Podatnicy płacą za przewóz pijanych z Malborka do izby wytrzeźwień w Elblągu

Anna Szade

270 zł za nocleg w Elblągu i krótką pogadankę po przebudzeniu to cena, jaką płacą malborscy podatnicy za spokój. Tyle wynosi koszt pobytu w tamtejszej „wytrzeźwiałce”, do której trafiają pijane osoby.

Rocznie z miejskiej kasy na rachunki za pobyt w Pogotowiu Socjalnym wypływa 35 tys. zł. Nie licząc podróży, którą finansuje policja i Straż Miejska. Tylko do końca września przebywały tam 104 osoby. Były w „w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób”, jak głosi jeden z paragrafów porozumienia, które zawarli włodarze Malborka i Elbląga. To najbliższa specjalistyczna placówka tego typu.