Coś jakoś nie widzę na razie tej rezygnacji z papierowego, metalowego pieniądza w Polsce, co wcale nie oznacza, że jestem przeciw. Już teraz zdarza mi się z przyzwyczajenia płacić kwoty poniżej 10 zł kartą zbliżeniową, mimo że mam w kieszeni kilkanaście, kilkadziesiąt złotych drobnych na małe zakupy. Ale tylko dlatego, że wchodząc do sklepu planowałem większe zakupy, a wyszły mniejsze i z przyzwyczajenia zapłaciłem kartą. Jeżeli już, dzięki obniżeniu prowizji, kartą można płacić bez dolnego limitu wartości nawet w Biedronce, to wszystko idzie ku lepszemu.
Z drugiej strony spotykam jeszcze wiele punktów handlowych, szczególnie tam gdzie płaci się małe kwoty, gdzie można zapłacić wyłącznie gotówką - nasza giełda rolno towarowa + hurtownia DEF. Tak jak pisze autorka - z pewnością będzie się to powoli zmieniać i niedługo nawet przysłowiowy hydraulik, czy inny majster będą mieć mobilny terminal. Tak już jest w większości korporacji taksówkowych (u niektórych trzeba to zgłosić podczas zamawiania samochodu, czyli że nie każdy jeszcze ma i musi przyjechać konkretny, który już ma), że o drogówce nie wspomnę.
Faktycznie dużym zagrożeniem, szczególnie dla niektórych, jest brak poczucia wartości, ilości pieniądza w sytuacji fizycznego braku kontaktu z "przedmiotem". Ale to tak samo jak z listą zakupów, z którą idziemy do sklepu - jeżeli ktoś nie panuje nad zachciankami, chuciami, to lista w pewien sposób blokuje dodatkowe zachcianki i kupujemy tylko to co na prawdę aktualnie potrzebujemy, a tak i to, i tamto, a może jeszcze i to, co wpadło mam właśnie akurat w oko przyda się w domu. To głównie kobiety - ile maksymalnie kobieta może wydać w sklepie - tyle ile ma ona i jej partner ;) Ale to są już sprawy natury psychologicznej i mamy wielu dobrych specjalistów leczących to.
Nie jestem jeszcze skrzywiony na tym punkcie, ale dla mnie największym zagrożeniem braku gotówki jest wspomniana kontrola Państwa nad obywatelem. Już w kilku filmach widziałem, że w sytuacji kiedy się ukrywasz i nie chcesz być namierzony przez "służby", to nie płać kartą, tylko wyłącznie gotówką. Siedzi taki smutny gość w okularkach przed ekranem terminala i obserwuje gdzie pojawił się Twój numer karty i tam natychmiast wysyła agentów operacyjnych. To jedno, a sprawy fiskalne, to drugie. To jest takie ubezwłasnowolnienie - złotówki nie wydasz, żeby ktoś tego nie widział i nie zarejestrował.