Prof. Anna Moniuszko-Malinowska: Pamiętajmy, że grypa to nie jest zwykłe przeziębienie

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Agata Sawczenko

Prof. Anna Moniuszko-Malinowska: Pamiętajmy, że grypa to nie jest zwykłe przeziębienie

Agata Sawczenko

Rozmowa z prof. Anną Moniuszko-Malinowską z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Wciąż nie możemy zapomnieć o pandemii wirusa SARS CoV-2. Wciąż są nowe warianty, nowe doniesienia z całego świata. Czy teraz również w Polsce choruje dużo ludzi?

Na pewno wirus SARS CoV-2 u nas jest. Podczas każdego dyżuru są przyjmowani do szpitala nowi pacjenci. Wg meldunków NIZP PZH (Narodowy Instytut Zdrowia Państwowy Zakład Higieny) w okresie od początku stycznia do połowy lutego tego roku w Polsce zarejestrowano 26 382 potwierdzone zachorowania na COVID- 19 oraz 2 949 zachorowań prawdopodobnych. Na szczęście przebieg choroby nie jest tak ciężki jak w poprzednich falach epidemii i pacjenci hospitalizowani nie są w tak ciężkim stanie jak rok temu. Nadal jednak ciężkości choroby nie możemy przewidzieć, zależy to od wielu czynników. Obecnie najczęściej hospitalizujemy pacjentów, którzy mają wiele poważnych chorób współistniejących. Dysponujemy testami diagnostycznymi które w ciągu kilku minut potwierdzają zakażenie czterema najczęściej występującymi patogenami: wirusem SARS-CoV-2 lub wirusami grypy A albo B i wirusem RSV.

Dr hab. Anna Moniuszko-Malinowska: Nauka i biznes. To dziś konieczny mariaż

Czy ten (COVID ?) wariant wirusa SARS CoV-2 , który obecnie występuje w Polsce, jest groźny?

Na szczęście nie jest aż tak groźny jak warianty występujące wcześniej . Choć jednak informacje dotyczące Krakena (jednego z nowszych wariantów koronawirusa) , znanego też jako Omikron XBB.1.5, który jest wykrywany w Wielkiej Brytanii, zmuszające do dużej ostrożności. To wirus o dużej zakaźności.

Możemy więc już dać sobie na luz i w codziennym życiu już tak bardzo nie myśleć o tym, by uchronić się przed zakażeniem?

Mamy znany nam wszystkim tzw. sezon grypowy, który potrwa pewnie jeszcze przynajmniej z miesiąc. Musimy cały czas pamiętać, że mamy do czynienia z przynajmniej trzema wirusami, które powodują podobne objawy ze strony układu oddechowego. Dysponujemy skutecznymi szczepionkami przeciwko grypie i przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 będącego przyczyną COVID-19, Niestety liczba osób zaszczepiony jest niska stąd tzw. odsetek wyszczepialności pozostawia wiele do życzenia. W Polsce w ciągu 1 tygodnia - od 8 do 15 lutego zarejestrowano 192 tys. zachorowań na grypę. W analogicznym okresie w styczniu było zgłoszonych ponad 252 tysięcy zachorowań. Liczby te są duże. Trzeba też pamiętać o tym, że grypa to nie jest zwykłe przeziębienie. Naprawdę nie można jej bagatelizować. Gdy w czasie pandemii COVID-19 stosowaliśmy maski i inne sanitarne środki prewencyjne, to zachorowań na grypę czy RSV było dużo mniej. Dla przykładu, rok temu w styczniu zarejestrowano w Polsce 59 tysięcy zachorowań na grypę.

Nie chcą się szczepić, boją się szpitala... Wiele osób nadal wierzy w mity o COVID-19

Grypa może być równie groźna jak COVID?

Wirus grypy jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci, osób starszych i osób z chorobami współistniejącymi, czyli chorobami układu oddechowego, krążenia, cukrzycą i otyłością. Trzeba też pamiętać, że grypa może powodować zapalenie płuc i przyczyniać się do występowania powikłań, np. ze strony układu krążenia. Grypa to nie tylko katar i kaszel, że niektórzy pacjenci mogą ją przechodzić naprawdę ciężko. Istnieje też możliwość zakażenia dwoma wirusami jednocześnie.

Mimo że tak często już nie chorujemy na COVID-19, to o koronawirusie zapomnieć niektórzy nie mogą, bo ciągle cierpią z powodu objawów zakażenia. Mówi się o logncovidzie, postcovidzie… Co to tak naprawdę jest, z czym się wiąże i jak możemy walczyć z nieprzyjemnymi objawami?

To prawda, w poradni przyklinicznej wciąż mamy pacjentów, którzy przychodzą z różnymi dolegliwościami po COVID-19. Dolegliwości dotyczą głównie układu oddechowego, jako że wirus SARS-CoV-2 atakuje przede wszystkim ten układ, ale pacjenci zgłaszają też dolegliwości ze strony układu krążenia, układu nerwowego czy tzw. mgłę pocovidową. Na szczęście jednak tych pacjentów jest mniej niż rok temu, gdy przychodzili z powikłaniami po wariancie delcie, czyli po najgroźniejszym wariancie wirusa wywołującego COVID-19.

Czym się różni long-covid i post-covid?

To głównie kryterium czasu: na początku jest long-covid, a po 12 tygodniach mówimy już o post-covidzie. Z praktycznego punktu widzenia nie ma to znaczenia. Gdy pacjent przychodzi z dolegliwościami, najważniejsze jest jak najszybciej znaleźć na nie sposób.

No właśnie – jak sobie z nimi radzić?

Warto tu podkreślić wagę współpracy międzydyscyplinarnej. Pacjent pozostaje pod opieką lekarza rodzinnego oraz specjalistów z zakresu chorób zakaźnych, specjalistów chorób płuc, neurologii czy innych – w zależności od tego, jakie dolegliwości odczuwa. Nie można też zapominać o rehabilitacji oddechowej, która przynosi naprawdę imponujące owoce.

Agata Sawczenko

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.