Filip Bares

Robin uprzedził ruch Batmana

LeBron James został zaskoczony decyzją swojego kolegi z drużyny Kyriego Irvinga. Trzykrotny mistrz NBA będzie mógł już latem 2018 r. opuścić Cleveland Fot. Fot. ap/eastnews LeBron James został zaskoczony decyzją swojego kolegi z drużyny Kyriego Irvinga. Trzykrotny mistrz NBA będzie mógł już latem 2018 r. opuścić Cleveland Cavaliers i zmienić zespół
Filip Bares

Nie czekając na decyzję LeBrona Jamesa, Kyrie Irving poprosił Cleveland Cavaliers o transfer

Po gorącym okresie transferowym i zmianie barw przez kilka gwiazd NBA kibice myśleli, że to koniec najbardziej emocjonujących transferów od lat. Paul George, Jimmy Butler, Gordon Hayward i Chris Paul uciekli ze swoich drużyn w pogoni za mistrzostwem. Natomiast Kyrie Irving zadecydował, że chce opuścić Cleveland Cavaliers i LeBrona Jamesa, z którymi dotarł do trzech finałów ligi z rzędu, wygrywając ją w 2016 r.

– Jeżeli Kyrie stanąłby teraz przed LeBronem, to uwierzcie mi, że LeBron musiałby się powstrzymywać, by go nie uderzyć – powiedział dziennikarz ESPN Stephen A. Smith, który jest blisko całej sytuacji.
Według części amerykańskich mediów James był zaskoczony posunięciem swojego „Robina”. W 2016 r., gdy Cavaliers wygrywali swoje jedyne mistrzostwo NBA w historii, to właśnie Irving wziął na swoje barki odpowiedzialność, rzucając decydującą „trójkę” na mniej niż minutę przed końcem siódmego meczu.

– LeBron dominuje przez 46 minut w każdym spotkaniu, ale wie, że w decydujących momentach potrzebuje kogoś takiego jak Kyrie, który w mojej opinii potrafi umieścić piłkę w siatce lepiej niż ktokolwiek w NBA – dodał Smith.
Medialne spekulacje, gdzie Irving może trafić, trwają w najlepsze. Ponoć 25-latek podał władzom Cavaliers cztery drużyny, na których mu najbardziej zależy – Minnesota Timberwolves, San Antonio Spurs, Miami Heat i New York Knicks. Transfer do którejkolwiek z tych drużyn nie będzie łatwy dla Cavs. Drużyna ze stanu Ohio musi podjąć decyzję, czego oczekuje w zamian za swoją gwiazdę, gdyż niepewna jest również przyszłość LeBrona James.

Czterokrotny MVP NBA nie ma najlepszych relacji z właścicielem drużyny Danem Gilbertem, który w 2010 r. po jego odejściu wydał publiczny list silnie krytykujący Jamesa, a od momentu jego powrotu do Ohio podpisuje jedynie krótkoterminowe kontrakty – obecny kończy się 1 lipca 2018 r. Pewne źródła sugerują, że faworytem do pozyskania najlepszego koszykarza w lidze są Los Angeles Lakers, gdzie kontrolę nad drużyną przejął jeden z jego idoli Magic Johnson.
– LeBrona nie interesują miliony dolarów. On chce, by jego majątek i status był tym pokroju Jordana czy właśnie Magica – powiedział Smith.

Dodatkowo wszyscy fani NBA wiedzą, że LeBron chce wyłącznie wygrywać i nie jest zainteresowany drugim miejscem. Przez nieprzemyślane decyzje kontraktowe, potencjalne odejście Irvinga i klęskę w finałach z Golden State Warriors koniec drugiej ery LeBrona w Cleveland wydaje się jeszcze bliższy.

1 MVP, 2 MVP, 3 MVP...

Zanim LeBron odejdzie z Cavaliers, przed nami do rozegrania jeszcze sezon 2017/2018. Mistrzowie Konferencji Wschodniej nie myślą na razie o spełnieniu życzenia Irvinga, ale już na wszelki wypadek wypełniają jego pozycję... MVP z 2011 r., bowiem do Cavs dołączył Derrick Rose.

Oczywiście ten ostatni miał przyjść w roli pierwszego rezerwowego z ławki, ale obecna sytuacja może sprawić, że wskoczy do pierwszej piątki. Nękany kontuzjami były gwiazdor podpisał jednoroczną umowę za zaledwie 2 mln dol., co w dzisiejszej NBA jest jednym z najbardziej wartościowych kontraktów.

Dołączenie Rose’a do Cavs oznacza również, że ośmiu z ostatnich dziewięciu MVP gra w Cleveland lub w Golden State – LeBron 2009–2010 i 2012–2013, Rose 2011, Kevin Durant 2014 i Steph Curry 2015–2016. Tylko zeszłoroczny triumfator nagrody Russell Westbrook nie gra w dwóch mocarstwach NBA.

Polaków dwóch

Są też dobre informacje dla polskich fanów basketu. Przemysław Karnowski zaprezentował się w bardzo dobrym stylu podczas Ligi Letniej w Orlando i jego szanse na angaż w najlepszej lidze świata zdecydowanie wzrosły. Polak słabo rozpoczął, grając po kilka, kilkanaście minut w barwach Charlotte Hornets, ale po zmianie barw na Orlando Magic center zaczął wręcz dominować w niektórych spotkaniach.

– Mecze w Orlando były moją jedyną szansą na grę w tegorocznej Lidze Letniej z powodu ciągle przekładanej operacji kciuka. Do Las Vegas nie mógłbym już jechać. Magic wyrazili zainteresowanie i udało się szybko zmienić barwy. Myślę, że dobrze na tym wyszedłem – powiedział Karnowski.
Jedyny w tym momencie Polak w NBA Marcin Gortat wypełni w sezonie 2017/2018 swój przedostatni rok umowy z Washington Wizards. Latem 2019 „Polski Młot” stanie się wolnym zawodnikiem.

Filip Bares

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.