Rock’n’roll Eddie. Casting do filmu. Przyszło dużo dzieci (zdjęcia)

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz

Rock’n’roll Eddie. Casting do filmu. Przyszło dużo dzieci (zdjęcia)

Na przesłuchania przyszło ich ponad setka. Wszystkie chciały zostać gwiazdą kina i zagrać jedną z głównych ról w filmie pt. „Rock’n’roll Eddie”. Za miesiąc dowiedzą się, kto przeszedł do drugiego etapu castingu

Jeśli to akurat ja wygram casting, będę najszczęśliwszy na świecie - rozmarzył się Paweł Garnys, dwunastoletni białostoczanin, który chce zagrać w filmie „Rock’n’roll Eddie”. Tym bardziej, że chłopak ma już doświadczenie w filmie. Razem z rodzicami zagrał w produkcji pt. „Kantor. Nigdy już tu nie powrócę”.

Na casting do familijnego filmu zatytułowanego „Rock’n’roll Eddie” przyszedł właśnie z tatą. Pokazał nawet komisji zdjęcia z planu. I chociaż sam skromnie przyznał, że wtedy pełnił rolę statysty, to teraz ma ochotę na więcej. Ale konkurencja jest duża.

- Ja mógłbym zagrać Franka, bo jestem do niego trochę podobny - zauważa Jaś Borowik.

Dwunastoletni Franek to mały geniusz i wynalazca, który uwielbia eksperymenty. W wyniku nieudanego doświadczenia, razem ze swoją rówieśnicą Izką ściąga na naszą planetę Eddiego - szalonego rock’n’rollowca z tajemniczej krainy Oblivio. A ten jest ścigany przez bezwzględnych łowców nagród z innej rzeczywistości. Bohaterowie muszą odesłać szalonego przybysza do domu, zanim będzie za późno. Życie Eddiego zależy od pomysłowości Franka i odwagi Izki.

- Izka to energiczna dziewczyna - zauważa Nel Orinn Popławska, białostoczanka. - Mogłabym ją zagrać, bo chodzę na tańce i śpiewam - wyjaśnia.

A do tego lubi, kiedy coś się wokół niej dzieje. Na planie emocji na pewno nie zabraknie. - Będą skoki z wysokości, wybuchy i wyścig z czasem - zapowiada Alina Falana, reżyserka castingu.

Dzieci dowiedzą się, kto przejdzie do kolejnego etapu przesłuchań już za miesiąc.

- Wtedy, już w mniejszym gronie, będziemy prosić je o zagranie scenek i zaprezentowanie się - zapowiada Alina Falana.

Pieniądze na produkcję dorzucił białostocki magistrat. To 135 tys. zł z funduszu filmowego miasta. Zdjęcia rozpoczną się latem. Mają być realizowane m.in. na Rynku Kościuszki, w operze czy ogrodach Pałacu Branickich.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.