Sasza może już wrócić, a Hampel tylko trenuje

Czytaj dalej
Fot. Paweł Wańczko
Jakub Lesiński

Sasza może już wrócić, a Hampel tylko trenuje

Jakub Lesiński

Mimo problemów kadrowych Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra zdołał zapewnić sobie miejsce w fazie play off. Zespół trenera Marka Cieślaka zajmuje obecnie pozycję wicelidera tabeli i w fazie zasadniczej ma do rozegrania jeszcze cztery spotkania.

To mecze u siebie z MrGarden GKM-em Grudziądz (5 sierpnia) i Unią Tarnów (21 sierpnia), a także wyjazdowe w Lesznie z Fogo Unią (najbliższa niedziela) oraz prestiżowe, derbowe starcie w Gorzowie ze Stalą (15 sierpnia). Do tej pory, po tym jak szkoleniowiec zielonogórzan nie mógł już korzystać z zastępstwa zawodnika za będącego cały czas nie w pełni sił Jarosława Hampela nasz klub zatrudnił Justina Sedgmena, ale Australijczyk kompletnie się nie sprawdził.

Po ostatnim meczu w Rybniku prezes Falubazu, Zdzisław Tymczyszyn przyznał na naszych łamach, że w klubie liczą na powrót Aleksandra Łokrajewa. Przypomnijmy, że popularny „Sasza” przez ostatnie miesiące był zawieszony za stosowanie dopingu. Jednak w tym tygodniu może już trenować na 69. - Dzisiaj odbiera wizę i jutro ląduje w Polsce. Pozostaje mu do załatwienia licencja z Rosji lub Ukrainy. Musi podopinać pewne sprawy formalne. Jednak zapewnił nas, że przyjedzie do Zielonej Góry gotowy, aby móc wystartować w lidze. Zweryfikujemy to wszystko na miejscu - tłumaczył rzecznik Falubazu, Marcin Grygier.

Jeżeli Łoktajew dostanie zgodę z rodzimej federacji to jego start w niedzielnym meczu w Lesznie będzie formalnie możliwy. Nasuwa się pytanie o Sedgmena i jego dalszą przyszłość w zespole pretendującym do zdobycia medalu. Okazuje się, że Falubaz jeszcze nie skreślił Australijczyka, który w jego barwach zdobył zaledwie jeden punkt. - O takich rzeczach będzie decydował trener. Jeżeli Szasza zaprezentuje się lepiej to pewnie on pojedzie. Nie możemy jednak wykluczyć możliwości występu Justina w którymś ze zbliżających się meczów. Przecież mogą nastąpić kontuzje, czego oczywiście sobie nie życzymy oraz inne zdarzenia losowe - zaznaczył Grygier.

Jarek zadzwonił, że chce do nas przyjechać, poćwiczyć. Robimy wszystko, aby za każdym razem, kiedy chce to zrobić, miał taką możliwość

W ostatnich dniach na W69 dwukrotnie pojawił się Hampel. Rekonwalescent trenował na torze. W jego sprawie nie ma jednak nowych informacji, bo nie podjęto jeszcze żadnych precyzyjnych ustaleń. - Jarek zadzwonił, że chce do nas przyjechać, poćwiczyć. Robimy wszystko, aby za każdym razem, kiedy chce to zrobić, miał taką możliwość. Hampel sam reguluje sobie intensywność ćwiczeń. On jeździ, ale nadal nie podaje konkretniej daty powrotu do ścigania. W tym tygodniu też ma się pojawić w Zielonej Górze - awizował rzecznik Falubazu.

- W pewnym momencie przyjęliśmy do wiadomości, że Jarka z nami nie ma i trzeba żyć w świadomości, że nie możemy korzystać usług tego zawodnika, który miał być liderem tej drużyny. Jeżeli będzie, ten powrót należy rozpatrywać jako wartość dodaną - komentował Grygier.

Jakub Lesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.