rozm. Tomasz Rozwadowski

Samorządy nie są idealne, ale to one są ostoją demokratycznej władzy. I tak powinno pozostać

Samorządy nie są idealne, ale to one są ostoją demokratycznej władzy. I tak powinno pozostać Fot. SWPS
rozm. Tomasz Rozwadowski

Rozmowa z dr Martą Żerkowską-Balas, politolog z Uniwersytetu SWPS.

Jeszcze do niedawna polski system samorządności lokalnej był powszechnie uważany za jeden z największych sukcesów Polski po 1989 r.
Stworzenie od zera dość sprawnie działającego systemu samorządowego jest jednym z największych polskich sukcesów. Jakość rządzenia w samorządach najłatwiej jest zweryfikować - wystarczy popatrzeć za okno, przejść się po okolicy i zobaczyć, jaki jest stan dróg, jaki jest stopień zamożności danej społeczności. Zadowoleni wyborcy z reguły wybierają dotychczasowe władze.

Może to jest główny powód złych relacji Prawa i Sprawiedliwości z samorządami? Jest to przecież partia o stosunkowo niewielkim zapleczu samorządowym, a dążąca do pełni władzy na każdym szczeblu.
Jest wielce prawdopodobne, że niechęć PiS do samorządów ma właśnie podstawy polityczne, motywowane chęcią zdobycia wszystkich przyczółków władzy. Dyskredytacja i osłabienie lokalnych liderów może zwiększyć szanse tej partii na wygraną w wyborach samorządowych. Jest to przemyślane działanie, bowiem same reformy ordynacji wyborczej nie gwarantują zwycięstwa PiS.

Krytyka samorządów jest więc nieuzasadniona?
Samorządy nie są idealne, co jest spowodowane głównie przez niedookreślone zarówno w przepisach, jak i w praktyce relacje samorządów z władzą centralną. Można niektórym samorządom wytykać administracyjną niesprawność, ale w moim przekonaniu wynika ona ze wspomnianych niejasności kompetencyjnych oraz częstych zmian na wyższych stanowiskach w administracji państwowej.

Czyli rząd PiS walczy z czymś, do czego sam się przyczynił, radykalnie i głęboko wymieniając kadry państwowe?

Z powodu takich zmian reguły działania ulegają przerwaniu, nie ma także długofalowego planowania rozwoju, na czym cierpią wspólnoty lokalne.

PiS uważa właśnie, że samorządy są zaskorupiałe kadrowo.

Rzeczywiście w wielu samorządach możemy zaobserwować wielokadencyjność. Ale przecież prezydenci dużych miast są wybierani demokratycznie z grupy kandydatów. Obawiam się, że po wprowadzeniu ograniczeń liczby kadencji trudno będzie znaleźć wartościowych następców obecnych liderów, co będzie bolączką głównie mniejszych miast. Polska z ograniczoną rolą samorządów lub z fasadową samorządnością będzie gorszym krajem od Polski dzisiejszej.

Rozmawiał Tomasz Rozwadowski

rozm. Tomasz Rozwadowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.