Szkoły do likwidacji 2015 w Katowicach, Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach NOWA LISTA SZKÓŁ DO LIKWIDACJI

Czytaj dalej
Fot. Dziennik Zachodni
Katarzyna Domagała-Szymonek

Szkoły do likwidacji 2015 w Katowicach, Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach NOWA LISTA SZKÓŁ DO LIKWIDACJI

Katarzyna Domagała-Szymonek

Szkoły do likwidacji w miastach woj. śląskiego NOWA LISTA SZKÓŁ DO LIWKIDACJI Dziennik Zachodni dotarł do listy szkół przeznaczonych do likwidacji. Szkoły do likwidacji w woj. śląskim: Ponad 40 szkół od przyszłego roku szkolnego zniknie z edukacyjnej mapy woj. śląskiego. Rodzice protestują - nie chcą, by zamykać szkoły ich dzieci. Szkoły likwidują m.in. w Bytomiu, Chorzowie, Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Katowicach, Raciborzu i Siemianowicach Śląskich.

Już wiadomo, że w 14 największych miastach województwa śląskiego zaplanowano reorganizację placówek szkolnych. Z edukacyjnej mapy regionu zniknie ponad 40 szkół. Kilka zostanie połączonych lub powstaną nowe zespoły. Ich liczba może wzrosnąć. Samorządy mają czas do końca lutego na podjęcie uchwał intencyjnych w sprawie likwidacji szkół i przesłanie ich do Kuratorium Oświaty w Katowicach. Na razie wpłynęło do nich 26 uchwał intencyjnych. W ubiegłych latach samorządy pokazały, że lubią przesyłać uchwały w ostatniej chwili. Wtedy unikają protestów i dyskusji z rodzicami poirytowanymi planami, które dotykają ich dzieci.

AKTUALIZACJA 11 MARCA 2015:
OSTATECZNIE AŻ 98 SZKÓŁ DO LIKWIDACJI! KURATORIUM OŚWIATY MA LISTĘ

Dwa rodzaje szkół

Nie wszystkie likwidacje zaplanowane przez gminy dotkną uczniów. Spora część szkół (ponad 20 placówek) zostanie zamknięte w wyniku reformy szkolnictwa z 2011 roku.

- Liczba tych szkół z każdym rokiem się zmniejsza - informuje Anna Wietrzyk z Kuratorium Oświaty w Katowicach.

W związku z ustawowymi zmianami nie będzie już liceów profilowanych, likwidowane też są licea i technika uzupełniające dla młodzieży i dorosłych, technika dla dorosłych i zasadnicze szkoły zawodowe dla dorosłych.

- Do tych szkół już od kilku lat nie prowadzono naboru, przez to są systematycznie wygaszane - wyjaśnia Wietrzyk.
Drugi rodzaj likwidowanych czy łączonych szkół, to szkoły "żywe". Do nich cały czas przyjmowane były nowe roczniki uczniów.

Teraz samorządy zdecydowały się je zamknąć, a uczniów przenieść do placówek istniejących lub nowo powstałych z połączenia kilku szkół. Tak jest w Bytomiu, Chorzowie, Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Katowicach, Raciborzu i Siemianowicach Śląskich (chodzi o przedszkola, podstawówki i gimnazja). W tych miastach rodzice i uczniowie mogą ewentualnie walczyć o swoje szkoły).

Protesty już trwają

Tak dzieje się już w Katowicach, gdzie rodzice uczniów Gimnazjum nr 15 założyli Komitet Obrony placówki, która wraz z Gimnazjum nr 5 ma zostać zlikwidowana. By załagodzić nerwy rodziców, samorząd zadecydował, by uczniowie skończyli naukę w dotychczasowych budynkach z tymi samymi nauczycielami. Jednak już pod jurysdykcją Gimnazjum nr 16 i nr 4, do których miałyby zostać dołączone.

- Dla nas nie jest to satysfakcjonujące rozwiązanie - podkreśla Piotr Hyla, przewodniczący Komitetu Obrony Gimnazjum nr 15. Zaznacza, że miasto na początku źle rozpoczęło rozmowy. - Nie przeprowadzili konsultacji społecznych, na spotkanie z rodzicami przyszli, by poinformować o swoich planach, a nie pytać o zdanie - podkreśla.

Zaznacza, że dziś protest nabiera na sile. Do rodziców gimnazjalistów z "15" dołączają też rodzice uczniów z pobliskiej szkoły podstawowej nr 51. - Za kilka lat uczniowie ze szkoły podstawowej będą mieli pójść do gimnazjum - ich rodzice już teraz nie wyobrażają sobie, by uczyły się w innym miejscu niż "15" - podkreśla Hyla.

Niż i puste sale

Dwa najczęstsze argumenty, które wykorzystują samorządy do uzasadnienia decyzji o likwidacji to niż demograficzny i, co za nim idzie - nieopłacalność prowadzenia takich placówek.

- Nie możemy tolerować sytuacji, w której co najmniej kilka szkół zagospodarowanych jest tylko w jednej trzeciej, a resztka świeci pustkami. Dla mnie to pewien sposób niegospodarności - wyjaśnia na stronie internetowej urzędu miasta Anna Zasada-Chorab, wiceprezydent Siemianowic.

- Podobne argumenty podnoszą w stolicy regionu. My obalamy je błyskawicznie - zaznacza Hyla. - Urzędnicy nie patrzą w przyszłość, a za kilka lat w szkołach liczba uczniów ma rosnąć. Co wtedy? Młodzież będzie musiała uczyć się w przepełnionych klasach. To będzie miało negatywny wpływ na poziom nauczania czy ich wychowanie. Zrobimy wszystko, by przemówić do rozsądku radnym, którzy podejmą decyzję o likwidowaniu szkół - mówi.

Do dyrektorów zamykanych szkół argumenty natury ekonomicznej nie przemawiają.

- Na edukacji się nie zarabia, jej efekty mają być widoczne w przyszłości, gdy uczniowie dorosną - podkreśla Urszula Machowska, dyrektorka "15".

- Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy małymi szkołami, ale dzięki temu znamy naszych uczniów po imieniu, to przynosi nieocenione efekty - podkreśla dr Agnieszka Maszczyk, dyrektorka katowickiego Gimnazjum nr 5.

Ile dokładnie szkół zostanie zlikwidowanych? Dowiemy się tego w pierwszych dniach marca, kiedy do kuratorium wpłyną wszystkie uchwały.


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Katarzyna Domagała-Szymonek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.