Eliza Gniewek-Juszczak

Świąteczne życzenia poróżniły władze gminy i radę sołecką wsi pod Nową Solą. Co się stało?

Napis "Wesołych Świąt" wydaje się być miłym akcentem, ale przestaje, kiedy okazuje się, kto ma zapłacić za życzenia. Fot. Arch. Polska Press Napis "Wesołych Świąt" wydaje się być miłym akcentem, ale przestaje, kiedy okazuje się, kto ma zapłacić za życzenia.
Eliza Gniewek-Juszczak

- Jak można oczekiwać, że wieś z funduszu sołeckiego planowanego na pilne i ważne dla mieszkańców inwestycje nagle kupi świetlny baner? – pyta Czytelniczka z gm. wiejskiej Nowa Sól.

Grudzień, to czas, kiedy wszyscy wszystkim życzą wesołych świąt. Cokolwiek by to miało znaczyć, jest wszędzie powtarzane. Pomysł świetlnych życzeń zawieszonych nad drogą może się podobać, lub nie. Ale, kiedy chodzi o sfinansowanie, sprawa nie wydaje się już taka oczywista. – Byłam bardzo zaskoczona, kiedy dowiedziałam się o całej sprawie. Jak można oczekiwać, że wieś z funduszu sołeckiego planowanego na pilne i ważne dla mieszkańców inwestycje nagle kupi świetlny baner? – zawiadomiła redakcję Czytelniczka z gm. wiejskiej Nowa Sól.

Gmina Nowa Sól. Kto powinien sfinansować życzenia?

Pod koniec listopada Czytelniczka zawiadomiła Gazetę Lubuską o tym, że zastępca wójta gminy Nowa Sól, oczekuje, że we wsi Lubieszów pojawią się życzenia dla mieszkańców i innych osób, wjeżdżających do miejscowości. – To marnowanie pieniędzy. Po co komu jakieś wiszące życzenia nad ulicą. I jak można kazać sołectwu wydawać na to pieniądze, kiedy fundusz sołecki dzieli rada sołecka już rok wcześniej? – postawiła pytania mieszkanka.
Zwróciliśmy się do Łukasza Kopija, który jest zastępcą wójt Izabeli Bojko, przebywającej na urlopie macierzyńskim.

Gmina zaproponowała kilku większym sołectwom na okres świąteczny zakup świątecznych dewocjonaliów również takich życzących mieszkańcom „Wesołych Świąt”. W ocenie urzędu życzenie mieszkańcom „Wesołych Świąt” wpisuje się w polską tradycję świąt bożonarodzeniowych – odpowiedział Łukasz Kopij. – Sołectwo Lubieszów nie wyraziło aprobaty dla tego działania. Szkoda, bo to spora miejscowość ze sporym funduszem sołeckim i myślę, że mieszkańcy z zadowoleniem przyjęliby takie życzenia. Niestety, jest to kolejne działanie sołectwa, które nie aprobuje propozycji gminy.

Fundusz sołecki wsi jest planowany na zadania

Cała sprawa mimo, że dotyczy grudnia, zaczęła się co najmniej w sierpniu, kiedy we wsi Lubieszów trzeba było zgodnie z planem utwardzić plac zabaw. W planie była też budowa altany na spotkania mieszkańców. Rada sołecka wystąpiła do gminy o wystawienie zlecenia na położenie płytek. Sprawa do czwartku, 3 grudnia nie była rozwiązana, a to sprawiało, że nie wiadomo było, co z funduszem sołeckim wsi. Nie wiadomo było, czy ta inwestycja będzie realizowana? Co się stanie, jeśli będzie droższa? Z czego trzeba rezygnować?

Mamy budżet zadaniowy, to znaczy, że zostały w nim wyodrębnione konkretne zadania. Zwróciliśmy się w sierpniu z prośbą o przygotowanie procedury zlecenia na jedno z nich – wyjaśnia sprawę Monika Ostrowska, członek rady sołeckiej i radna gminy Nowa Sól. – Do 3 grudnia nie wiedzieliśmy, na czym stoimy. Nie wiedzieliśmy, czy będziemy przesuwać środki w funduszu, bo np. do płytek na placu trzeba będzie dopłacić, czy nie. Nie mieliśmy określone, w którym kierunku mamy się poruszać. Nie mogliśmy się doprosić o spotkanie, rozmowę, decyzję. Rozumiem, że pracownik gminy, który zajmował się naszą sprawą, był na zwolnieniu lekarskim. Ale nagle w listopadzie wójt mówi o jednorazowym bilbordzie, który ma zawisnąć we wsi na dwa, trzy tygodnie w okresie zbliżających się świąt. Nie padła ze strony gminy propozycja współfinansowania tego, tylko sfinansowania bilbordu przez sołectwo. Dlatego pytam, z jakich pieniędzy, na jakiej podstawie? Przecież w budżecie nie ma i nie było takiego zadania.

Zamiast utwardzenia placu - serce na nakrętki

W czwartek w południe, 3 grudnia przyszła odpowiedź z urzędu. – Dowiedzieliśmy, że nie ma pieniędzy ani na płytki, ani na altanę, za to możemy kupić z tych funduszy serce na nakrętki, które równolegle kupuje miejscowa szkoła. Nikt nas wcześniej z gminy nie pytał o jego zakup. Przecież my mamy dokumentację na utwardzenie placu zabaw i miejsca pod altanę, wyłonionych wykonawców, za sobą słowne z nimi ustalenia, co do wykonania prac, za które trzeba będzie im zapłacić – nie kryje zdziwienia M. Ostrowska.
Co dalej w sprawie życzeń? Sołectwo Lubieszów odpowiedziało gminie na propozycję życzeń. W liście wysłanym pocztą elektroniczną rada sołecka poinformowała władze gminy, że nie posiada środków finansowych na zakup bilbordu świetlnego za 3 tys. zł.

Jak co roku w Lubieszowie na wszystkich tablicach informacyjnych będą życzenia dla mieszkańców, które finansuje sołtys wsi. – Mieszkańcy się nie zawiodą. Życzenia od sołtysa i rady sołeckiej będą– zapewnia Monika Ostrowska.

Eliza Gniewek-Juszczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.