Starosta świecki oczekuje od wójtów wsparcia pszczelarzy

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Bartniak/archiwum
Agnieszka Romanowicz

Starosta świecki oczekuje od wójtów wsparcia pszczelarzy

Agnieszka Romanowicz

- Mam już pierwsze skargi na opryski wykonywane w ciągu dnia: w Serocku i Głogówku Królewskim - alarmuje Czesław Wejner, prezes koła pszczelarskiego w Świeciu. - Co z komisją, którą w ubiegłym roku obiecał powołać starosta?

Chodzi o komisję dyscyplinującą rolników lekceważących zakaz opryskiwania upraw w ciągu dnia i wspierającą pszczelarzy w walce o odszkodowania w razie zatrucia pszczół.

- Zgodnie z ustawą to zadanie gmin - przypomina Józef Gawrych, kierownik wydziału ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Świeciu. - Ale ponieważ pszczelarze wystąpili w tej sprawie do starosty, w styczniu zwrócił się on do wójtów z prośbą o wytypowanie urzędników odpowiedzialnych za pomoc pszczelarzom.

Jeszcze nie wszystkie gminy odpowiedziały. - Niektóre odesłały nam już namiary na wybraną osobę (np. Osie), inne mają wątpliwości - dodaje Gawrych. - Problemem są na przykład godziny urzędowania. Czy taki urzędnik ma być dostępny dla pszczelarzy także po godzinach pracy?

Więcej wątpliwości ma Waldemar Moczyński, wójt gminy Drzycim: - Nie mam odpowiednio przeszkolonej osoby. Nie wiadomo, co dokładnie miałaby ona robić. Nie zamierzam brać odpowiedzialności za zadanie, do którego wykonywania nie jesteśmy przygotowani - tłumaczy Moczyński i mówi, że potrzebne jest szkolenie.

- Zadania gminy w tej sprawie wyszczególnia ustawa, ale jeśli szkolenie ma ułatwić pracę urzędnikom, chętnie pomogę w jego organizacji - deklaruje Wejner. - Zaprosimy przedstawicieli inspekcji ochrony roślin i nasiennictwa, inspekcji weterynaryjnej i policji.

We współpracy z policją

Bo to policja miałaby kontrolować rolników, którzy opryskują uprawy w ciągu dnia. Z prośbą o to, po sygnale od pszczelarza, występowałby do dzielnicowego urzędnik od spraw pszczelarskich.

- To nie będzie lawina spraw. Rocznie w powiecie jest ich kilkanaście - uspokaja Wejner. - Rolnicy wiedzą, o jakiej porze powinni prowadzić opryski. Także dlatego, że wieczorem są one najbardziej skuteczne - dodaje Gawrych. - Kłopot w tym, że niektórzy to lekceważą. Dobrze zorganizowana praca urzędu gminy i dzielnicowych powinna powstrzymać ich przed wyjeżdżaniem z opryskiwaczami w ciągu dnia.

Agnieszka Romanowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.