Andrzej Matys

Pacjenci! Szykuje się nocna rewolucja

Pacjenci! Szykuje się nocna rewolucja Fot. Archiwum
Andrzej Matys

Po pomoc lekarską w nocy i święta nie pójdziemy już na pogotowie. Tę rolę przejmą wyznaczone szpitale. Rzecz w tym, że na razie nie mają na to pieniędzy.

- Komu to przeszkadzało? Przecież ludzie od zawsze korzystali z pomocy pogotowia, naszych lekarzy, pielęgniarek i naszych ambulatoriów. Teraz tego nie będzie, a dla nas ta zamiana oznacza konkretne straty. Rocznie z nocnej i świątecznej pomocy mieliśmy około pięciu milionów złotych - mówi Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.

Wykupując dostęp do serwisu PLUS, w tym artykule przeczytasz także:

- na czym polegać będzie zmiana w służbie zdrowia
- gdzie pójść po zmianie, jeżeli zajdzie potrzeba pomocy medycznej
- jaki obszar objąć mają zmiany Podlaskiego NFZ

Zmiany w zasadach udzielania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej spowodowała ustawa, która wprowadziła tzw. sieć szpitali. Zgodnie z jej zapisami, od 1 października taką pomoc mają zapewniać właśnie te placówki, które znalazły się w sieci.

Dla pacjentów i dotychczas świadczących takie usługi podmiotów, to prawdziwa rewolucja.

Bo oznacza, że np. w Białymstoku nocnej i świątecznej pomocy nie będą już udzielały ambulatorium pogotowia przy Poleskiej i NZOZ Villa Med przy ul.Miłosnej, a dwa szpitale: wojewódzki i miejski. Podobnie będzie w Suwałkach i Łomży, gdzie też zamiast jak dotąd pogotowia, na pacjentów czekać mają szpitale.

Fundusz daje za mało

Przygotowania do nowego systemu trwają. Sejmik województwa podlaskiego właśnie przeznaczył w sumie ponad pół miliona zł dla szpitali w Białymstoku, Łomży i Suwałkach na doposażenie placówek.

Wszędzie jest jednak inny problem - pieniądze, które NFZ będzie płacił za tę usługę. Wstępne stawki jakie zaproponowano szpitalom, są za małe w stosunku do potrzeb. Placówki ostateczną wysokość ryczałtów poznają dopiero dzisiaj.

- Żeby planować obsadę, czyli wydatki na nocną i świąteczną pomoc muszę mieć konkrety z NFZ, a nie mam. Dostaliśmy wstępną ofertę na 107 tys. zł miesięcznie. A nasz szpital potrzebuje na tę usługę 168 tys.zł miesięcznie. To jak ja mam coś zaplanować - zastanawia się dyrektor Szpitala Miejskiego Krzysztof Teodoruk.

Ponieważ chodzi o pełną obsadę zespołu na miejscu i jednego zespołu wyjazdowego (do wizyt w domach chorych, robienia zastrzyków itp.) szpital nie obsłuży tego sam.

- Będę musiał zatrudnić ludzi. Jedna zmiana to sześć osób (na miejscu lekarze: internista, pediatra i pielęgniarki oraz dwuosobowy zespół wyjazdowy z kierowcą) razy 30 dni. Trzydzieści osób rozwiązałoby problem. Ale każda od razu zapyta za ile. A ja nic nie wiem - denerwuje się dyrektor Teodoruk.

Podobnie jest w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku, któremu NFZ też zaproponował 107 tys. zł ryczałtu, a potrzeby to co najmniej 160 tys. zł. - W czwartek ma być oficjalna propozycja NFZ, wtedy będziemy mogli wszystko zaplanować. Jednak na pewno trzeba będzie dotrudnić ludzi - wyjaśnia dyrektor Cezary Nowosielski.

Szef łomżyńskiego szpitala, Roman Nojszewski, o pieniądzach woli nie mówić. Dowiedzieliśmy się jednak, że wstępna oferta NFZ przekraczała 60 tys., zł miesięcznie, a szpital na nocną obsługę potrzebuje niemal drugie tyle. - Łomża to trudny teren z dużą liczba wyjazdów do pacjentów - tłumaczy dyrektor Nojszewski. - Dopiero organizujemy dwa zespoły do pracy na miejscu i na wyjazdy. Prawdopodobnie będziemy musieli przyjąć nowych lekarzy. W razie problemów sięgniemy po pomoc z zewnątrz, niewykluczone że z pogotowia. Ale najpierw NFZ musi podać oficjalne ryczałty, to podstawa.

Więcej optymizmu ma dyrektor szpitala wojewódzkiego w Suwałkach Adam Szałanda: - Infrastrukturalnie jesteśmy do nocnej i świątecznej pomocy przygotowani. Doposażymy się w sprzęt (m.in. w samochód do wizyt domowych) i będziemy potrzebowali jeszcze sześciu etatów dla lekarzy i pielęgniarek - mówi.

Wszyscy dyrektorzy szpitali nie wykluczają współpracy z lokalnym pogotowiem, zwłaszcza w części wyjazdowej. - Wszystko zależy czy będą na to środki - podkreśla jednak Cezary Nowosielski.

A i pogotowie na tę współpracę liczy: - Moglibyśmy zostać podwykonawcami dla szpitali - zauważa Bogdan Kalicki. - Mamy ludzi, sprzęt i doświadczenie. Jeśli to się nie uda część naszej załogi, na początku 22 kierowców, straci pracę.

Konkursy w gminach

Podlaski NFZ zapewnia, że nocna i świąteczna opieka będzie zapewniona dla wszystkich mieszkańców.

- Dostęp do tych świadczeń będzie zagwarantowany przez szpitale powiatowe lub wojewódzkie, które znalazły się w sieci - zaznacza Rafał Tomaszczuk, rzecznik podlaskiego NFZ. Natomiast tam, gdzie nie ma takich placówek, o tym, kto będzie świadczył nocną opiekę, zdecyduje konkurs.

- Chodzi o gminy: Czarna Białostocka, Gródek, Juchnowiec Kościelny, Michałowo, Supraśl, Wasilków, Zabłudów - wylicza Rafał Tomaszczuk.

Andrzej Matys

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.