Odkrywamy Białystok. Ryszard Gołębiewski był prezydentem tylko tydzień. Zasługuje na naszą pamięć

Czytaj dalej
Fot. Z albumu "Prezydenci Białegostoku"
Julita Januszkiewicz

Odkrywamy Białystok. Ryszard Gołębiewski był prezydentem tylko tydzień. Zasługuje na naszą pamięć

Julita Januszkiewicz

Na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku Ryszard Gołębiowski próbował przejąć władzę w mieście. Jednak po tygodniu został aresztowany przez Sowietów i zesłany do łagru.

Ryszard Gołębiowski to bardzo tragiczna postać. Zasługuje na naszą pamięć. Trzeba oddać mu cześć, bo zostanie wytarty z kart naszej historii - podkreśla Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.

Gołębiowski urodził się w 1893 roku w Białymstoku. Gdy miał 19 lat, z rodzicami wyjechał do Kijowa. Tam Ryszard ukończył Instytut Handlowy, gdzie otrzymał dyplom magistra ekonomii. Następnie uczył się w Szkole Oficerskiej. Ryszard Gołębiowski walczył też w wojnie domowej. Kilka razy był więziony.

- W 1920 roku z całą rodziną wrócił do odradzającej się Polski i rozpoczął pracę w białostockim magistracie - opowiada Marek Kietliński, dyrektor Archiwum Państwowego w Białymstoku. Wraz z Andrzejem Lechowskim napisał książkę „Prezydenci Białegostoku”. Jest w niej również ukazana postać Ryszarda Gołębiowskiego.

Bohater chlubnie zapisał się w naszej historii. Brał udział w wojnie polsko - bolszewickiej.

- W latach międzywojennych na pewno zrobił karierę. Miał kompetencje do pracy w urzędzie - mówi Lechowski.

Gołębiowski był kierownikiem wydziału ekonomicznego lub finansowego. Wtedy po raz pierwszy zdecydował się, by kandydować na stanowisko prezydenta miasta. Jednak bezskutecznie.

Tymczasem we wrześniu 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Gołębiowski zaciągnął się do wojska.

Ryszard Gołębiowski uciekł z obozu. I zaangażował się w działania na rzecz Armii Krajowej na Białostocczyźnie. Przyjął pseudonim „Andrzej II”. - Za pracę w konspiracji został wyróżniony Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami - przypomina historyk.

- O jego dalszym życiu zdecydowało dosłownie kilka dni. Dokładnie był to lipiec 1944 roku. Był dla Gołębiowskiego bardzo dramatyczny. Zapłacił bardzo wysoką cenę - uważa Andrzej Lechowskim.

Otóż w tym czasie w Białymstoku była tzw. dwuwładza. Rządziła Miejska Rada Delegatów Ludu Pracującego Gorsowiet, reprezentujący Białoruską Socjalistyczną Republikę Sowiecką. Ale była też delegatura rządu polskiego w Londynie. Jego przedstawicielem był ówczesny wojewoda Józef Przybyszewski. Mianował on Ryszarda Gołębiowskiego prezydentem miasta. Jego siedziba znajdowała się w budynku przy ulicy Warszawskiej 35. Prezydent zaczął pracować 3 sierpnia 1944 roku, organizując kolejne wydziału urzędu.

Tego samego dnia żołnierze sowieccy chodzili po mieście i zrywali ogłoszenia porozklejane na polecenie prezydenta. Wkroczyli też do Urzędu Miejskiego i zakazali pracy urzędnikom. Nieuzbrojonym żołnierzom AK kazali zdjąć z rękawów biało-czerwone opaski. Prezydent Gołębiowski udał się na naradę do Józefa Przybyszewskiego. Ustalono, że mimo to magistrat będzie nadal funkcjonował.

Następnego dnia funkcjonariusze NKWD aresztowali go. Dwa dni później Józefa Przybyszewskiego przewieziono do Moskwy. Ryszard Gołębiowski trafił do więzienia w Charkowie, a następnie zesłano go do obozu w Diagilewie koło Riazania.

Do Białegostoku udało mu się wrócić w 1947 roku. Interesowali się nim funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Musiał się ukrywać. Postanowił uciec z miasta. Wyjechał z matką do Szczecina. Tam pracował i mieszkał. Zmarł w 1968 roku. Pochowano go z matką na tamtejszym cmentarzu.

- Nie udało się odnaleźć dokumentu potwierdzającego nominację Gołębiowskiego na prezydenta Białegostoku - przyznaje Marek Kietliński. Przypomina, że tak nazwała go w swoich wspomnieniach opublikowanych w 1973 roku - Edwarda Orłowska (działaczka Polskiej Partii Robotniczej). Członkowie Armii Krajowej we wspomnieniach także określali Gołębiowskiego jako prezydenta Białegostoku.

- Henryk Majecki, Daniel Boćkowski, Jerzy Kułak i Adam Dobroński, historycy, również tytułowali w swoich publikacjach Ryszarda Gołębiowskiego prezydentem Białegostoku - podkreśla dyrektor archiwum.

Informacje oraz zdjęcia pochodzą z albumu autorstwa Marka Kietlińskiego i Andrzeja Lechowskiego pt. „Prezydenci Białegostoku”, Białystok 2015.

Julita Januszkiewicz

Publikuję głównie w "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej". Dziennikarką jestem od kilkunastu lat. Śledzę to co się dzieje w gminach powiatu białostockiego. Ale interesują mnie też ciekawostki historyczne, wykopaliska archeologiczne. Lubię tematy społeczne, a od niedawna zajmuję się również edukacją. Nie boję się pisać o sprawach trudnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.