Śmierć kibica. To jednak zabójstwo?

Czytaj dalej
Fot. fot. Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek

Śmierć kibica. To jednak zabójstwo?

Robert Gąsiorek

Zaskakujący zwrot w sprawie śmiertelnego potrącenia Mateusza Motaka. Sąd ma wątpliwości, czy śmierć kibica Tarnovii to przypadek.

Tuż przed zakończeniem nieoczekiwany obrót przybrał proces Cezarego K., który śmiertelnie potrącił sympatyka Tarnovii, 24-letniego Mateusza Motaka. Wszystko przez opinię kryminalistyczną, którą zlecił Sąd Rejonowy w Tarnowie. Po zapoznaniu się z nią sędzia doszedł do wniosku, że oskarżony powinien odpowiadać za zarzut zabójstwa.

- Sąd rejonowy wydał już postanowienie o stwierdzeniu swojej niewłaściwości rzeczowej do rozpoznania sprawy o zabójstwo i przekazał ją sądowi okręgowemu - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Na taką decyzję obrońca Cezarego K. złożył zażalenie. 27-letni mężczyzna oskarżony był dotąd o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mógł za to otrzymać karę 12 lat pozbawienia wolności. Gdyby zmieniono zarzut na zabójstwo, groziłoby mu dożywocie.

Do tragedii doszło 30 kwietnia 2015 roku na al. Jana Pawła II w Tarnowie. Cezary K. potrącił Mateusza Motaka swoim audi A6 i odjechał nie udzielając pomocy. Rannego mężczyzny nie udało się uratować. Kierowca oddał się w ręce policji tydzień po wypadku.

Po trwającym 10 miesięcy procesie w sprawie śmierci kibica Tarnovii, który został potrącony autem przez Cezarego K. na al. Jana Pawła II, nastąpił niespodziewany zwrot. Po przesłuchaniu wielu świadków sąd stwierdził, że musi uzupełnić materiał dowodowy o opinie ogólnokryminalistyczną z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Po zapoznaniu się z nią wydał zaskakujące postanowienie.

- Sąd Rejonowy stwierdził o swojej niewłaściwości rzeczowej do rozpoznania tej sprawy i przekazał ją do Sądu Okręgowego - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie. Chodzi dokładnie o to, że po zapoznaniu się z opinią biegłych oraz zeznaniami świadków sąd uznał, że powinna zostać zmieniona kwalifikacja czynu na surowszą. Cezary K. zamiast za spowodowanie wypadku powinien odpowiadać za zabójstwo.

Porzucił samochód

Mateusz Motak został potrącony przez audi A6, za kierownicą którego siedział 27-letni Cezary K., sympatyk piłkarzy tarnowskiej Unii.

Do tragicznego zdarzenia doszło przed północą 30 kwietnia 2015 r. na al. Jana Paw-ła II w Tarnowie. Kilka dni wcześniej Mateusz Motak, wraz z narzeczoną, przyjechał na kilka dni do Tarnowa z Anglii, gdzie oboje pracowali.

24-latek spotkał się z kolegami. Wracali do domu tuż przed północą. Dramat rozegrał się, gdy przechodzili przez al. Jana Pawła II. Do zdarzenia doszło poza przejściem dla pieszych. Srebrne audi potrąciło kibica Tarnovii i odjechało z piskiem opon. Lekarzom nie udało się uratować 24-latka.

Trzy dni później policjanci znaleźli 1,5 km od ul. Niedomickiej na bocznej drodze uszkodzony samochód, który brał udział w zdarzeniu. Jego kierowca tydzień później sam zgłosił się do prokuratury.

Cezary K. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Chciał poddać się karze

Po kilku miesiącach śledztwa prokuratura nie dopatrzyła się związku z porachunkami kibiców. Ustalono z oskarżonym dobrowolne poddanie się karze. Cezary K. miał wylądować za kratkami na 3 lata bez przeprowadzenia procesu.

Z tą decyzją nie zgodziła się rodzina Mateusza Motaka. Jego ojciec od początku przekonywał, że to, co zdarzyło się na al. Jana Pawła II, nie było wypadkiem.

- Ten zarzut to, jednym słowem, żenada. Ten człowiek powinien na długie lata być odizolowany - mówił Wojciech Motak, ojciec 24-latka.

Cezaremu K. za wypadek i ucieczkę autem groziło 12 lat pozbawienia wolności. Po zmianie zarzutów w więzieniu może spędzić całe życie.

Obrona Cezarego K. tymczasem nie chce zgodzić się na zmianę zarzutu i przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego. Wczoraj wpłynęło zażalenie obrońcy na postanowienie Sądu Rejonowego.

Robert Gąsiorek

Pracuję w redakcji Gazety Krakowskiej i portalu tarnow.naszemiasto.pl. Moją ulubioną tematyką są sprawy kryminalne. Chętnie pochylam się również nad interwencjami Czytelników. Z aparatem w dłoni nierzadko można mnie spotkać na imprezach odbywających się w regionie. Po godzinach pracy jestem wielkim fanem piłki nożnej oraz miłośnikiem seriali, zwłaszcza kryminalnych. Ten ulubiony to „Gomorra”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.