Tomasz Mikulicz

Spółdzielnia milczy, miasto powoła eksperta, a auta toną

Tak wyglądały garaże po ostatniej ulewie. Podobnie było w maju i w czerwcu zeszłego roku. Fot. Czytelnik Tak wyglądały garaże po ostatniej ulewie. Podobnie było w maju i w czerwcu zeszłego roku.
Tomasz Mikulicz

Podobnie jak w zeszłym roku, także w czasie ulewy w ubiegłym tygodniu garaże pod blokiem przy ul. Pogodnej 37a zalała woda. Mieszkańcy bezskutecznie szukają pomocy.

Ja akurat w ostatniej chwili zdążyłem wyjechać z garażu i postawić auto gdzie indziej. Szczególnie żal mi jednak 80-latka, którego samochód już po raz trzeci w ciągu dwóch lat został zalany - mówi Zbigniew Sadowski.

Zostawia auto w garażu pod blokiem przy ul. Pogodnej 37a. Problemy zaczęły się w zeszłym roku wraz z majową ulewą. Miesiąc później przyszła kolejna. Garaże tonęły.

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.