O porwaniu jego córki mówiła cała Polska. "Chciałem, żeby nasza rodzina znów była razem"

Czytaj dalej
Fot. KGP
Izabela Krzewska

O porwaniu jego córki mówiła cała Polska. "Chciałem, żeby nasza rodzina znów była razem"

Izabela Krzewska

Wspólnik Cezarego R. przyznał, że planowali to od kilku miesięcy. W samochodzie żony oskarżonego znaleziono też nadajnik GPS. Mimo to, 37-latek idzie w zaparte i twierdzi, że nie było to żadne uprowadzenie, bo Amelka i jej matka dobrowolnie wsiadły do samochodu. A po drugie - jak tłumaczy - wciąż ma pełnię władz rodzicielskich i to żona bez wyroku sądu wywiozła 3-latkę z Niemiec, gdzie mieszkali. Sprawę rozstrzygnie białostocki sąd. Wreszcie ruszył proces.​

- Wszystko to zrobiłem dla dobra mojej córki, która została w 2017 roku uprowadzona do Polski z Niemiec. Chciałem, żeby Amelia wróciła do domu. Chciałbym, żebyśmy dalej byli pełną rodziną - tłumaczył Cezary R.​

W czasie przesłuchania stwierdził, że w Polsce i innych krajach władza wykonawcza i sądownicza łamie prawa dziecka i człowieka. Przez to dochodzi do porwań rodzicielskich. ​

- Ja chciałbym to zakończyć, żeby nie dochodziło do takich sytuacji. Ponieważ to jest krzywda dla wszystkich członków rodziny - podkreślał. Gdy prokurator wytknął mu niekonsekwencję, stwierdził, że potrzebny jest złoty środek i walczy o niego od 1,5 roku w sądzie cywilnym.​

Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Izabela Krzewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.