Swarzędz: W zbiórce pieniędzy pomoże... papież? Jest na to szansa. Dotarł do niego list Grażyny Urban

Czytaj dalej
Fot. Adrian Wykrota
Mikołaj Woźniak

Swarzędz: W zbiórce pieniędzy pomoże... papież? Jest na to szansa. Dotarł do niego list Grażyny Urban

Mikołaj Woźniak

Grażyna Urban nadal walczy o zebranie pieniędzy, które dadzą jej szansę na niezależność. Pozwolą zamontować windę dla osób niepełnosprawnych. Kiedy zawiodły tradycyjne metody, napisała list do papieża Franciszka. Ten zauważył jej prośbę.

Minęły trzy miesiące, a na koncie pani Grażyny jest nieco ponad cztery tysiące złotych. Tylko. Potrzebne jest bowiem około czterdziestu tysięcy, żeby w ogóle mogła zacząć myśleć o inwestycji, która zezwoli jej na godne życie.

To zamontowana na balkonie platforma dla osób niepełnosprawnych. Pozwalałaby ona samodzielnie opuścić dom i spędzić czas na dworze. W tym momencie Grażyna Urban jest przeważnie więźniem w czterech ścianach mieszkania.

Po raz pierwszy pisaliśmy o niej we wrześniu 2015 r. 63-letnia mieszkanka Swarzędza cierpi na chorobę Heinego-Medina. Z dnia na dzień straci zdolność samodzielnego poruszania się. Dziś niemal przez całe dnie siedzi lub leży. Za jakiś czas będzie musiała przesiąść się na wózek inwalidzki.

Mieszkanka Swarzędza cierpi na chorobę Heinego-Medina. Coraz trudniej poruszać jej się samej.
Adrian Wykrota Mieszkanka Swarzędza cierpi na chorobę Heinego-Medina.

Od 2011 roku pani Grażyna starała się o zezwolenie na montaż platformy. Problemy piętrzyła spółdzielnia mieszkaniowa. Interwencja „Głosu Wielkopolskiego” pomogła i wkrótce spółdzielnia przegłosowała zgodę.

Po jakimś czasie zaczęła się zbiórka, która trwa do dziś. Montaż platformy kosztuje około stu tysięcy złotych.

Dofinansowanie projektu zadeklarowały Urząd Miasta i Gminy w Swarzędzu oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Część pieniędzy pani Grażyna musi jednak zebrać samodzielnie.

Kiedy zawiodły tradycyjne metody, zabrała się za pisanie listów. – Najpierw napisałam do przedstawicieli rządu, a także do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. Ale odzewu nie było i już się go nie spodziewam – tłumaczy kobieta. Chwyciła więc ostatnią deskę ratunku.

Czytaj więcej: Swarzędz: Platforma dla niepełnosprawnych zniszczy elewację i zasłoni światło?

– Miesiąc temu wysłałam list do Watykanu, do papieża Franciszka. Opisałam swoją historię i poprosiłam o pomoc – wspomina Grażyna Urban.

To odniosło skutek, bo kilka dni temu do mieszkania, gdzie żyje z córką przyszedł ksiądz.

– Powiedział, że jest wysłannikiem od papieża, do którego dotarł mój list. Dodał, że papież kazał mnie pozdrowić – nie kryje zadowolenia pani Grażyna. Ojciec Święty zadeklarował także pomoc, prawdopodobnie finansową.

Zanim nasza rozmówczyni wysłała list do Watykanu, zaproponowana jej została zmiana mieszkania. Nie była to jednak trafiona forma pomocy.

Sprawdź również: Swarzędz: Nie chce już być dłużej więźniem w czterech ścianach

Mieszkanka Swarzędza cierpi na chorobę Heinego-Medina. Coraz trudniej poruszać jej się samej.
Adrian Wykrota Coraz trudniej poruszać jej się samej.

– Pojawiła się już drugi raz. Jednak ja nie mam siły na zmianę mieszkania. Nie mogę żyć samodzielnie, a miałam tam mieszkać bez córki – wyjaśnia Grażyna Urban.

Zależy jej, żeby zostać w dotychczasowym domu. Wszystko w nim jest już poustawiane, znane i przystosowane do jej potrzeb oraz skromnych możliwości poruszania się.

– Osoba, która sama potrzebuje ciągłej pomocy nie może pozwolić sobie na samotne mieszkanie – podsumowuje pani Grażyna.

A zapytana o zdrowie, odpowiada ze smutkiem: „bez zmian, coraz gorzej”.

Przeczytaj też: Swarzędz: Mieszkanka potrzebuje pomocy. Winda da jej szansę na niezależność. Trwa zbiórka pieniędzy

Mikołaj Woźniak

Piszę przede wszystkim o polityce - na bieżąco monitoruję pracę posłów i senatorów z Wielkopolski, a także to jakie projekty ustaw trafiają do Sejmu. Zajmuję się również drogami - przede wszystkim planami budowy nowych dróg ekspresowych i krajowych, z których będą mogli korzystać mieszkańcy Wielkopolski. Zdarza mi się pisać także teksty interwencyjne, opisywać ludzkie historie, czy problemy przyszłych mieszkańców z opóźnionymi inwestycjami deweloperskimi. Staram się być na bieżąco z tym co się dzieje i poszukiwać tematów z naprawdę różnych dziedzin. Z "Głosem" jestem związany od czerwca 2015 r., czyli tak naprawdę od momentu... skończenia liceum.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.