To był kwietniowy zawrót głowy...

Czytaj dalej
Fot. Michał Włoch
Maria [email protected]

To był kwietniowy zawrót głowy...

Maria [email protected]

Poezja jest jak powietrze. Też można nią oddychać i dzięki niej żyć.

25 lat to szmat czasu, a więc jest co wspominać. Nic dziwnego więc, że gala Kwietniowych Spotkań z Poezją musiała być nieco dłuższa, skoro pojawili się na niej ci, którzy bądź Kwietniowe tworzyli, bądź później w nich uczestniczyli.

Przewodnicząca jury Joanna Glaza skrzętnie wyliczyła, ile to uczestników przewinęło się przez imprezę i ile czasu jurorzy ślęczeli nad tekstami oraz na obradowaniu nad werdyktem. Oni sami jak jeden mąż mówią, że ta praca to dla nich sam miód i że nie dostali aż tak bardzo w kość, by rezygnować z tego zajęcia. Mieli wystąpić na jubileuszu, ale cóż, jak to u dorosłych, chwytają tyle srok za ogon, że nie starczyło czasu na próby...

Jedno jest pewne, Kwietniowe to już marka. Symbolicznie świadczy o tym także przeprowadzka z piwnicy - klubu „Pod Budą” do auli LO im. Filomatów, a więc najbardziej prestiżowego miejsca w szkole.

Po drugie, impreza ma swój hymn! A właściwie balladę, która ma szansę stać się przebojem. Słowa napisał Tomasz Szymczak, niegdyś gwiazda Kwietniowych, dziś franciszkanin rezydujący we Włoszech, a muzyka jest dziełem Ireneusza Drobińskiego, też stałego bywalca.

Po trzecie, w tym roku po raz pierwszy nobilitacji doczekał się Pegaz, który towarzyszy Kwietniowym od początku. Rozpisany konkurs na plakat przyniósł zwycięstwo Natalii Wysockiej.

Po czwarte, tak samo jak od wielu lat zwycięzcy konkursu literackiego - na wiersz i prozę mogą poczuć smak debiutu, bo Kwietniowe to także tomik laureatów.

Po szóste, nie było odstępstwa od tradycji, gdy idzie o konferansjerkę. Było tak samo zabawnie, dowcipnie i śmiesznie, zmienił się tylko „wsad do kotła”.

W tym roku był on oparty na spotkaniu ze sobą różnych kultur i religii, a więc dotykał jak najbardziej palącego problemu.

Miło było widzieć w auli ogólniaka dawnych uczestników imprezy, którzy przyszli bądź przyjechali posłuchać swoich młodszych kolegów...

Niektórzy wystąpili na scenie, tak jak np. Martyna Ohnesorge czy Patryk Wrycza. Świetnie, że się rozwijają! Trzymamy za nich kciuki!

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.