Prawa człowieka bywają państwu nie na rękę [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Michał Dyjuk
Maciej Czerniak

Prawa człowieka bywają państwu nie na rękę [wideo]

Maciej Czerniak

Prof. Małgorzata Gersdorf, prezes Sądu Najwyższego w Bydgoszczy mówiła, że państwo nie może uznawać tylko praw, które są wygodne.

Z punktu widzenia zwolenników niczym nie ograniczonej suwerenności państwa, a tych jest przecież wielu, najlepiej byłoby, aby prawa człowieka były traktowane co najwyżej miękko - powiedziała w sobotę prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego.

Sędzia była gościem podczas konferencji „Wolność człowieka - problemy filozoficzne i prawne”. W spotkaniu zorganizowanym przez Związek Prawników Polskich (z prezesem w osobie sędziego Włodzimierza Hilli z Sądu Okręgowego w Bydgoszczy) w Hotelu Pod Orłem w Bydgoszczy uczestniczyli sędziowie, prokuratorzy oraz adwokaci i radcy prawni.

Wolność jednostki i zachłanność władzy

Gersdorf w przemówieniu otwierającym konferencję podkreślała, że staramy się ujmować prawa człowieka w formie przepisów, choć ich treść i potencjał pozostają otwarte. Zwróciła uwagę na niebezpieczeństwa takie z tym związane.

- Władza mogłaby chcieć wybierać z koszyka praw podstawowych tylko te, które jej odpowiadają. Za wielką zaletę idei praw człowieka uważam przede wszystkim to, że jest ona elastyczna, że ewoluuje w związku z przemianami, jakie zachodzą w świecie - profesor odwołała się do sytuacji prawnej w Polsce współcześnie i w ostatnich latach. Podkreśliła: - Bagatelizowanie i pomniejszanie praw podstawowych może zapewnić organom władzy publicznej złudzenie, ale na krótko, że robią dobrze - mówiła sędzia. - Długookresowo są rujnujące. I w sensie metaforycznym i dosłownym. Prowokuje bowiem to do kierowania spraw do międzynarodowych trybunałów i komisji. Cierpi przez to wizerunek kraju. A nie o to nam chodzi.

Od Jagiełły do deklaracji praw człowieka

Prof. Gersdorf zwróciła uwagę, że prawa człowieka mają swoje praźródła. A jedną z podstawowych wolności jest prawo do sądu. Tu sędzia odwołała się do powstałej w XIII wieku angielskiej Wielkiej Karty Praw, w której artykuł 39 stanowi: „Żaden człowiek wolny nie będzie pojmany, ani uwięziony (...) aniżeli na mocy prawomocnego wyroku wydanego przez jemu równych podług prawa i ziemi” - profesor przypomniała, że deklaracja praw człowieka ONZ z 1948 roku jest spuścizną aktów, które powstawały w różnych państwach na przestrzeni wieków. Jako przykład polski przypomniała przywilej jedlneńsko-krakowski Jagiełły w 1425 roku, który stanowi między innymi, że „Nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego”.



Jeden z referatów na konferencji był autorstwa Bohdana Zdziennickiego, sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Sędzia podkreślał znaczenie Konstytucji RP, która już w swojej preambule odwołuje się do prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jako wartości ogólnoludzkich.

W referacie sędziego nie brakowało jednak również odniesień do bieżącej sytuacji prawnej i politycznej w Polsce. - Prace Trybunału Konstytucyjnego są paraliżowane, a wiele jego wyroków rząd stara się pozbawić mocy wiążącej przez odmowę ich publikacji, albo uznania, że skutki mogą być sprowadzone tylko do ich urzędowego ogłoszenia, a nie konieczności ich bezwarunkowego respektowania - podkreślał Zdziennicki.

TK, wolna wola i... „Pokemon Go”?

- Dla sparaliżowania działalności Trybunału podwyższono kworum wymagane do rozpoznawania spraw, podniesiono próg większości głosów na potrzeby wyroków TK wydawanych w pełnym składzie - podkreślał sędzia. - Rząd przypisał sobie prawo kontroli legalności wyroków i poprzez odmowę publikacji, ich unieważniania.

Na konferencji miały miejsce wystąpienia, które poruszały problematykę prawa w niecodzienny sposób, niekoniecznie w nawiązaniu do bieżącej sytuacji prawnej w Polsce.

Dr Natasza Szutta, filozof z Uniwersytetu Gdańskiego, która mówiła o zagadnieniu wolnej woli, przypomniała eksperyment psychologa Philipa Zimbardo. Chodziło o wcielenie się grupy amerykańskich studentów w role więźniów i strażników. Natomiast referat prof. Fryderyka Zolla z UW był poświęcony następstwom prawnym tzw. rozszerzonej rzeczywistości. Jako przykład posłużyła tu popularna gra „Pokemon Go”: - To nie tylko gra, ale mechanizm zbierania informacji o użytkownikach (...) pojawia się kolejne zagrożenie wolności.

Maciej Czerniak

Zajmuję się tematyką kryminalną, policyjną, jestem autorem relacji sądowych. Piszę też na tematy bieżące, dotyczące samorządu, problemów mieszkańców. Co najbardziej lubię w pracy? Zaskakujące historie, które mam przyjemność przedstawiać Czytenikom. Jak wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze. Nie tylko filmowe.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.