest doceniana, i że również w tym zawodzie można realizować swoje plany, marzenia, ambicje, i że jest to zawód zaufania publicznego, a jako taki powinien być doceniany również poprzez to, że jest dobrze wynagradzany - mówiła Beata Szydło. Podkreślała też, że reforma oświaty była szeroko konsultowana i jest wprowadzana, aby „sprostać wyzwaniom współczesności”.

Czy to wystarczy, by przekonać nauczycieli? Związkowcy z gdańskiej Solidarności na razie nie podjęli ostatecznej decyzji, ale nie ukrywają, że liczyli na więcej. Tymczasem nie wykluczają, że pójdą w ślady kolegów z ZNP i też wyjdą na ulicę.

Monika Jankowska-Łosińska, Anna Mizera-Nowicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.